Na szczęście nie mam takiego problemu, ale niestety jest to realne zagrożenie. Mój ulubiony YouTuber zbieracz niestety cierpi na hoarding, bo inaczej tego nie nazwę:
Osobiście nie wyobrażam sobie życia na takim 'wysypisku' choćby nie wiem ile zayebistych rzeczy w nim było ukrytych - przestrzeń jest ważna, źle na mnie działają klaustrofobiczne klitki zawalone gratami. U mnie rozwiązanie jest proste - najzwyklejsze regały z uporządkowanymi alfabetycznie grami, w pokoju do tego przeznaczonym (bez kolekcjonerek, psują szyk na półce - o ile półki pełne książek, każda o innym rozmiarze wyglądają dla mnie fajnie, tak gry już... nie. Jak widzę zdjęcia 'kolekcjonerów' z setką gier PC na krzyż to mnie odrzuca), do retro wydzielony kącik z TV CRT i podpięte może 6 konsol, reszta sprzętu, kabli i innych maneli pochowana elegancko w plastikowych pojemnikach z IKEI, które potem upycham po szafach, tworząc fasadę schludnie mieszkającego młodzieńca bez konsolowego rozgardiaszu.
A w salonie, gdzie goszczę przyjaciół, z gierkowych rzeczy mam tylko currentgenowe trio + gry na te trzy platformy.
Niezly bajzel Ja nie mam takiego luksusu wiec wszystko trzymam w salonie, ale ostatnio pozbywalem sie troche konsol i gierek, za duzo tego mialem i za bardzo rozsiane po roznych platformach, nie mam ani checi ani miejsca trzymac 6 roznych generacji i kabli do nich. Skupiam sie dalej na handheldach oraz ze stacjonarek to pewnie PS2 to wyszlo sporo dobroci i o dziwo PS4 zaczyna do mnie przemawiac, ale tutaj wybrane pozycje.
Wlasnie sobie robie przemeblowanie i za kilka dni mam nadzieje wrzuce zdjecie jak bylo przed a jak jest po segregacji i selekcji.