Głównie z randomami i tak, niekiedy trafi się jakiś debil, który leci na pałę i ginie co chwilę, a potem jeszcze ma pretensje. Z takich gier po prostu wychodziłem*, ale spotkałem też masę osób, które potrzebowały pomocy, czy po prostu chciały pograć. Jak trafisz na kogoś takiego to coop to sam miód.
*zdarzało mi się wyjść jak drugi gracz leżał na ziemi, bo mnie wkurzało jak kolejny raz mnie przenosiło do niego jak chciałem otworzyć skrzynię czy sprawdzić inny pokój, a ten leciał do przodu i ginął. Wtedy bez skrupułów się wychodzi.