Też chciałbym zakończyć, ale jak na hipokrytę przystało już w następnym poście zaczynasz znowu wypominać o czołgach i o lolach. OK.
Wcale nie tak dużo żeby wszystko obcykać. Sorry, że nie mam życia ani cycatej dziewczyny. Spokojnie grałem w klasyczne Tekkeny, Mortale i Street Fightery parę razy więcej.
Mute, nerwy niczym zimna stal i jak jesteś serio dobry to możesz wygrać i mieć z tego OGROMNĄ satysfakcję.
Ewidentnie sam napinasz dupę z powodu kilku pixeli na monitorze crt. Frustracie. Casualowcu. Synek.
Przynajmniej od 10 lat, a nie od +20. BUHAHAHA! Sam nie grałem w dudu 10 lat temu, więc jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. W przeciwieństwie do dreptania w miejscu na kĄsolowym rynku bijatyk.
No widzisz, sam nie wiesz czego chcesz. Jest mnóstwo, ku.rwa, rzeczy.
- przywrócić parry (to był dobry standard i powinien zostać; przynajmniej sprawiał, że spamowanie firebali było nieopłacalne)
- rewolucyjną innowacją w dwójce były speciale, w trójce był parry system, w czwórce NIC. Wprowadzić coś bardziej innowacyjnego niż wstawianie nowych pasków speciala. Mają budżet na grafików to mogą wprowadzić naprawdę nowe elementy. Spontaniczny pomysł wymyślony na kiblu: możliwość robienia kontr na przyjęciu ciosu na blok (kosztem paska speciala i przy standardowej stracie zdrowia za blok) (odsyłam również do topicu Tekken 7 gdzie piszę więcej co można zmienić w obrębie jednej serii i jakich archaizmów można się pozbyć).
- dawać nowe, oryginalne postacie. W Street Fighterze II były nowe postacie względem jedynki, Street Fighterze III były nowe postacie względem dwójki. Uwierz lub nie, właśnie między innymi dlatego były to dobre gry. #bombyprawdy A jeżeli Janusze gejmingu mają sentymenty i chcą się przez następne 30 lat brandzlować nad rozciąganiem Dhalsima i elektrycznymi piardami u Blanki to mogą:
- czy naprawdę tworzenie setupów powinno opierać się na skakaniu niczym mario-kangur na sterydach? archaizm i skamielina.
- zadbać o dynamikę i płynność zamiast klockowatej wymiany ciosów ze strit fajtera 2
- zadbać o balans o balans postaci, W czwórce ewidentnie jedne postacie mordują inne postacie na zasadzie 'papier, nożyce, kamień'. Jak w pos.ranej docie, ale przynajmniej w docie możesz zwerbować team złożony z np. papier, kamień, kamień, nożyce, nożyce. No i dota ma ciągłe, regularne apdejty. Jeżeli jeden hiroł w docie jest przesadzony to po miesiącu zostaje wypuszczana darmowa łatka i (przeważnie) jest git. Tymczasem w Street Fighterze IV trzeba czekać kupę czasu na wersję Super, Ultra, Hiper, Arcade, Deluxe* (*niepotrzebne skreślić) i płacić 200-300 zeta. A i tak przeważnie nic nie jest załatane, poza dodaniem dwóch-trzech postaci z poprzednich odsłon, które prawdopodobnie powinny już mieć wnuki. Capcom powinno się uczyć jak aktualizować content i integrować ze społecznością graczy od . Może wtedy będzie miało pieniążki. tl; dr: Street Fighter IV to niezbalansowana MOBA w trybie 1 vs 1.