Jacobss

Nie poniosło mnie . Po prostu napisałem co myślę.

Polecam obczaić nowy filmik z KZ2 multi. Tak się prezentuje next genowy multi, a nie taka żółwia powolność jak w RES 2. W sumie dobrze, że te tytuły mają oddzielną premierę, bo RESa 2 by nikt w ogóle nie kupił . Chyba jedyny atut to coop. Mam nadzieję, że się mylę i Insomniac nas zaskoczy. Oby, bo coś musi pokonać Gearsy ^_^

Orgazm. Super się to prezentuje. No i grafika nie odstaje zbytnio od singla . Akcja, akcja, akcja. Mam tylko zastrzeżenie do snajpera - boję się, że będzie on zbyt silny, w porównaniu do innych klas.

No fakt <wali się w czoło>. Zapomniałem o becie. No to Insomniac jest usprawiedliwiony .

Jeżeli Insomniac nie wypuści dema, to uznam że się boją. W ogóle zawsze miałem takie zdanie, że jak developer nie daje dema, to się boi, że ludzie mogą fulla nie kupić. A tak dadzą super filmiki wszyscy polecą do sklepów, gra się im nie spodoba, ale developer zdąży już kasę zebrać.

Może by wypadło przejrzeć ten temat co? Masz tylko 4 strony tego tematu. Tak ciężko się tego dowiedzieć? Odpowiedź była już tutaj podana. My mamy ruszać d.upe bo tobie się nie chce tego tematu przejrzeć. Podpowiem, że odpowiedź jest na drugiej stronie .

K*** na śmierć zapomniałem o COD . A widzisz . Się przekonamy, co ludzie wybiorą. Ja biorę RESa bo nie trawię Codów, ale Resowi będzie ciężko pobić Coda. Dodam, że mnie jeszcze chodziło o archaiczność w sensie technologii i rozwiązań - jak ja widzę po raz 464367 ten sam schemat, wchodzę do pokoju, zabijam wszystkich, idę dalej, oglądam znowu ten sam przerywnik (oni nas atakują, pomocy!!!) z wezwaniem o pomoc, czy inna bzdurą, bo Nathan Hale (akurat jego wziąłem na kozła ofiarnego) jest jedynym żołnierzem, który sobie poradzi. Super hero wygibasy master of the Jedi. Tak można streścić tych samych bohaterów. Nie mógłby nasz bohater być raz szarą myszką? Być w cieniu innych, a tym razem kto inny uratowałby świat? Denerwuje mnie to już i jest nudne - co za nudziarze pracują w tych studiach jako game designerzy. Mogliby przysiąść i pomyśleć, a nie dawać fabułę po raz 13566 tą samą, tylko w innym sosie.

Ależ ja jestem spokojny . Jak zwykle zresztą Aha . Ludzie. Sami twórcy nie wiele mówią, ale ludzie robią z tego tytułu nie wiadomo co, a naprawdę nie zapowiada się to na grę na 10, ba nawet na 9. Nom. Nie jest kiczowata - to fakt. Ale z marketingu to się można śmiać, bo Sony w ogóle tego tytułu nie reklamuje, zresztą oni akurat mało co reklamują. IMO najsłabszym punktem Sony jest marketing - zawsze obiecują góry złota, a wychodzą zaledwie pagórki srebra . Ponadto, premiera za 4 miechy, a kampanii, jak nie było tak nie ma. <_< Ciężko to przez net wyjaśnić . A czy ja coś mówiłem o obleśnym, ciężkim i powolnym jak słoń, Marcusem Fenixem? Nie można porównywać tłustych i ledwo poruszających się słoni z ekipy Fenixa (i jeszcze cięższymi boomerami), ze zwinnymi jak prima balerina chimerami z Nathanem Hale'em na czele . Być może. O programistach to nie świadczy najlepiej. Mieliśmy dostać przeskok, a dostajemy płotek przy którym się przewracamy na glebę. Podobno mają dopiero pokazać wielkie bitwy. Zobaczymy na GC. No właśnie. Fabuła i Online to jedyne co mnie w ogóle przekonuje do kupna. Chce wiedzieć co się stanie, jak Nathan się przemieni w Chimerę . A Online jak Online. Dobra rozgrzewka przed KZ2. A czy łykną to się przekonamy. Zwłaszcza, że wyjdą Far Cry 2 i Call of Duty 5, więc RES 2 wcale nie będzie bez konkurencji.

Ten post, który tutaj napiszę będzie kontrowersyjny, ale to nie jest prowokacja . Oglądam, oglądam Resistance 2 i tracę nadzieję, że ten tytuł będzie czymś nowym, przełomowym. Resistance 1 to była słaba gra (nie hype'ujcie tak jedynki, przez wzgląd na dwójkę), online jedynie jakoś wyglądał. Był grywalny i fajny i tyle. Żadna tam rewolucja, Halo killer czy inne bzdety. Single to była tragedia pod każdym względem - słaba grafika, skrypty, denne AI (To, że AI widzi przez ściany i trafi cię z 200 metrów, to nie świadczy wcale o jej dobroci), oraz brak jakiejkolwiek fizyki. Wiadomo jednak, że była to pierwsza generacja gier na PS3 - mało czasu, devkity były późno itd. gra została w ten sposób wytłumaczona i usprawiedliwiona. Ale teraz, minęły dwa lata od premiery, Insomniac wydał już nowego Ratcheta, ale jak Boga kocham, nie widzę praktycznie żadnego postępu w ciągu dwóch lat w sprawie Resa. Strzelanie nadal jest toporne, gameplay powolny, grafika tylko trochę ulepszona - hmm czarno to widzę . Po prostu gra jest archaiczna do bólu - niczym się nie różni od innych strzelanek. Taki Killzone 2 przynajmniej grafika się wybije, a co ma zaprezentować Res 2? Co go odróżnia od masy innych, marnych strzelanek na rynku? To, że będzie multi dla 60 graczy? Więcej nie znaczy lepiej, zresztą przy grach na PC, gdzie jest 64 graczy, powstaje taki chaos, że głowa boli. Coop na 8 graczy? Fajna rzecz, ale mało kogo to przekona do zakupu. Grę raczej kupię, żeby się przekonać, co takiego odstawili panowie z Insomniaca, ale nie wróżę tej grze jakiegoś wielkiego sukcesu. Ot gra kolejny shooter, którego wszyscy zapomną po pół roku.

Są jakieś informacje o dodaniu trofeów dla F1:Ce?

Ktoś wie może, czy dostaniemy demo przed premiera?

Mam nadzieję, że nawet jak się okaże, że to nie Fake, to Sony wypuści odpowiedni update i po herbacie. Brzydzę się piractwem, a teksty o jakimś Homebrew można sobie wsadzić w tyłek, bo jeżeli ktoś ma na coś takiego chcicę na PS3, to niech sobie zainstaluje Linuxa, a jeżeli nie, to niech sobie to robi przy swoim pececiku. Piractwo zabija konsole i to jest fakt. <_<

Niekoniecznie. Pamiętaj, że w SW:FU będą levele do zdobywania (zresztą tak jak w JO i JA), więc może pod koniec, nasz sitheńek będzie wymachiwał jakieś fajne combosy. Ja się ogólnie cieszę z SW:FU, ale mimo wszystko, wolałbym Jedi Knight IV - z taką fizyką ^_^ Na jakim poziomie trudności będziecie zaczynać? Bo ja już postanowiłem, że zacznę od najtrudniejszego. Po prostu gra na filmikach wydaje się jakaś za łatwa, więc... .

Ja też :] Chyba sobie kupię JO i JA, żeby sobie przypomnieć, co to były za wspaniałe gry . Szczególnie, że można je dzisiaj dorwać za śmieszne pieniądze, a dobrego pieca nie wymagają. Oczywiście kupić je, w oczekiwaniu na SW: FU.

<westchnienie>. Dziurę między 3 i 4 epizodem, zapychają książki oraz powstający serial aktorski. Co do nieposłuszeństwa - Anakin/Vader zaraz po przejściu na ciemną stronę, okazywał już nieposłuszeństwo palpusiowi .

Ale powiedz mi, czemu wystawiasz ocenę po 2 godzinach grania. Przecież to nie normalne. Wiesz, chyba logiczne, że ocena się może zmienić, a nawet jest to prawdopodobne. Prowokację znalazłem w tym, że wpadasz z buciorami, wystawiasz ocenę po 2 godzinach grania i jeszcze zadowolony jesteś.

Dokładnie. Ke? Nie Crisis, tylko Crysis . W każdym razie, mało się sprzedało - bo rynek gier pecetowych ma się źle. To nie ma nic wspólnego ze sprzętem. A z tym komputerem to też tak było - rok temu. Dzisiaj Pecet, który pociągnie Crysisa w wysokich detalach, kosztuje 500 Euro. Liga inna - bo obie gry mają inny design. Zresztą i tak na PS3 jest Killzone 2, który jakby to powiedzieć - jest jedną z najpiękniejszych gier, więc o czym wy tu pie.rdolicie? Geez, jak ja słyszę o mocy PC i Konsola, to mi się tylko śmiać chce.

Force Unleashed nie będzie wchodzić do kanonu Star Wars, więc w grze może sobie być, co chcą . Ta gra po prostu nie ma nic wspólnego z chronologią. Zresztą Lucas też w taki sposób traktuje wszystkie gry (oprócz Kotora).

Taa, ale ze zwykłych sprzętów do spawania etc. zrobili znowu wielkie guny, niczym podręczna kosiarka Marcusa Fenixa. Nie tak to sobie wyobrażałem. Myślałem, że to potwory będą wszechmocne, ale będzie ich mało i będą atakować z zaskoczenia, a wtedy nasz mechanik będzie się musiał sporo napocić, żeby ich pokonać. Myślałem, że to będzie wielka walka o przeżycie, bo te potwory jakby chciały, to by go rozszarpały. Co do jego siły - owszem, zgadzam się, ale silny niczym Marcus Fenix to on nie powinien być Po prostu wkurza mnie, że po 10000 mamy znowu stary koncept - Bohater, mięśniak wielki, który potrafi dostać 10 strzałów w rękę i nic mu nie jest, potwory, które jak by chciały, to by go zabiły, ale z jakiegoś powodu nie potrafią i bronie, które potrafią nie wiadomo co. Potwory wytępiły cała załogę itp. Ale tego jednego jakiegoś tam mechanika, nie potrafią dorwać. Przecież to śmieszne - jak zwykle stary wątek, z tych wszystkich starych filmów.

Wiesz co? Zastanawiam się czy zbesztać cię za głupotę, czy za prowokację. Albo jesteś tak głupi, że oceniasz grę (pierwszy raz słyszę, jak można dawać UWAGA! za całokształt 8, po dwóch godzinach grania) po dwóch godzinach, albo po prostu piszesz ewidentną prowokację, celem wywołania jakiejś wojenki - nie wiem tylko co chcesz osiągnąć, bo moderator i tak posprząta, a ty wylecisz z hukiem. I wybacz, ale każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii, ale w normalny sposób. W żaden sposób nie można pisać, że jakaś gra po 2 godzinach wygląda tak, a nie inaczej. Nie, nie jestem żadnym fanboyem Uncharted. Grę przeszedłem tylko raz. Lecz na głupotę trzeba reagować.

Cóż, chyba możesz sobie wyobrazić, bo pan "Yabollek007" uważa jednak co innego . Grę da się przejść bez znajomości poprzedników, ale to jak oglądanie filmu od połowy. Potem takie głupki-redaktorzy na Gametrailers gnoją MGSa 4, bo nie znali się dobrze z poprzednikami. Serwis ten stracił dla mnie wiarygodność po teście MGSa 4 i oczywiście wcześniejszych przekrętach, ale nigdy im nie wybaczę, że dali MGS4 gorszą ocenę za fabułę, niż Halo 3. To już jest istne fanboyostwo ,

Z pewnoscia osoby, ktore graly w poprzednie czesci wyniosa wiecej z tej gry, ale to nie znaczy, ze osoby nieobeznane z MGSem nie uswiadcza geeniuszu tej gry. Ja np. gralem jedynie w MGSa 2 i trosze ( do bossa z rewolwerami ) w MGSa a 4 wywarla na mnie ogrmone wrazenie, wiec nawet jesli jestes MGSowym noobikiem to z MGS 4 raczej bedziesz zadowolony Ale mimo wszystko, to jak granie w niepełną grę. Nie dostrzeżesz całego rozmachu i ogromu gry, bez znajomości poprzedników. Są oczywiście serie, gdzie można zaczynać bez znajomości poprzedników (The Elder Scrolls czy GTA), ale w MGSach fabuła gra pierwsze skrzypce .

Wii ma być konsolą dla rodzinnych popier.dółek, ma być więc przyjazna w programowaniu - żeby można było tworzyć falę gier. Jak widać się sprawdziło. Wii w pełni wykorzystuje swój potencjał i świetnie poradziło sobie na rynku. Poza tym ma Wii-lota Nie zrozumiałeś o co mi chodzi . Mam na myśli to, że Wii było by takie jakie jest, ale miałoby moc obliczeniową na poziomie PS3/X360. Jeżeli chodzi o programowanie i przystępność dla developerów, to akurat X360 lepiej wypada od Wii . Chodzi mi o to, że grafika by nie przeszkodziła w robieniu "popierdółek". Po prostu wiele ludzi woli kupić X360/PS3 z powodu grafiki. Ale konsola na poziomie X360/PS3 z Willotem, pobiła by wszystko i zmiażdżyła.

Ale dlaczego mają to robić? Bo masz takie widzimisie, czy po, aby zarobić? Chciałbym ci przypomnieć, że czasy gier hardcorowych ala Quaki i inne Doomy, skończyły się już dawno temu i teraz największy zyski przynoszą konsole dla niedzielnych graczy, z takimi grami. Teraz mnie naszła pewna refleksja - wyobrażacie sobie, jaki sukces by Wii odniosło, gdyby miało grafikę na poziomie X360/PS3? ^_^ Czasem aż się dziwię Nintendo, że tak zmarnowali potencjał Wii.

Premiery gry już nie przesuną, bo ona ma pewne cele marketingowe razem z premierą filmu Star Wars: The Clone Wars. A demo będzie, bo zostało to już zapowiedziane, tylko nie wiadomo kiedy będzie. Gnoje mówisz? A jakby było pełne bugów, to by znowu było "co to (pipi) jest, dlaczego dają nam takiego śmiecia". Hipokryzja po prostu.