Przyszedł mi wczoraj deck 64gb i teraz czekam aż typeczek z allegro mi w końcu dysk 512 wysle.
Taka szybka opinia:
- folia matowa to must have, bo normalnie ekran to takie lustro, ze nawet w grach odbija sie ten spedalony chlopski ryj
- no jesli ktos chce konsole to nie tutaj na zasadzie kliknik gre i graj to nie dziala tu to tak kolorowo. Interfejs jest na poczatku mocno przytlaczajacy i nie tak intuicyjny jak klasyczne konsole
- ergonomia jest bardzo spoko i jedynie bumpery dziwnie leza pod palcami. Przycisk ... i steam moglyby byc jakos odrobine bardziej wypukle, bo czasami po ciemku mialem problemy by w nie trafic za pierwszym razem. Przyciski funkcyjne mniejsze niz w klasycznym padzie - do bijatyk to sie deck nie nadaje ni chuja(w demie Sf6 zrobienie ex fireballa to katorga). Analogi bardzo spoko, nie takie gowno obesrane jak w switchu. Myszkopady fajne, ale troche wody w wisle uplynie zanim sie naucze z nich dobrze korzystac(do turowych strategi spoko, ale grania w rtsy na tym to nie widze)
- 40fps mi troche ryje banie, bo jest zajebiscie plynne i grywalne. Niby tylko 10 wiecej a przepasc w stosunku do 30 ogromna. Potestowalem rozne klatkarze wbudowanym limiterem w gta5 i mh rise i 40 to najlepsza opcja, bo gra sie przyjemnie, a zuzycie baterii w 40 spada prawie o polowe vs 60, wiec imo 60 do zaorania w wiekszosci gier 3D
- instalowanie rzeczy jak pluginy czy emu deck z poziomu pulpitu linuxa bardzo proste - duzy plus vs inastalowanie emu station na raspberry pi gdzie sie trzeba bylo jebac z komendami w terminalu, a tu myk jak na windowsie
- bardzo brakuje mi opcji pobierania gier przy uspionej konsoli jak np. na series X, co jest troche dziwne, bo samo quick resume na decku dziala elegancko