
Treść opublikowana przez Soban
-
Street Fighter 6
Evo i Capcom cup moga byc grubasne w tym roku. Ogolnie SF6 sie dobrze oglada. Lubilem kiedys w pierwszej robocie po studiach jak mialem na 6 ogladac turnieje w IV, ale potem 5 mi jakos zapal ostudzila, bo troche wiala (pipi)em i schemat spokojnej gry ladujac v trigger by potem zrobic praktycznie zawsze to samo optymalne combo po aktywacji byl po prostu nudny dla widza.
-
Street Fighter 6
Mejm wez pod uwage, ze taki tokido czy bonchan to juz stare dziady. Top 8 na CEO to byla swieza krew i typy glownie ze SF5 a nie dinozaury z 4 czy jeszcze dawniejszych mrocznych wiekow fgc. Ale fakt, ze poziom topki na CEO byl wyzszy niz na kumite. Mena okrutnie zgwalcil wszystkich blanka. Na CEO jedynie nie podobała mi sie ogromna ilosc juri, bo wybitnie mnie nudzi ta postac w ogladaniu robiac co chwila te adhd rushe.
- Vega Cinematic Universe
-
HBO Max
Obejrzałem 3 epy tego The Idol wczoraj i w sumie zgadzam się, że to straszne (pipi), ale to (pipi) ma jakiś taki odurzający i hipnotyzujący smród. No ładny i klimatyczny to serial + torpedo suty głównej baby GOTY, ale fabularnie to jest tak durne, że pary razy gil mi z nosa poszedł szczególnie w "dramatycznej" scenie bicia szczotką baby przez weekenda xd Ogólnie patrząc ze weekend jest producentem i główna postacią o charakterze jaki ma to odnoszę wrażenie, ze ten cały serial to spełnianie jego jakiejś rape fantasy pod pretekstem pretensjonalnej opowieści o mrocznych stronach showbiznesu(w tym temacie nic nowego nie ma - źli producenci, gwiazda jako produkt blablabla wałkowane sto razy). Wrzuciłbym to do tego samego worka co euforie też od hbo - durna fabuła w ładnej, artystycznej otoczce. Euforia wygrywa, bo jednak trochę ciekawsze postaci były.
- Buty
-
The Prodigy
no livenation/ticketmaster to najwiekszy swiatowy rak eventowy. Oni te "oplaty" doliczaja i kamufluja z prostej przyczyny - jesli koncert sie nie odbedzie to zwracaja tylko cene biletu, a reszta oplat im zostaje w kiermanie. Niesty s(pipi)ysyny maja praktycznie monopol na organizowanie koncertow tych najwiekszych gwiazd u nas w kraju. W wawie sa podpisani z narodowym przez co nie ma koncertow na fajnie naglosnionym lotnisku bemowo jak przed wybudowaniem stadionu tylko wszystko w tej studni.
- Produkty z Biedronki
-
Steam Deck
ten matowy ekran to sie da zrobic folia za 20zł, więc nie róbmy z niego gamechangera xd
- STARFIELD
-
DIABLO IV
PvP to ogolnie chyba dla beki jest i jedynie jakikolwiek balans moze miec na 100 lvl, no ale udało się na farcie 5 typow zabic dla aczika. Troche lipa, bo chcialem pofarmic wczoraj, ale po mapie biegalo 2 skurwysynow ~90 lvl i sobie dalem spokoj.
-
BAKI
Spoko, ze part 2 miesiac pozniej, bo netflix ma ta chujowa tendencje wrzucania polowy animca a potem druga polowa za pol roku jak z jojo. Widze, ze po napierdalance z cieniem giga modliszki teraz mamy walki z jaskiniowcem xd Najgłupsze/najlepsze anime ever.
-
Mortal Kombat
Pooglądałem online bete u maximiliana i animatorzy nrs chyba na nowe wyżyny drewna się wspięli, bo gra wygląda jak totalne gówno w zderzeniu ze SF6.
- DIABLO IV
-
Street Fighter 6
Chłop pewnie się wkurwił, bo nie może aczika za 30 wygranych w battle hub zrobic xd
-
Street Fighter 6
Jak dla mnie to te rangi dzialaja dobrze. Dalem ta druga odp czyli, ze kiedys tam gralem w cos i po 5/10 dostalem jakiegos bronze 4 co mialo sens, bo wbilem w te rankedy nawet nie wiedzac jakie honda ma lvl1 i lvl3 super inputy i nie wiedzac co robi praise the sun xd Potem legancko trzasnalem win streaka 18 i w chwile bylem w goldzie, gdzie juz musialem zaczac cos grac bo inaczej byl wpierdol. Dogrindowalem do platinum 2 i tu juz trzeba bylo ogarniac. Teraz pewnie spadne do p1, bo ostatnie 1,5 tyg gralem tylko w diablo.
-
DIABLO IV
Skończyłem kampanie i D3>D4. Akty 1,2,6 sa spoczko, ale 3-5 to takie meczenie buly. Na poczatku jest fajny klimacik i wstawki z lillith, a potem to przez 3 akty sie gania tego łysego pizdzielca a mama gdzies tam znika w tle. Bossowie na koniec aktów tacy se, w D2 i D3 bylo bardziej czuc hype przy walce na koniec aktu, a tu nawet final boss jest dosyc marny. Na plus horadrimowie, bo fajne nowe postaci(szczegolnie lorath z glosem jak alan rickman). Chyba ta gra ma jakis zjebany hdr, bo pierwszy raz zauwazylem kultowe na forumku "mleko", ktore znika w przerywnikach, a w grze to mgła fest. End game to jest takie obrzydliwe mmo, ze srednio mi sie chce grac dalej i odblokowywac tormenta. T3 jakis trudniejszy od T2 na ktorym skonczylem kampanie nie jest, ale exp to leci jak krew z nosa i farmienie tych nijakich dungów nudne jest strasznie przez ich wizualna monotonie. Mam tez wrazenie, ze w grze jest ogolnie bardzo malo rodzajow mobow. W poprzednikach to co akt praktycznie nowe typy byly do bicia, a tu mam wrazenie, ze ciagle ten sam syf bije.
- STARFIELD
- DIABLO IV
-
Street Fighter 6
Za ten netcode to chyba ktos w capcomie sprzedal dusze diablu, bo dla beki wlazlem sobie na japonski serwer i na 5 roznych typow tylko z 1 mialem niegrywalne gowno(3 bylo bardzo spoko,1 pare razy chrupnal na poczatku rundy), a w takim obesranym tekenie7 to niegrywalne gowno byloby 5/5 z typami z europy.
-
Vampire Survivors
chyba nie ma drugiej takiej gry co za tą cenę jest ciągle rozwijana xd
-
STARFIELD
Ludzie przełykają drewno i kłamstwa todda od lat, bo do tej pory nikt nie zrobił lepszych przygodowych gier rpg niz becia. IMO żaden inny rpg nie daje tego poczucia przygody i odkrywania swiata co tesy czy fallouty. Fabula i mechaniki moga byc rozne, ale zawsze sie zajebiscie eksploruje te swiaty.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
far cry 7 i ten gameplay mnie w tym utwierdzil
-
Star Wars: Outlaws
kurde, ale ja go rozumiem, bo gry AAA to przez ostatnie lata takie obrzydliwe kopiuj-wklej z kilkoma przeblyskami. Fajne i ciekawe mechanicznie gierki obecnie to chyba tylko indyczki no i czasami japonczyki dostaja od szefa zielone swiatlo by poszalec. Jednak zwiększające się diametralnie koszta produkcji i tym samym presja na dużą sprzedać by chociaż wyjść na 0 zabiły kreatywność i każda gierka od dużego wydawcy to widać, że zaprojektowana w oparciu o jakieś wykresy statystyczne i grupy focusowe
-
Avowed
Outer Worlds to beka - stworzyli nieśmieszną grę i w ramach damage control wymyślili na kolanie koncept, że wszyscy ludzie mądrzy(jak gracz) zostali zamrozeni, a debile sobie zostali w kosmosie i stad dałny npc.
- Street Fighter 6