Ja lecę na hardzie i jest odczuwalnie ciężej niż w GoW 3, ale.... nie z powodu takiego, że przeciwnicy są trudni do pokonania, ale z winy nowego systemu. Jak dla mnie kompletnie zwalony jest system blokowania/kontrowania ciosów, a do tego roll jest jakiś taki upośledzony względem dema z E3. Owszem przeciwnicy na hardzie nie czekają na swoją kolej i atakują ochoczo (jeden po drugim czy tam razem), ostrza nie dają takiego powera, ale ogólnie tą trudność zwalam na nowy system.
Co do samego efektu wow, to jestem w 10 rodziale (3,5h gry) i narazie dupy mi nie urwało, a samo otwarcie moim zdaniem jest gorsze niż walka z Posejdonem.