Lords of the Fallen a.k.a kolejne (pipi) spod szyldu City Interactive Giera jest kompletnie nieudaną zrzyną z Soulsów i jak dla mnie powinna stać w growym słowniku przy definicji przeciętności bez polotu. Pan Gop i spółka chyba mają wyryte na wejściu do studia "nasze cele to przeciętne cele". Fabuła jest cienka jak dupa węża z głównym bohaterem od którego ciekawsze wydaje się g.ówno nakryte papierem w lesie. Klimatu za grosz. Ot biegasz sobie gostkiem po śnieżnej twierdzy i tak samo śnieżnym świecie demonów,który wygląda jak śnieżna twierdza co było dla mnie po(pipi)ane,bo w końcu ma to być dom demonów Przeciwnicy są równie porywający co setting. Kilka odmiana pseud-demonów zcalonych z metalowym pancerzem,czyli ktoś tu wspiął się wyżyny ludzkiej wyobraźni. Totalna klasyka:demon z tarczą,zombi,demon z kuszą,demoniczny pies,duch,pająk etc. Bossowie to też wyżyny designu,bo tak ponad 3/4 to demon w zbroi różniący się używaną bronią. Aż mi się DS2 przypomniało z nieskończonością rycerzy na jedno kopyto.
Sama rozgrywka też jest obesrana. Postać rusza się jak kloc nawet w najlżejszym ekwipunku,a detekcja kolizji i hitboxy wołają o pomstę do nieba. Jest jeszcze magia,ale nią za dużo się nie pobawiłem,bo po 2-3h zbugowała mi się mana na amen xD Reszta to zrzyna z soulsów,czyli limitowana ilośc buteleczek ze zdrowiem odnawiana w checkpointach,ulepszanie postaci tylko w owych punktach,respawn wrogów po śmierci i utrata expa(trzeba zebrać zwłoki jak w ds) z tym ułatwieniem,że możemy sobie odpalać punkty kontrolne i odnawiać hp bez respawnu wrogów.
Warstwa techniczna to chyba największy pies pogrzebany. Dawno nie grałem w tak niedorobione g.ówno. Gra nie wygląda next-genowo,rozgrywa się w zamkniętych lokacjach,a mimo to klatki latają jak posrane między 20-30fps. Do tego masa bugów jak ten z maną uniemożliwiający mi korzystanie z czarów przez całą grę jak i nawet na ng+ !!! Przenikanie obiektów jest na porządku dziennym jak i to,że gra lubi czasem wywalić się na cyce do dasha konsoli. Jeśli gra jest tak spjerdolona po 5,5gb patchy to, aż boję się pomyśleć co było przy premierze O muzyce napiszę tyle,że jest. Grę skończyłem przedwczoraj, a żadnego utworu już nie pamiętam.
Podsumowując to obesraństwo mogę napisać tylko tyle, unikajcie tego tytułu jak możecie. Naprawdę współczuję twórcom totalnego braku wyobraźni i umiejętności technicznych. Panie Gop zniknij z branży,bo jeśli taka persona bez polotu jak Pan dostaje zielone światło na projektowanie gier to boję się kondycję tej branży. Miał być solidny souls klon,a wyszedł kulawy kundel bez oka i przednich łap.
Daje 5/10 i podziwiam ludzi,którzy ukończyli tego kalaka 3 razy dla platyny.