Z domem też jest taka kwestia, że daleko i nie każdy lubi się zaszyć na obrzeżach i być family manem. Ja obecnie wegetując u starych przez różne zawirowania trochę cierpie, bo jednak jak mieszkałęm w WWA przez ostatnie kilka lat to ciągle gdzieś biegałem, a to na jakieś wystawy, koncerty, panele dyskusyjne, bo po prostu miałem blisko podjechać. Trochę się dzadzieje pod miastem niestety, widzę to obecnie po sobie i po swoich znajomych.
W sumie napisałeś ziemia 100 - ciekawe gdzie. Może jakaś wieś na podlasiu, bo nawet u mnie 20km pod Warszawą to działka budowlana to będzie między 200-300k(za dość skromny metraż) w zależności od miejsca