Ja się nie dziwię, że nie imprezują już. Coraz lepsze brudy na światło dzienne wychodzą, chłopaki kłamią sobie w żywe oczy, wydają się wzajemnie, knują przeciw sobie, każdy coś kombinuje za plecami innych. Z każdym kolejnym sezonem zbliżają się do katastrofy, która pewnie w końcu nastąpi.
Co mnie zawsze najbardziej wkurzało to to, że oni w dalszym ciągu się spotykają i funkcjonują. np Ope i Tig