Swordgai
Kolejne anime na Netflixie i tym razem moim zdaniem najgorsze, jakie dotychczas objerzalem. Zaczyna sie ciekawie, akcja skacze miedzy roznymi bohaterami, jest troche naiwnie, ale ogladalem myslac ze zaraz sie rozkreci. Niestety sie nie rozkrecilo, z kazdym odcinkiem powstaje coraz wiekszy plot hole, dorzucaja coraz wiecej dziwnych rzeczy, które przecza temu co widzielismy w pierwszych odcinkach, slaba muzyka, animacja nierówna, główny bohater interesujacy jak ziemniaki na wystawie w biedronce, czesto powtarzajace sie te same dialogi.
No to przejdzmy dalej do sedna, to w koncu nawalanka, jak sie prezentuja walki? Slabo, troche gadania i jak ma juz pojsc akcja to trwaja one raptem kilka sekund, nie raz bylem swiadkiem sytuacji ze ktos oberwal lekko np w ramie i odrazu "O JEZU ALE SILNY SPOTKAMY SIE POTEM" i nagle znikal z miejsca zdarzenia. Kolejny minus to brak jakiegos zakonczenia, 12 ostatni odcinek urywa sie w TRAKCIE WALKI i sobie czekaj na drugi sezon albo czytaj mange. Nic sie nie wyjasnia, nic nie wiadomo, wszystko sie narazie nie trzyma kupy.
Moze drugi sezon przyniesie cos wiecej ale wątpie.
NIE POLECAM 4/10