Pograłem 4 godziny i przeszedłem dwie plansze. Z czego pierwszą powtarzałem 3 razy. Spodziewałem się rzeźni w staroszkolnym klimacie i dokładnie to dostałem. O sferze audiowizualnej nie będę sie wypowiadał bo to trzeba zobaczyć i usłyszeć na żywo. Gunplay i tempo rozgrywki są fenomenalne, na nightmarze praktycznie cały czas trzeba być w ruchu bo życie i ammo schodzą bardzo szybko. O dziwo mimo wielu zgonów, wcale się nie denerwowałem, szybki resp shotgun w łape, muza się odpala i do boju po raz kolejny Gra ma bardzo fajne patenty na uzupełnianie ammo i życia bez żadnej autoregeneracji.
Soundtrack kapitalny, nawet pomiędzy walką bardzo fajnie i klimatycznie przygrywa. A jak zaczyna się rzeź to wtedy w słuchawkach mamy prawdziwą poezję Znajdzki też bardzo fajnie poukrywane, głównie ze względu na bardzo dobry design i layout poziomów (i pionów) jak odpaliłem mapkę w drugim levelu to się trochę zdziwiłem złożonością tego levelu. Podejrzewam, że dalej będzie tylko lepiej.
Gdyby nie to, że muszę jutro rano jechać to tłukłbym pewnie całą noc. Świetny tytuł