Wena - film z nagą Helen Mirren. Jaka to była seksbomba w 69 roku. Film to w sumie lolita ale bardziej hiposowska i z komedioqym zacięciem. Historia malarza który udaje się na odludna wyspę na wybrzeżu Australii, a na miejscu okazuje się że wcale nie jest odludna. Ehhh helen czemu teraz nie ma takich aktorek. Pełne kształty, duże naturalne piersi i krągła pupa. Sam film 6/10 ale za helen daje 8/10.
Swoją drogą zabawnie było oglądać żony reakcje jak helen pierwszy raz się rozbiera i ma owłosione nogi. Wtedy nie każdy się golił a helen włosy miała bujne:D