-
Postów
1 337 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ProstyHeker
-
Ale przez wkładanie armor plejtów w kampanii to mam mroczne flashbacki z Warzone
-
Wziąłem TLOU - chyba to spowodowało u mnie największy opad szczęki na PS3 i najmocniej mi się kojarzy z tą konsolą. Limitkę wziąłbym, gdyby wyglądała tak, jak @MYSZa7 zaproponował, bo obecna po prostu mi się nie podoba ALE! To zdecydowanie mój ulubiony temat numeru specjalnego, oby potem wleciał Xboxowy 360
-
Cumplu, właśnie skończyłem 1 sezon. Zaraz lecę z drugim, póki L4 w mocy. Nazwałbym to romansem Gomorra z Sopranos. Skojarzyło mi się z tym pierwszym, bo raz że Europa, a dwa, nie jest o bossie tylko zwykłym cynglu. No i bieda straszna, coś jak u nas w 90. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem autorstwa, nakręcone też ładnie. Mam nadzieję, że S2 trzyma poziom, bo S1 bardzo mi siadł
-
Wydania specjalne - temat ogólny
ProstyHeker odpowiedział(a) na rodi84 temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Been there! MS nie ma już żadnego źródła sensownego, gadalismy z ludźmi z polskiego oddziału Xbox i ich strona press ma głównie nowości. Ale co sonka, to sonka, i od 2007 ma archiwum na Flickr: https://www.flickr.com/photos/playstationblog/albums/page36 Może się wam kiedyś przyda. Mam też trochę trailerów w 720p bez kompresji YT, sam ripowałem z 360. Do małego screena jak znalazł, więc jak coś, to podrzucę na priv -
Przed walką z bossem dawali mało subtelnie znać, że zaraz będzie naparzanka, bo przed areną a to RPG leżało, a to heavy machine gun, a to combat rifle. Walki to najsłabszy element, ale nie drażnił mnie jakoś mocno. Taki tam drobny minus.
-
Obrałem tę drogę niespelna rok temu i niczego nie żałuję. W tym czasie skończyłem, jak na siebie, całkiem sporo gier singlowych. Same starocia z 6 i 7 gen, nadrabiam przed laty pominięte i wracam do tego, co zapomniałem. Po jakichś 10+ latach kolejny raz ograłem Deus Ex: Human Revolution na 360. Po odpaleniu... czułem się jak w domu. Nie wiem, co jest w HR, ale stylistka i klimat tych niewielkich lokacji mega, mega, mega mi siada. Miasta to tylko małe wycinki świata gry, ale są solidnie skondensowane. I jak zwykle musiałem łazić po sklepach, oglądać towar na półkach, podziwiać witryny. Ja mam jakiś fetysz napracowania nad światem gry, bo zawsze muszę obejrzeć soki, płatki kukurydziane i aparaty fotograficzne poustawiane na regałach. No tutaj mój wewnętrzny windowshopper był spełniony, ładne detale. Misje można sobie przejść na kilka sposobów, jest mnóstwo znajdziek, sekretów, notatek, maili. Devi włożyli kawał roboty w to, żeby gracz otrzymał dopakowwny produkt. Wszczepy mają sens i czuć progres, no aż chce się rozwijać postać, żeby nieco inaczej podchodzić do przechodzenia misji. W 99% gier mam wywalone na NG+ a tutaj może, mooooże? Save będzie w chmurze, więc jak mnie najdzie, to za jakiś czas wrócę Mam poczucie, że po latach ta gra podoba mi się nawet bardziej, niż gdy wyszła. Nie wiem, jakoś tak bardziej człowiek docenia kunszt, bo i starszy jest, bo i gust się zmienia. No i dziś HR w pudełku nie ma wartości, cenowo stoi jak niemal dowolna FIFA. Kupiłem ją w CEX za bodajże 10 złotych. To jest chyba najlepszy współczynnik miodu do ceny, jaki kiedykolwiek miałem przy zakupach growych. Przed krótkim urlopem odpaliłem też Mankind Divided i już na starcie uderzył mnie beznadziejny feeling postaci. Adam biega jak po chmurce, nic nie waży, wszystko to jakieś takie, nie wiem, bez wiarygodności. No i ekran hakowania obrzydliwie nieczytelny. No nic, zacisnę zęby i ogram też, bo kiedyś porzuciłem.
-
Masz dwuskładnikowe logowanie? Jeśli to nie 2FA, to chyba nic nie zdziałasz. Na Reddit od groma postów na ten temat, global issue.
-
Gry, które w niedalekim czasie spadną z cyfrowego rowerka - wątek informacyjny
ProstyHeker odpowiedział(a) na krzysiek923 temat w Graczpospolita
Ale to Disney skutecznie zabiegał o przedłużenie okresu ochrony i czemu mieliby nie zrobić tego znów? Pierwsza Mickey nie ma tak mocnego statusu w popkulturze jak nowsze odsłony, więc ja obstawiam kolejne lobbowanie w przyszłości, gdy bardziej łakome kąski wpadną. I owszem, prawa ma ten, co wyłoży hajs lub kupi, ale betonowanie marek i brak jakikolwiek dostępności setek tytułów to rak branży. Korpo to korpo, zero litości dla nich -
Gry, które w niedalekim czasie spadną z cyfrowego rowerka - wątek informacyjny
ProstyHeker odpowiedział(a) na krzysiek923 temat w Graczpospolita
Ale ludzie chcą dać zarobić twórcy, byleby korporacja, która trzyma w rękach prawa do marki, chciała cokolwiek z nią zrobić. Albo nie zachowywała się jak scumbag, że daje kupić, a potem ubija usługę. Co do domeny publicznej - nie wierzę, że nie będzie walki korporacji o przedłużenie okresu ochrony, gdy zaczną do niej wpadać gry z Nintendo, Sony i MS -
Gry, które w niedalekim czasie spadną z cyfrowego rowerka - wątek informacyjny
ProstyHeker odpowiedział(a) na krzysiek923 temat w Graczpospolita
Fair point, przy dostępności oryginalnych nośników z 80s będzie problem, żeby dorwać oryginał. Tylko czy cała cyfrowa rewolucja powinna stać w miejscu i/lub zataczać koło? Ja wiem, że sobie tutaj dywagujemy, a ja mam swoją wizję idealnego świata dostępności, który nigdy nie wejdzie w życie, bo korpo na to nie pozwoli. -
Gry, które w niedalekim czasie spadną z cyfrowego rowerka - wątek informacyjny
ProstyHeker odpowiedział(a) na krzysiek923 temat w Graczpospolita
Można zarzucić, że oni nie grali w oryginały, gdy te sprzęty w ogóle pojawiły się w kraju. -
Gry, które w niedalekim czasie spadną z cyfrowego rowerka - wątek informacyjny
ProstyHeker odpowiedział(a) na krzysiek923 temat w Graczpospolita
Powiem Ci z mojego doświadczenia - bardzo się cieszę, że mogę bez najmniejszego problemu odpalić grę z 2002. Lubię wracać do tego, co sprawia mi przyjemność, mam taką zajaweczkę i myślę, że na 30-lecie premeiry takiego THPS3 nadal będę do niego wracać. To jest growe boomerstwo i tak jak moja mama od 40 lat słucha Sex Pistols, tak ja będę sobie grać w starocia, które lubię. Kolejne pokolenia też tak będą mieć, tyle że ich "gry dzieciństwa" mogą na zawsze wylecieć z katalogu, bo tak. A jeszcze co do wrzucania klasyków za paywall w postaci subskrypcji, panowie, no szanujmy się. To jest proteza. Mam ochotę zagrać w takiego Earthbound, wiem że będę przechodził na raty przez pół roku - tylko z tego powodu mam płacić co miesiąc za coś, czego w 99% nie wykorzystam, a w ogólnym rozrachunku będzie droższe, niż gdybym kupił grę? Ściągnąłem ROM na PSP, tyle zarobili na mnie -
Gry, które w niedalekim czasie spadną z cyfrowego rowerka - wątek informacyjny
ProstyHeker odpowiedział(a) na krzysiek923 temat w Graczpospolita
Jaki Ty masz mandat do oceny, co jest warte zachowania, a co nie? -
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
ProstyHeker odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Czemu nie oglądasz Arhn? -
Powiem wam, że trzeba mieć trochę pociąg do masochizmu, żeby w tych czasach ogrywać GTA LCS natywnie. Klatki można liczyć na palcach jednej dłoni, ale sprawia mi to jakąś dziwną przyjemność
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
ProstyHeker odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Niestety nie dam rady na PGA łyknąłbym online ale po pierwszym listopada, bo w tym miesiącu krótki urlop i trochę wydatków rozmaitych. Oby coś zostało, bo arhn ma ogromne community! -
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
ProstyHeker odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
A ty jesteś fajny chłopak, może jednak chcem znów? prześpię się z tym -
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
ProstyHeker odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
CDA, ja nie chcem już -
-
Jak coś, to zero złośliwości z mojej strony, bardzo się cieszę, że wyprzedany! W kolejnych 2 punktach ta sama historia ze zwrotem. Lecę szukać dalej jak w 2004 I mam
-
@Perez, weź powiedz żeby rzucili do Wołomina więcej egzemplarzy xD Byłem w kiosku i chłop mówi, że wyprzedały się momentalnie, a od początku jego zmiany (1 godzina) pytało już kilka osób. Biegnę do kolejnego, może coś zostało Edit: a w drugim kiosku poprzedni numer się nie sprzedał, więc teraz w ogóle nie było dostawy W trzecim też nie ma, bandyci.
-
Przyszedł od majfrenda dapterek, co by podłączyć DS4 do PS2. Cóż mogę rzec, działa. Można podpiąć prawie wszystko, co jest na rynku (DS3 wymaga pc i zabawy). Z góry mówię, żeby dobrze poszukać na Ali, bo promowane oferty są za stówę. Idzie dorwać za ~50-60pln i jest to uczciwa cena. Jest wibracja gram we Frequency i laga nie czuć
-
Walkiewicz, bandyto, przez Twój felieton w ostatnim PE przeszedłem Duke Nukem Forever. No i dawno się tak nie podkurwiłem, mogłem w to w ogóle nie grać. Będzie długo Jestem wielkim, ogromnym, kurde, monstrualnym fanem Duke Nukem 3D. Najpierw w latach 90. grałem z tatem, później sam, a u mamy w pracy drukowałem screenshoty w 2001, gdy pojawiały się tylko po E3. Na czarno-białym papierze drukowałem te screeny i stopklatki z trailerów, a potem ładowałem je do klasera i z wywieszonym językiem oglądałem, czekając na premierę. Na prawie każdej konsoli mam DN3D (brakuje mi tylko zdelisotwanego Megaton Edition z PS3/PSV). Stary mi kupił podkoszulkę z Duke Nukem i plakat canvas z Księciem też dostałem. Taki ze mnie fan, o. Kilkanaście lat temu oczywiście robiłem podchody do DNF, ale pamiętam, że odpuściłem na planszy pustynnej, po której śmiga się monster truckiem. No i zbyt wiele nie straciłem, bo później właściwie jest tylko łażenie po kanałach. Wielokrotnie czytałem, że jest to średni FPS i słaby Duke Nukem. Otóż jest to słaby FPS i beznadziejny Duke Nukem. Nie będę się już znęcał nad tym, jakiego głupka zrobili z blond przystojniaka, a gagi typu rzucanie gównem nie są ani śmieszne, ani nie mają nic wspólnego z szyderą z rzeczywistości, znaną z DN3D. Groteska została wyparta przez buractwo, ale to wie chyba każdy. Natomiast mnie po prostu triggerowało coś innego, o czym pewnie mógłbym napisać magisterkę, gdybym kiedykolwiek poszedł na studia xD Chodzi o wiarygodność świata, której tutaj absolutnie brak. Świat każdej gry, czy to fantasy, czy strzelanka, czy sci-fi, rządzi się swoimi prawami. Wszystko ma swoją logikę, a każda akcja ma określoną reakcję - mającą odzwierciedlenie w rzeczywistości, czy też nie. Nie chodzi mi o realizm, tylko związek przyczynowo skutkowy. W DN3D każda plansza naturalnie się rozwijała, była przemyślana, miała swój sens. Świat miał wyzwania, ale były one logiczne. I w końcu, każdy z epizodów po prostu się kleił, a człowiek chciał brnąć dalej. Dodatkowo liczba detali w planszach typu miejskie była tak duża, że nawet dziś zawstydza niejeden tytuł. Dam przykład z DNF. Jest kilka misji, w których Duke jest zmniejszony. Sama ich liczba jest nieprzyzwoicie wręcz duża, bo ani to ciekawe, ani oryginalne. W jednej nich trzeba uratować babeczkę, która jest uwięziona na środku kuchni. Wokół niej jest rozlana woda, a gdzieś tam w wodzie leży kabel prądowy, który jest śmiertelnym zagrożeniem. Zmniejszony Duke skacze po metalowych przeszkodach, które są na środku tej wody, żeby dość do celu - przełącznika. W jednym miejscu metal przewodzi prąd, a kawałek dalej absolutnie nie. Albo inna rzecz. Na pustyni są rozwalające się chatki. Jakich drzwi, jako chyba jedynych, nie można otworzyć? Uszkodzonych. A co znajduje się w budynku z wielkim napisem POST OFFICE? Szpule z kablami. Dalej - budynki są zajęte przez jakąś mięsną zarazę, ściany to żywa materia, czyli niejako jesteśmy wewnątrz istoty. W jej wnętrzu są drzwi, które otwiera wyłącznie robak, który zwija się w kulkę i jest po drugiej stronie planszy. Jaki, kurwa, kosmita, wynalazca blasterów, teleportacji i statków nadświetlnych, wpadłby na pomysł, żeby drzwi otwierał robak zwinięty w kulkę, chowający się w tunelu gdzieś daleko. W wielu miejscach gracz natyka się na inne przeszkody typu żyjącego. Wyrastające z ziemi niewiadomoco, ale wiadomo, że trzeba je zniszczyć. Jest odporne na granaty, ale niszczy je para wodna. Albo taka zajebiście wielka turbina. Jej też granatami zniszczyć się nie da, trzeba to zrobić trzema metalowymi szafkami narzędziowymi na kółkach. W jednej planszy dali przejazd wózkiem widłowym. Cała akcja polega na tym, żeby podjechać jednym wózkiem do drugiego, no i przeskoczyć przez siatkę. Jakieś podnoszenie skrzyń, coś ten, Shenmue vibes? Nie, po co, skrzynie się rozjeżdża. A tak w ogóle pewnie można iść z buta, bo ręką też się je zniszczy. Misje podwodne w DN3D były spoko, szczególnie z zestawem do nurkowania. Tutaj, qrwa, dali bąbelki wydobywające się z rur, które napowietrzają pod wodą xD Jeszcze to pomniejszanie, znów. W DN3D zmniejszanie, wymuszone przez level design, było pewnie ze 3 razy na całą grę. Tutaj jest tego nasrane co chwilę i to w sumie ciekawe, że kosmici postanowili się zmniejszyć, żeby pochodzić sobie po kuchni. Albo chowają się pod kubkami w Duke Burger. Po co? W ogóle każdy motyw jest tak przeruchany, że głowa mała. Nawet bramy nie można po prostu otworzyć, tylko za każdym razem ona się blokuje i trzeba szybko klikać A, żeby ją podnieść. Natomiast misja z jeżdżeniem Monster Truckiem nie różni się zbyt wiele od jednej z pierwszych misji, w której jeździ się samochodem RC (oczywiście jako zmniejszony), tu i tu są wyskocznie, turbo i wychodzenie z samochodu, żeby usunąć przeszkodę. Zbieranie kolorowych kluczy było tysiąckroć ciekawsze. Dlaczego facehuggery teraz są robakami i zadają w cholerę obrażeń, a pięć takich jest większym zagrożeniem niż dowolny boss? Dlaczego mój pistolet zadaje iluzoryczne obrażenia, a świniaki z pistolami są większym zagrożeniem niż dowolny boss? To może easter eggi, z których słynął DN3D? Nope, trafiłem na jednego, gdy Duke odmawia wzięcia kombinezonu, a wygląda on jak Master Chiefa. Jeśli było coś więcej, to sorry, nie wyłapałem. Sprawdzałem "oryginalny" DNF, który wyciekł parę lat temu i George Broussard (oraz reszta bakłażanów, które to zrobiły) coś tam próbował odnieść się do chronologii z 2001, ale come on, tu nawet soundtrack nie pasuje. W tej grze jest wszystko spierdolone, od ślamazarnego movementu, przez ww., po EGO zamiast zjadania apteczek, dwie bronie, beznadziejny ich feeling, na przejaskrawionym Duke Vision kończąc. Jejuńku, jaki jestem poirytowany. Czuję się, jakby ktoś na mnie napluł. Idę grać w Deus Ex: HR, przynajmniej dobre.
-
https://www.ppe.pl/news/353096/xbox-zawdziecza-sukces-sarah-bond-jej-wklad-w-rozwoj-firmy-jest-nieoceniony.html Chryste panie, polecam całą laurkę przepisaną z Gameranx