Pogralem przeszlo 2 godziny w pelna wersje, na liczniku jakies 8%. Bardzo fajna gra, w sumie to uklon dla fanow, ktorzy w jedynke zagrywali sie hardkorowo - to remake klasycznego TR w nowej oprawie i pomyslami (nowe umiejetnosci Lary, pokazanie fabuly od drugiej strony, wiecej cut-scenek wyjasniajacych scenariusz). Jak wypada w praktyce?
Po staremu! Lara jak zwykle ladnie wykonana, cyckow w koncu jej nie przesadzili i ma spokojne D70 jak na moje oko, czyli bardzo milo, do tego stanik pushup bo silikony juz trendi nie sa, kekeke (ale to moje spekulacje), ale cycory jej nie skacza jak biega wiec cos nie jest tak za to niezle kreci tylkiem!
Stary zakres ruchow, dodano krecenie sie na rurach, wchodzenie po palach i dodano QTE (skaczesz zalozmy na wystajaca polke skalna, panienka zle sie lapie i trzeba szybko wdusic jakis przycisk co by nie zaliczyla gleby).
W kwestii walki pistolet z unlimited ammo nikogo nie zdziwi, za to zwolnienia tempa przy szczegolnie agresywnych zachowaniach oponentow (na razie zmierzylem sie z wilkami i niedzwiedziami brunatnymi) pewnie juz bardziej. Wypada fajnie, niestety sama walka na poziomie trudnosci medium nie przyspaza wiekszych rumiencow, zwierzaki potrafia sie glupio zawiesic i biec w miejscu albo w scianie.
Nowych pulapek nie uraczylem, na razie wystrzeliwane dzidy ze sciany, zapadajacy sie most pod bohaterka (szkoda, ze jak sie juz rozwala i spada na dol to znika).
Archaiczne zbieranie kluczy, przelaczanie dzwigni rowniez jest tu obecne, no i znajdywanie apteczek i amunicji, ktore ktos porozkladal po labiryntach, hehehe.
Ja bawie sie swietnie, gdzieniegdzie czepiam sie na sile. Klasik TR wraca w odswiezonej formie, grafika ladna, czytelna, najwiecej detali wladowano of koz w Lare, jest nawet mokra jak wychodzi z wody, efekt fajny, ale doczepic sie mozna, ze nie staja jej sutki i nie kapie z niej woda... Czepiam sie!
Bardzo fajny tytul, a zbieranie secretow itp. wciaz mnie bawi. Kombinowanie jak do nich dotrzec rowniez! Polecam goraco fanom klasycznego TR, ja bawilem sie w niego za czasow PSXa w wersje Francuska bo stamtad moj ojciec przywiozl mi szaraka, hehehe. Wspomnienia wracaja a remake na razie wypada bardzo fajnie, klasycznie i bez zbednych udziwnien i dopalaczy na sile (co zreszta autorowie gry wyjasniaja w stosownym miejscu w menusach).
Ktos ma podobne odczucia?