Kenny tJJger

Jak u was z bułkami koledzy? Kupiłem z biedry i na następny dzień rano to jest do śmietnika. Kupiłem w piekarni Kibało i na następny dzień rano też lipa. Zrobię w domu to na następny dzień mogę do roboty brać. Rozumiem, że w biedronce masa mrożona i lipa ale z piekarni? Polecam ekolegom Wrocławski chleb pasterski z piekarni / ciastkarni z ulicy Rajskiej.

Suche jak cholera. Wolę tam pół sosu słodko kwaśnego wlać z biedry. Jak koledzy walą ryż i kurę na sucho z warzywami z patelni to szacuneczek.

Masz w biedronie na gotowo śniadanie - bagietka, szynka biała gotowana, pomidor i serek wiejski ziarnisty. Na obiad ryż Basmati + kurczaki polędwiczki panierowane (lepsze normalne mięso ale kolega chce szybko) + pomidory. W puszce lubię na gotowo łosoś w sosie pomidorowym, wciągam dwie i jest gitara. Poza tym ładuje na okrągło placki owsiane. Przepisów od groma na necie. W mojej wersji jest sporo cukru więc przepis przemilczę. Wszystkiego długo się nie robi ale przy dobrej wyprawie do 15 minut możesz zejść.

A ja odliczałem dni naiwny, że będzie fota. No nic - jakoś się po tym ciosie podniosę.

Żarówka przestała świecić w aucie. Walnąłem z buta lekko - już działa. Niemiecka motoryzacja sprzed 20 lat najlepsza. <3

U nas standardowo - kochamy chleb więc żeby był dobry musimy zapłacić chore ceny. Bo jak ktoś bułeczki z biedronki rano zajada i mówi, że pyszne to nie mam siły uświadamiać.

Ja mam tak chudą mordę jak już dawno. Byłem ostatnio na imprezie i zebrała się stara ekipa, pytali co jadłem, że tak schudłem (ostatnio widzieli mnie 10 kg temu), jakie tabletki itp. Na odpowiedź, że więcej ruchu i pilnowanie michy kręcili nosem. Miło mi było, bo komplementy od chudych du.peczek mnie cieszą ale nie czułem się wyjątkowo. Wciąż brzuch obrośnięty sadłem, jest mniej, jest dobra waga ale wciąż się tam trzyma cholerstwo. Nogi docięte, du.pina odstaje jędrna jak u nastolatki, są zarysowane barki i nawet cień kapturów jest plus triceps ale skóra wisi z brzucha a pod nią dalej tłuszcz. Walka trwa.

Kultywator możesz wrzucić jakieś fotki fajnych giwer co tam macie na misji? Czy zakazane i zaraz wywiad w domu będę miał?

A) Poniedziałek Czwartek Wycisk sztangi skos dodatni / Wycisk hantli 4x Wycisk sztangi poziomej / Wycisk hantli 4x Podciąganie podchwytem 4x Wiosłowanie sztangą 4x Martwy Ciąg 4x Przysiad 4x Wznosy na palcach / Wznosy na palcach siedząc 4x Uginanie przedramion ze sztangą prostą / hantli 4x B) Wtorek Piątek Podciąganie nachwytem szeroko 4x Wiosłowanie hantla 4x Wiosłowanie pół sztangą 4x Wycisk hantli siedząc 4x ( barki ) Podciąganie sztangi do brody 4x ( barki ) Przysiad Front 4x Wyciskanie sztangi wąsko / pompki na poręczach 4x (Triceps) Unoszenie nóg w podporze lub spięcia 4x (brzuch)

Ja dzisiaj 2 dzień ćwiczeń i 2 dni wolnego, później będzie rozp.ierdol.

Jednak czekam na Gang 2. Szczególnie na fita z Marylą Rodowicz!

Na hamburgerach i pizzy - dobre geny miał CJ.

Chleb to pomyłka, w ogóle nie spożywam a jak już to tylko jak sam w piekarniku zrobię bo ten, ze sklepów choćby za 10 zł za bochen to nie to samo.

Dzięki za propsy. Skorzystam z rady kolegi. Ładuje po 2x magnez dziennie i kilka razy multiwitamine od nich. Oduczyć się muszę. A masy nie robię, redukcja, wycinka choćby do 40tki miała trwać ale kaloryfer muszę zobaczyć u siebie, potem będę masę podbijać. Ćwiczę bez spiny i szybkiego celu, jak zresztą zawsze. @Szarku - wrzucisz fote sprzed cyklu i po?

2 dzień FBW, jutro chillout po robocie a w sobotę i niedzielę ogień a później dwa dni na regenerację i zaś od nowa. Czuję, że żyje!

Cześć ekoledzy. Trochę mnie ostatnio mało więc się cieszcie póki możecie ale mam srogi okres w robocie i mało czasu na foruming. U mnie dieta przestrzegana na 95%, popierdoliło mi się w dobrym kierunku IMO generalnie i trzymam michę pijąc głównie wodę mineralną niegazowaną i urozmaicając brak smaku picia tabletkami musującymi z Biedry (magnez / multiwitamina). Waga 75,6 kg z dzisiaj o 16:00 po robocie, przycisnę do niedzieli i nie zrobię cheat meala w sobotę do może zobaczę 74,cośtam kg, hehe. Staram się jeść 5 posiłków dziennie ale najczęściej wchodzą 4. Kaloryki oczywiście nie liczę bo jestem leniem ale kiedyś się zmienię. Jem dużo owsa i puszczam piekielne gazy a w połączeniu Activią rano i plackiem z rodzynkami (muszę mieć cukier rano bo mózg mi nie działa, później praktycznie nie używam) mam wulkan z dupy jak przy syndromie wrażliwego jelita. Poza tym lekkim dyskomfortem z dupy strony czuję się doskonale, nawet nie mam kataru i generalnie zamiast depresji doskonały humor. Będę mocno chciał pokazać wam płaski brzuch (w ogóle nie jem pieczywa, brak problemów ze zgagą i wzdęciami) na wakacje, chociaż przede mną święta a potrafiłem przytyć 2-4 kg w 3 dni jak robiliśmy "Christmas gastro challenge 2010" z kuzynem, który wrócił z pamiątkami z Amsterdamu. Ale wtedy 95 kg było sadła, muehehe. W planach mam więcej ruchu na świeżym powietrzu, chciałbym zacząć biegać. Zobaczymy. Wiadomka, że nie łapa kolegi Kobika czy Kanabica ale będę pracował dalej i na zimę zrobię aktualizację, może coś podetnę mocniej. Jak wyciągam ręce do góry prześwitują żebra więc w ogóle pełnia szczęścia, brzuch niestety dalej zalany i skóra słabo się regeneruje. Rozbierane foto na zimę. Ale w bieliźnie, spokojnie! W tle może przewijać się moja kotka, sorry za zakłócenia.

Trochę clomidu i po atrofii jąder nie będzie śladu.

Poniedziałek + wtorek = regeneracja. Poza tym robota standardowo bo urlop w grudniu dopiero.

Ale jak wam pisze to od lat niewdzięczne bydlaki, że Piast z biedry nie równy piastowi z normalnego sklepu. Z wódką to samo. Jim Beam Biedronki to padaka.

Zaraz śniadanie. Ciekawe czy ci wielcy panowie jedzą całą paczkę na śniadanie? W biedronce można kupić.

Zaraz śniadanie, rower i ciężarki. Fajna ta jesień.

Ja się wyspałem na maxa, ogarnąłem sprawy, wróciłem, wchłonąłem placki owsiane z konfiturami, nutellą, zapiłem jogurtem, czekam 30 minut i nakurwiam. Kocham sobotę, nawet jak pada.

Kobik jak się robi taki bicor? o_O

Dobre podejście - tylko nie zapomnij w realu pójść do znachora żeby później nie pluć sobie w brodę. O zdrowie dbać należy a profilaktyczne badania są ok!

A dobry obiad w niedziele tylko u mamy.