Ja nie zginąłem ani razu wczoraj a grałem 3 h misja samouczek w wieży to łatwizna. w pierwszej misji miałem ciepło dopiero w tej płonącej wiosce. Doszedłem do
otworzyłem sobie skrót i mój 6 zmysł wytrenowany w dark souls powiedział mi że tam jest boss. Było późno więc skończyłem grę i poszedłem spać. Dzisiaj zacznę od bossa. Czy lvl 7 na bossa starczy czy pofarmić troszkę na trupach graczy ? :)
BTW gra nie jest wcale tak trudna. Jeżeli wykorzystujesz wszystko co nauczyły cię serie souls to jest trudno ale nie tak jak pierwsze zderzenie z soulsami. Trzeba uważać na zasadzki, zbierać wszystko i wchodzić wszędzie. Obserwować te czerwone znaki trupów na ziemi. Im ich więcej w danej okolicy tym większa szansa zasadzki. Ja najwięcej kłopotów mam z tymi demonami w zamkniętej przestrzeni. Jeden taki był w budynku i przez dach wskoczyłem. Ja pierdykam miałem mokro wtedy. Ledwo co przeżyłem i to dzięki wypiciu wszystkich eliksirów. Póki mam się gdzie cofnąć są prości ale jak nie masz miejsca to prze(pipi)ane.