No ja wczoraj auentycznie wzialem Switcha na kibelek o 23:24, żona jeszcze usypiala synka i mówila ze dzisiaj nie zasnie chyba i zeby szybko bo przydalaby sie pomoc. No to siadam na TRON i mysle "a przejde kawalek do przodu, zaloze nowe aux cores i moze questa jakiegos zrobie na szybko". Gram sobie gram, nagle dziecko w pokoju obok ucichło, żona tez przestala z nim gadać ja sobie gram, zrobilem questa, zwiedzilem troche miejsc, otworzylem skrzynke i cos czuje ze mnie dupsko piecze, wciskam HOME ide do dasha a tam 0:47 jeszcze takiej posiadówy na klopie to nie mialem
W tej grze czas leci strasznie szybko.