-
Postów
1 638 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez _mike
-
Raczej na pewno. Ciekawe czy będę "rozmnażalne" i czy da się je jakoś dostać? @ Guernica, ja gram, mam ponad 100h - ciągle przegrywam online bo nie potrafię złożyć dobrego składu a nie mam czasu żeby się zagłębić dobrze choćby w tipy ze smogoona Poza tym zdecydować się na 12 poków? Niemożliwe.
-
Mam nadzieję, że jest tak jak piszesz bo wtedy byłaby jakaś szansa na fajne ceny/promocje gier z 3DS i może lepszą dostępność. Myślę że poczekamy do późnego lata zanim zajdą jakieś zauważalne zmiany (o ile zajdą).
-
Wierzysz, że tak będzie? W Polsce WiiU ma może z 20 osób, 3DSa może ze 100. Ten dystrybutor to chyba dla formalności tylko wchodzi na rynek polski. Na wiele bym nie liczył - ale przynajmniej konsolki i akcesoria będzie można łatwiej u nas dostać to może chociaż ceny na Allegro spadną
-
Ciekawe czy w ogóle coś z tego będzie.
-
The Banner Saga - w ogóle nie słyszałem o tej grze aż do listopada albo grudnia. Nie wiedziałem co to ale spodobał mi się trailer i rysowana grafika więc zacząłem się przyglądać produkcji. Dowiedziałem się, że robią ją ludzie z Bio, Kolejne trailery były bardzo zachęcające. Sama gierka to turowy RPG, w całości rysowany, ze ścianą tekstu i kilkoma kwestiami mówionymi (5?). Zaczynając grać nie wiedziałem jak będzie wyglądała kwestia fabularna, a jest to dla mnie 60% wartości w eRPeGach. Okazało się, że jest bardzo dobrze. Historia osadzona jest w fikcyjnej krainie wzorowanej na wikingach, gdzie obok siebie żyją dwie rasy. Świat ma też ciekawą mitologię. Sama fabuła toczy się w okół przygody karawany niosącej tytułowy baner - coś w rodzaju chorągwi i kroniki wydarzeń w jednym. Ogólnie na początku trudno się połapać co jest co, nie było jakiś wyjaśnień co do używanej terminologii (dopiero po chwili zakapowałem kim są ci varlowie o których ciągle mówiono). Sama historia wartko brnie do przodu i jest bardzo zajmująca. Do tego opowieść jest oparta na ciągłych wyborach, które w przeciwieństwie do dzisiejszych RPGów Bio są bardzo nieoczywiste. Nie ma dobrej/zlej drogi, są tylko decyzje, której mają swój wydźwięk w fabule. Niestety gra kończy się w dziwny sposób. Wiadomo, że będzie to trylogia ale końcówka wygląda jakby po prostu skończył im się czas na produkcję. Rozgrywka składa się z walk i prostego zarządzania karawaną/bohaterami. Jeżeli chodzi o potyczki to już na normalu są wymagające - czasem kończą się nieodwracalną śmiercią jednego z bohaterów, jeżeli akurat on zginie w walce. Każdy Bohater może awansować, rozbudowuje im się statsy i można wyekwipować ich w przedmioty dające bonusy (po 1 na bohatera). Sam system nie jest skomplikowany ale bardzo satysfakcjonujący, a gra go dokładnie wyjaśnia. Ponadto w trakcie gry zdobywamy punkty "renomy", które są tutejszą walutą. Służą do awansowania postaci i do kupowania przedmiotów oraz zapasów dla karawany. Moim zdaniem to jest najsłabszy element tej gry - ekonomia. Nawet nie chodzi, że tych punktów ciągle brakuje i że trzeba wybierać między rozbudową postaci a zapasami żywności dla karawany. Bardziej chodzi o to, że na prawdę można było to rozwiązać to na inny sposób, tak żeby można było i rozwijać wojowników i utrzymywać karawanę przy życiu, a przy okazji żeby system stawiał wyzwanie. A tak miałem wrażenie niedosytu (nie było szans żeby inwestować w itemki z bonusami - za małe levle postaci bo brakowało punktów, no i nie było "kasy" na kupno) Oprócz małych niedociągnięć w interfejsie gra jest bardzo ciekawą i wciągającą produkcją, w którą warto zainwestować. Plusy - kreska / grafika - fabuła - wybory - ciekawi bohaterowie i świat - system walki Minusy - ekonomia w grze - drobne niedoróbki
-
Czyli co oficjalnie już można powiedzieć że zebranie wszystkich prawie 800 stworków to kilka dni na GTSie W zasadzie każdego jakiego chciałem miałem w około godz, a teraz nawet legendy zaleją GTS. Ciekawe jak będzie z shiny bo kilka bym przygarnął. Trzeba wracać do gry i zrobić dream team.
-
Cathriene - na obecnej (właściwie na zeszłej) generacji bardzo brakowało mi japońskich gier. Do tego, mało który developer eksperymentował z gameplayem w dużych produkcjach. I tu pojawiła się Cathriene. W sumie byłem całkiem nahypeowany. Grę zacząłem już jakiś czas temu ale z różnych powodów przeszedłem tylko pierwszy labirynt (lub dwa). Szczerze powiedziawszy liczyłem na coś bardziej w stylu Persony albo innego SMT. W sumie ciężka atmosfera jest zachowana ale ta gra to zupełnie coś innego. Po pierwsze czujesz się jakbyś brał udział bezpośrednio w anime, a to wszystko przez sposób narracji całej przygody. Po drugie gameplay to tak na prawdę jedne wielkie puzzle i to na czas. Gra ma mocne momenty jeżeli chodzi o opowiadaną historię. Na prawdę można się wczuć w losy Vincenta. Nie będę pisał o czym jest bo to lepiej sprawdzić samemu ale jedno jest pewne przez całą historię nie raz zmieniłem zdanie co do dalszych wyborów moralnych. Nie raz też tak się wczułem, że aż sam byłem zaskoczony, że gra może takie emocje wywołać. Na prawdę przerywniki i dialogi są bardzo dobrze napisane (z małymi wyjątkami gdzie łapałem się za głową z powodu naiwności całej sytuacji ale można sobie to tłumaczyć "japońskością" produkcji). Co ciekawe scenariusz tej gry jest bardzo zachodni, bez standardowej ilości naleciałości japońskich jak to zazwyczaj bywa w grach stamtąd, które skupiają się na opowiadanych zdarzeniach. Podczas gry dokonuje się pewnych wyborów moralnych - jest do tego wskaźnik, tyle że np gdy cały czas kierujesz strzałkę wskaźnika na określoną ścieżkę jedna inna odpowiedź potrafi doprowadzić do wyzerowania wskazań. Moim zdaniem to trochę bez sensu bo bez przerwy trzeba zaczynać od neutralnego wyboru - tak na prawdę nie zawsze jest jasne co sprawi, że wskazówka poleci w jedna bądź drugą stronę. Co najgorsze od któregoś momentu gry moje wybory zaczęły się ukierunkowywać do jednego rozwiązania, na końcu byłem już przekonany, że gra podąży w wybranym przeze mnie kierunku- tak się nie stało. Mam wrażenie, że ostatni wybór o wszystkim zadecydował (na co nic nie skazywało bo strzałkę wskaźnik miałem po jednej stronie, do tego ukierunkowywałem wszystko do jednego rozwiązania). Dostałem zakończenie najlepsze ze wszystkich dostępnych ale nie takiego się spodziewałem po tym jak prowadziłem rozgrywkę i nigdy bym nie przewidział, że moje wybory do tego zmierzały bo serio chciałem osiągnąć odwrotny rezultat. No cóż... Jeżeli chodzi o elementy gameplayu, to jest on podzielony na dwa etapy - puzzle i pogawędki (przy alko) w pubie. Gadki w pubie niczym się nie wyróżniają, po prostu jest to ileś tam (dobrych) dialogów dzięki, którym poznajemy bliżej bohaterów (i tych pobocznych też) oraz cały świat przedstawiony. Dodatkowo przez odpisywanie na smsy można wpływać na przyszły przebieg gameplayu. I jeszcze ciekawostka - opłaca się kończyć drinki bo można się dowiedzieć kilku nteresujących rzeczy o alkoholach (oczywiście wzmianki o najbardziej zapijaczonych narodzie - Polakach, nie mogło zabraknąć ). Natomiast same puzzle, a właściwie labirynt z klocków, są bardzo ciekawe. Może i nie wygląda to zachęcająco na screenach albo filmikach ale daje masę radości. Plus niektóre momenty są trudne - dlatego w przeciwieństwie do dzisiejszych gier polecam pierwsze podejście na niższym poziomie trudności, normal powinien dostarczyć w miarę ok wyzwanie. Same rozwiązywanie labiryntu stawia wyzwanie szarym komórkom, czasem serio trzeba się nakombinować (bez obaw w ciągu gry są opcjonalnie pokazywane przykładowe techniki jak sobie radzić w różnych sytuacjach), mimo to i tak grę skończyłem mając max ilość retry (poduszek). Sama zabawa (jakby ktoś nie wiedział) polega na przesuwaniu klocków tak żeby zrobić sobie przejście na sam szczyt ale w tym samym czasie część z klocków poniżej zostaje zniszczona i musimy się spieszyć. Dodatkowym twistem są "bossowie", którzy na różne sposoby nam utrudniają przejście (np niszcząc klocki). Tutaj mam pewne zastrzeżenia, kamera przy niektórych etapach z bossami tak wariowała, że czasem nie wiedziałem co się dzieje. Kamera latała to w przód to w tył (plus chaos spowodowany ich atakami zalatywał sztucznym utrudnianiem), rozumiem, że to był zabieg po to żeby lepiej pokazać co stwór robi i do jakiego ataku się szykuje ale często bardzo mi to przeszkadzało i postać niekoniecznie robiła to co powinna (np podczas ostatniej rozgrywki, oddalanie kamery tak, że nic nie widziałem powodowało śmierć bo Vincent zmieniał kierunek gdy w tym samym czasie nieopatrzenie kliknąłem akcję). No cóż gra nie jest idealna. A, i niektóre stwory były serio obrzydliwe... na prawdę pokręcone. Z resztą cała gra to nieźle zakręcona produkcja. Z chęcią zagrałbym w sequel ale raczej nie ma na to szans. Wiec ... PERSONO przybywaj! Plusy - gameplay - historia - stawia wyzwanie - oryginalna i ciekawa Minusy - kamera podczas niektórych walk z bossami - głupotki w opowiadanej historii (wybory moralne w moim przypadku nie zdziałały) bardzo dobra gra z minusem -8/10
-
Animacje prosto z Assassina, walka jak z Assassina. Czyżby Assassin's Creed Mordor Edition? Plus super moce. Dziwne to trochę bo robi to studio niezwiązane z Ubi i ich serią Ciekawe co z tego będzie. W sumie nie grałem jeszcze grę z tego uniwersum, która by mnie jakoś bardziej wciągnęła, a taki action-adventure open world może być ciekawy o ile nie będzie np monotonnego biegania po lokacjach.
-
ja gram dodałem cię powoli kompletuję battle team
-
Na eurogamerze jest artykuł o programowaniu na WiiU (pisany przez zachodniego deva) - http://www.eurogamer.net/articles/digitalfoundry-2014-secret-developers-wii-u-the-inside-story Rzuca on trochę światła na podejście Nintendo do zachodnich dveloperów. Kilka ciekawostek: Wszyscy wiedzą, że konsole N są trudne w programowaniu (i koleś trochę dramatyzuje pewnie) ale po takich tekstach zaczynam rozumieć dlaczego 3rd party developerzy nie wspierają konsol Nintendo i chyba już nie będą. Nintendo tylko dla Nintendo Szkoda bo może jakby wyszło kilka blockbusterów i konsola zaczęłaby się sprzedawać dostalibyśmy jakieś ciekawe gry z zachodu i innych 3rd party devów, a nie tylko gry Nintendo. Dobrze, że choć te są na poziomie :]
-
XCOM Enemy Unknown - zabierałem się do tej gry od dłuższego czasu ale dopiero za trzecim podejściem udało mi się ją przejść (wcześniej coś mnie ciągle odciągało). I żałuję, że zrobiłem to tak późno bo pozycja (tak jak miałem nadzieję) wymiata! Przede wszystkim już dawno żadna gra nie postawiła mi takiego wyzwania (na PS3 oczywiście). Przezornie chciałem pograć na normalu żeby trochę poznać mechanikę ale gra postanowiła złapać mnie za gębę i wytrzeć nią podłogę. Dopiero kolejny restarty story mode pozwolił mi przegramolić się gdzieś dalej - jak już załapałem co i jak (trochę musiałem się posiłkować - jest fajny dev dairy nt jak zacząć rozgrywkę z XCOM). Ogólnie produkcja jest bardzo grywalna, a taktycznej strategii brakowało mi od dawna - no ale Firaxis potrafi dostarczyć pokłady zabawy w sowich grach. Kampania jest wystarczająco długa i ciekawa na tyle żeby nie nudzić - chociaż mogłoby być więcej lokacji. Sama mechanika gry po załapaniu okazuje się banalna i w sumie nie jakiś większych problemów żeby przeć z badaniami/konstrukcjami bez przerwy do przodu (największym ogranicznikiem jest kasa). Jeżeli chodzi o rozwój żołnierzy to jest on zadowalający, choć fajnie jakby było więcej opcji kustomizacji uzbrojenia. Do tego można by się jeszcze przyczepić do faktu że tak naprawdę nie trzeba budować wszystkich nowych urządzeń, w grze brakuje mocniejszego nacisku na rozwój technologiczny (np można wybudować tylko jeden ulepszony myśliwiec i więcej nie trzeba, S.H.I.V. nie jest w ogóle potrzebny itd.) Sama rozgrywka też na plus. Jest taktycznie (parcie "na pałę" kończy się szybkim zgonem), AI jest na prawdę dobre (popełnia głupie błędy ale zazwyczaj stawia godny opór) i całość tworzy bardzo fajny gameplay, ktory zmusza do kombinowania. Początki są łatwe, po jakimś czasie (prawie) każda misja staje się prawdziwą walką o przetrwanie (nie ukrywam, że starałem się ponosić jak najmniejsze straty - kilku żołnierzy miałem prawie od pierwszej misji), kosmici flankują i potrafią nieźle namieszać. Na prawdę warto zagrać ale w tej chwili lepiej wziąć Enemy Within (nowe misje, nowa frakcja i dłuższy gameplay). Plusy - poziom trudności - długość kampanii - AI - ciekawy gameplay Minusy - słaba grafika - mala różnorodność lokacji Bardzo dobra gra z plusem 8+/10
-
Zabrałem się za szukanie laptopa dla koleżanki. Ogólny budżet ok 2500 zł. Allegro chyba odpada. Komp do wszystkiego oprócz gierek i czaso-odporny. Moja lista: http://www.ceneo.pl/25954423#tab=spec Lenovo G500C i53230M 8gb ram http://www.ceneo.pl/24908921 ASUS X550CC-XO055H-8 i5-3337U 8GB http://www.skapiec.pl/site/cat/17/comp/7356252_techniczne Dell 15r i5 3337U 8gb http://www.ceneo.pl/19424073#tab=spec Sams 550P5C i5-3210M 4gb reszta: to jest chyba przesada http://www.ceneo.pl/25339846#tab=spec i5-3230M i 12gb ram http://www.ceneo.pl/27006950#tab=spec http://www.ceneo.pl/23661160#tab=spec W takiej kolejności, będzie ok e-koledzy?
-
Całkiem ciekawy artykuł o tym co N powinno zrobić żeby poprawić sytuację WiiU (imo przede wszystkim zmienić nazwę ) http://www.destructoid.com/things-the-wii-u-needs-more-than-aaa-third-party-support-268031.phtml Nie wklejam całości bo jest dość długi ten artykuł. Obniżenie ceny o kolejne $50 to byłby dobry początek. Potem ze dwie gry 2nd party, jedno nowe IP 1st party i zalew Marianów/Zeld i innych Nintendowych maskotek. Chociaż tak na prawdę sprzedaż pewnie ruszy jak tylko wymyślą coś dla każuali.
-
Pokończyło się tego trochę - sezon świąteczny jest do tego idealny: MGR Revengeance - w sumie przez przypadek włączyłem (miałem z plusa na dysku - wcześniej chciałem kupić na premierę ale jakoś się rozmyło i zapomniałem). Demo było spoko więc pomyślałem popykam w slashera, a że to gra od platinum więc uznałem, że przyjemna będzie na pewno. I jak mnie wciągnęło. Po początku obawiałem się trochę samograja (pierwsze podejście na hard) ze względu na łatwość z jaką wyżynałem przeciwników. Pierwszy boss zrobił wrażenie i samo początek gry nieźle zachęcił do dalszej zabawy. Potem było lepiej. No może nie licząc fabuły i grafiki. System walki okazał się na prawdę fajny (w slashery gram na luzie, nie patrzę na skilla ale lubię wywijać efektowne combosy, od czasu do czasu), możliwość przecinania tak wielu obiektów i szatkowanie cyborgów dają sporo radochy. Blade mode miał być niby esencją gry i w sumie po części się sprawdził (denerwowało mnie, że nie zawsze wychodziły mi cięcia - czasem mimo majtnięcia gałką Raiden nie robił nic) ale czasem miałem wrażenie, że jest na siłę (bardziej to pod QTE podchodziło). Jednego MGRowi nie można odmówić - radochy daje co nie miara. Część plusów: świetny gameplay, ciachanie dale masę radochy, przystępny system comobosów, efekciarstwo, spoko bossowie. Niektóre minusy: szczątkowa fabuła, grafika. Bardzo dobra gra z plusem 8+/10 [mój prywatny ranking ogranych slasherów top3: 1. Bayo, 2. MGR, 3. HS] The Walking Dead: 400 days - w sumie spoko dodatek/epilog/prolog/coś tam. Trochę krótkie. Trochę nudne ale na szczęście krótki (sic!). Historyjki w połowie przeciętne, odstające od pierwszego sezonu jakością. Bez żadnych nowości. Część plusów: ze dwie udane historie Część minusów: krótka, nic nowego, w większości słabe historie kupować na promocji Przeciętna gra 6/10 The Walking Dead Season 2: Ep 1. - wstęp zapowiadał dobry epizod ale potem było już z górki. Trochę odgrzewany schemat. Nieprzekonujące zbiegi okoliczności (tym razem ich ilość na metr kwadratowy jest trochę niesmaczna, jeszcze patrząc na to przez ). Były ze dwie dobre akcje. O przeciętności najlepiej świadczy fakt, że najbardziej z tego epka podobała mi się zapowiedź następnego. Mechanika nic się nie zmieniła (chyba tylko dodali R1 jako klawisz odpowiedzialny na maszowanie jak nas ktoś atakuje). Zobaczymy co będzie dalej... season pass już jest bo pierwszy sezon był bardzo fajny Niektóre plusy: dobry start i zapowdź ep.2, drobne poprawki w mechanice, wciąż, mimo wszystko ma klimat Trochę minusów: nic nowego słaba historia w tym epizodzie brak cliff hangera (gdyby nie zapowiedź ep. 2) coraz bardziej nieprawdopodobne sploty wydarzeń brak interesującego bohatera Przeciętna gra 6/10 The Legen of Zelda: Twilight Princess - moja pierwsza Zelda w 3D. Do tej pory jakoś niezbyt porywała mnie myśl o graniu w jakąkolwiek (wcześniej ograłem częściowo Minish Cap i części ze SNES/NES 'a). Kupiłem Wii więc i Zelde wypadałoby się ograć - tak sobie pomyślałem. OK, od razu napiszę, sterowanie Wiilotem jest do dupy w tej grze. Jest to rzecz, która najbardziej mi przeszkadzała, a wręcz męczyła i chyba popsuła radochę jakiej mi miała Zelda dostarczyć. Nie powiem gra jest bardzo solidna (przydługawy początek jakoś mnie nie zraził), fajna grafika, dobry design i spoko pomysły gameplayowe. W sumie wszystko na wysokim poziomie. Nie podobały mi się tylko zagadki, zamiast stawiać wyzwanie szarym komórkom wymagały powtarzania żmudnych czynności i szybko nudziły. I backtracking po jakimś czasie bardzo dawał się we znaki. Dodatkowo ekonomia w grze była z(pipi)ana na maksa - zawsze pełen portfel w dungeonie żeby potem przy zakupach brakowało na super itemka, czyli trzeba było się wracać po rupie których wcześniej nie mogłem wziąć ze względu na głupie ograniczenie portfela (ale zapas -nastu narzędzi to się z pazuchą już mieścił, eh). W sumie z Linkiem spędziłem ok 60h (trochę side questów się porobiło) i bawiłem się dobrze. Niektóre plusy: dobry gameplay fajni bohaterowie długa i wciągająca morfowanie ok grafika część lokacji była na prawdę na wysokim poziomie Część ninusów: backtracking słaba ekonomia gry bohater który nie ma nawet linijki teksu (nie lubię tego) beznadziejne sterowanie Wiilotem Dobra gra z plusem 7+/10 Mesjasz a.k.a Grand Theft Auto V - kurde, aż nie wiem od czego zacząć. Sandbox pełną gębą. Rewelacja. Grafika! Gameplay. O grze powstało już tyle elaboratów, że mój jest zbędny bo nie będzie odkrywczy. Napisze za to co mi się nie podobało. Fabuła, po "czwórce" (i LAN oraz RDR) liczyłem, że skopią mi dupę, a tutaj nic. Trochę niewypał. Wszystko na barkach trzymał Trevor. Niby każdy miał jakieś tam backstory i prywatną oś fabularną w grze ale miałem wrażenie, że lecieli po łebkach z tą historią. OK, ciężkie pewnie było rozpisanie tego wszystkiego na trzy postacie ale liczyłem na więcej bo gdyby nie T. byłoby miernie. Druga sprawa, poboczni bohaterowie, z nimi też było słabo, nie wiem czemu ale jakoś żadna poboczna postać nie wryła mi się w pamięć (w skali serii dla mnie ewenementem) może Maude. Mało oryginalnych pobocznych misji (w RDR było chyba więcej do roboty - ta gra to dla mnie wzór random side questów), okej fajnie że komuś co chwila kradną portfel/rower/coś tam ale przydałoby się więcej spacerowiczów do podwożenia (z mini historyjką) itd. Kolejna sprawa to za dużo pustych obszarów na których nie ma co robić, szkoda. No i jakby się miał przyczepić to za mało można kupić w trakcie gry - albo brak kasy albo szkoda przepuszczać żeby nazbierać na nieruchomość, szkoda że nie można kupować domów, jakiś sklepów, hoteli itp. żeby rozkręcać biznes i żeby mieć stały dopływ kasy na późniejszy zakup tego pola golfowego. Rozumiem, że jakoś tam chcieli zmotywować do inwestycji na giełdzie (której działania nawet nie chce rozumieć bo w tej formie jest dla mnie chybionym pomysłem z punktu widzenia ekonomii w grze) ale bez przesady (bez kasy za większość misji gdzieś kawałek duszy GTA uciekł). Niektóre Plusy: SANDBOX, Fajni bohaterowie, Spoko strzelanie, Napady, Pojazdy, tuning i sposób ich jazdy, Dialogi (no ba!), Trevor. Część Minusów: Za dużo pustej przestrzeni, Za mało oryginalnych side questów, Cała fabuła na barkach Trevora, Za rok będę pamiętał tylko Trevora. Rewelacyjna gra 9/10
-
Źle mnie zrozumiałeś po prostu w tej chwili ilość gier które chce ograć na Wii > ilość gier które chce ograć na WiiU (12 vs 4). No ale lubię mieć nowe sprzęty więc myślałem, że kupię WiiU (+controller pro) i opiekę dwie pieczenie na jednym ogniu Dlatego też WiiU ląduje na koniec 2014 - i tak wiem, że będę ją odpalał 4 razy do roku ale i tak podobają mi się gry jakie wychodzą na konsole Nintendo (mimo, że nie jestem fanem Mario)
-
Ok dzięki za pomoc. Bo mi się niewygodnie gra po prostu. Nie wiem jak inaczej to ci wytłumaczyć. W Mario Galaxy też jakoś mi to sterowanie przy pomocy wiilota przeszkadzało. Wydaje mi, się że na classic pro byłoby lepiej, swoją drogą muszę go sobie w końcu kupić
-
A ten WiiU controller pro ktoś ma? Może nim? Xenblade ponoć lepiej na padzie ograć. Czyli chyba bezsensu jest brać WiiU jeżeli w większości chcę ograć na niej gry z poprzednika (bo w sumie na razie wyszły 3 interesujące mnie gry na WiiU)? hm.. Może i machać nie trzeba ale zdecydowanie wygodniej gra mi się na zwykłym, klasycznym padzie. Na razie NMH mi na wiilocie podeszło (np Zelda TP mnie strasznie męczy... )
-
Mam pytanko co do wstecznej kompatybilności. Jako że chce kupić WiiU a mam jeszcze kilka gier do ogrania na Wii chciałbym wiedzieć czy na WiiU można grać padletem w gry z wii (np metereoidy, mario, xenoblade) czy koniecznie trzeba machać durnym wiimotem? Może chociaż controller pro działa z grami na Wii? Testował ktoś?
-
Jakby ktoś był ciekawy to IGN przygotował montaż z 42 produkcji AAA na 2014 r. - część nie jest potwierdzona ale i tak fajnie się ogląda, szkoda że tak na prawdę na next geny nie wychodzi prawie nic co można by nazwać systemsellerem
-
Na razie nie wiadomo kiedy będzie bank. Ninny wycofało go też z eshopu japońskiego bo spowodował przeciążenie serwerów i stąd te problemy z siecią N. Można o tym na serebii poczytać. Obecna data dla USA/EU to TBD (czyli nieznana).
-
Przecież dopiero co był w zeszły piątek jakby coś mieli to był choć trailer pokazali. Na bank nie będzie to 2014 w Europie, w KKW może zima '14. Będzie gra u nas kupi się konsolkę
-
Uwaga darmowe Celebi dla wszystkich! Już niedługo cały GTS zaleją Celebi www.destructoid.com/nintendo-will-distribute-free-celebis-with-the-bank-app-267681.phtml Dla przypomnienia Bank ląduje 27.12 br. - opłata to niecałe 5 baksów za rok.
-
Nie było nic o nowym directcie. Łapcie całe N Direct (jest też w eshopie) W sumie za dużo nowości nie było. SMS Deluxe jw. Yoshi: Kirby Ponadto: Super Mario Bros. 3 26.12 wyląduje w eshopie (z obniżoną ceną); Super Smash Bros. i Mario Kart 8 nowa postać - Rosalina; Phoenix Wright: Ace Attorney Versus Professor Layton 28.03 ląduje w Europie
-
1. Wiedźmin 3 2. Coś ciekawego i nowego na 3DSa 3. Nowe IP od Naughty Dog 4. Nowe zaskakujące IP 5. DLC do GTA V 6. MGS 5 Za nextgenami na razie przemawia W3, MGS5, QB, IF:SS. Słabo.
-
Nie wiem czy dobrze rozumiem ale od teraz nasze zakupy są przypisane i do konsoli, i do NID (które również jest przypisane do konsoli), tak? Jedyna różnica względem poprzedniego stanu rzeczy to fakt, że NID unifikuje portfel z WiiU? Nintendo na prawdę stawia małe kroczki. Co takiego trudnego jest w ogarnięciu stworzenia możliwości założenia konta, do którego przypisywane są zakupy (nawet jeżeli musi być do niego przypisana też konsola) i o które nie trzeba się bać, że jak zginie gdzieś konsolka to wszystko przepadnie? No, come on! No ale ale Miiverse jest genialnym pomysłem. BTW dzisiaj w końcu mijałem się z kimś z włączonym streetpassem, nie wierzyłem, że ktoś jeszcze we Wro kupił 3DSa (trochę się z nim nałaziłem)! Excite over 9000