edit: skonczylem i no xD im dalej w las tym gorzej, a finał całej histori to jeden wielki fikoł i kurwa z logiki, że oczy szczypią. Najgorszy chyba w tym całym serialu jest weekend, który wypada komicznie i karykaturalnie w swojej roli - no chlop aktorstwem i wygladem absolutnie nie pasuje na psychopatycznego, groznego, manipulujacego przywodce "kultu" i smialem sie za kazdym razem jak byla jakas scena gdzie pan weekend wzbudzac strach w widzach. Jako bad boy uwodziciel to tez z niego xd bo wypada w tej roli jak jakis creepy gwalciciel co wali konia w autobusie, a nie typ co swoja aurom sprawia ze cipy sa mokre. No ziomek niestety ma vibe takiego dobrego meza z komedii romantycznej co zaspiewa piosenke, zrobi masaz stop i pod sniadanie do lozka, a nie bad boya.