Jeździłeś kiedyś na czymś? Jak nie to raczej słaby wybór moim zdaniem. Polecałbym jakiegoś golasa na początek. Większe odczucie prędkości, brak plastików co jest sporym plusem przy wywrotkach, zazwyczaj trochę słabszy niż szlifierki, a nadmiar mocy raczej nie jest wskazany na początek.
Co do oględzin to ja np. wrzucałem ogłoszenia na forum fanatyków danego modelu. Można się sporo dowiedzieć o motocyklu już po samych zdjęciach. Dodatkowo co zawsze robiłem:
- obejrzeć całość czy nic nie wycieka
- sprawdzić czy silnik jest zimny podczas pierwszego odpalenia
- sprawdzić wszystkie światła, klakson itp
- posłuchać jak chodzi, czy obroty nie wachlują, czy nic nie rzęzi
- podczas jazdy zwrócić uwagę czy jedzie prosto, można puścić kierownicę jak jesteś pewien, że się nie wyjebiesz
- wbić jakiś wyższy bieg przy niedużej prędkości i zacząć przyspieszać, zdrowe moto spokojnie się rozbuja bez żadnego kasłania
- rozpędzić się i przyhamować, sprawdzając czy nie buja się jak łódka
Swoją drogą dzisiaj rozpocząłem sezon i przewiozłem koleżankę. Dziewczyna pierwszy raz jechała na moto, kurde aż mi się gęba cieszy jak sobie przypomnę jej reakcje. Takiej euforii to dawno nie widziałem, już na jutro mnie męczy, żeby się gdzieś wypuścić. Przez to, że do niedawna byłem w związku już zapomniałem jak dwa koła działają na dziewuchy