Nie wiem, czy post bardziej pasuje tu, czy do tematu o padzie. Jak coś to sorki i poproszę o przeniesienie.
Jakąś godzinę temu zjebał mi się trzeci pad od Xboxa. Ja naprawdę dbam o sprzęt, gram normalnie, ostatnimi czasy raptem kilka godzin tygodniowo. Pady są po prostu zrobione z gównianych podzespołów, a LT nie wytrzymał godzinnej gry w Maneater, gdy przez większość czasu miałem go wciśniętego, żeby szybciej płynąć. Jest to samo, co miałem w poprzednim padzie, tylko wówczas z RT - najprędzej spod odboju wycieka klej i blokuje spust. Tutaj możecie sobie poczytać o moich poprzednich perypetiach z kontrolerami, dodałem też kilka linków z Reddita.
Tutaj filmik, jak to się blokuje:
Mam zdjęcie Pana Spencera w ramce, a w zamian dostaję bubel. I znowu tydzień bez pada, dostanę czwartą sztukę i pewnie też się zjebie po miesiącu. Pamiętam, że kilka osób też miało problemy z kontrolerami, jak sprawa wygląda u Was?