W skrócie bo troszkę ostatnio pooglądałem :
Inherent Vice - Co za po(pipi)any film Kryminał połączony z LAs Vegas Parano. Główny bohater jest ciągle na haju (GENIALNY Phoenix) i kilka genialnych kreacji drugoplanowych. Film ryje beret. Oglądąłem na trzeźwo i może dlatego. Dla mnie 8/10
La isla mínima - bardzo dobry thriller. Dzieje się w Hiszpanii na początku lat 80-tych. Zaraz po zmianach ustrojowych i pożegnaniu tego Generała . Krwiście, brutalnie, brudno i szaro. Tak jak dobry thriller powinien wyglądać. Zasłużenie najlepszy film hiszpański tamtego roku. POLECAM 9/10.
Spaleni Słońcem - Film z 1994 roku. Nigdy nie widziałem i w sylwestra na kacu trafiłem na niego w tv. Film bardzo dobry czy wręcz genialny. Opowiada o ludobójstwie jednym z najgorszych w historii ale w ogóle tego ludobójstwa nie pokazuje. Mocne i daje do myślenia POLECAM 9/10
Absolutely Anything - Obejrzałem dla Robina Williamsa. Żałuję 1,5 h z życia. Film to nowa komedia z simonem peggiem i robin williamsem (tutaj gadający pies) oraz gościnnie występ wszyskich żyjących pythonów. Niestety co z tego jak humor marny i scenariusz taki se. Daje naciągane z powodu Robina i Pythonów 5/10.
Incendies - Jako fan reżysera po obejrzeniu Sicario musiałem sprawdzić ten film. Narracja chłodna i taka bezosobowa jak w innych jego filmach. Świetne ujęcia jak w Sicario czy LAbiryncie. Znowu mamy mroczną historie tutaj bardziej tragedię ludzką. Polecam ale uwaga bo film mocny. 8/10.