blantman

Kurde no nie powstrzymałem się do soboty zagrałem dziś 2 h Gdyby nie praca to bym grał do oporu. Dodatek goty na razie. Shani to teraz numer jeden! Plus za to że zależnie jak daleko jesteście w fabule coś tam w dialogach napomykają. Ja gram postacią z endingu gry więc są nawiązania.

Kup w boxie i wyślij mi

Mam nadzieję że z drugim dodatkiem dostanę pozostałe dwie talie. Będzie w weekend grane:)

Kupiłbym ale za mniejszą cenę. Pro graczem w multi nigdy nie byłem a do singla nie potrzeba elite. Według mnie cena większa niż 300 zł za pada, myszke czy klawiature to przegięcie

Mam pytanie czy tylko ja się hajpuje samym singlem. Ja multi nigdy jakoś mocno nie ogrywałem ( w kolekcji szefa kuchni ani razu nie odpaliłem) . Za to singiel w każdej części to dla mnie top fps. Gram w halo dla fabuły i cholernie ciekawi mnie halo 5 pod tym względem. Halo 5 to tak naprawdę jedyna obok xenoblade 2 gra na którą mam hajp pod koniec roku. Fallout, tomb raider, project zero czy just cause to będą faje szpile ale czekam bez ciśnienia. Halo 5 chce już Nawet przechodzę ponownie halo 3 i halo 4 aby mieć historie na świeżości. (myślałem że z kolekcji master chiefa łyknę tylko 2 pierwsze odświeżone bo h3 i h 4 przeszedłem dosyć niedawno) . JA wiem że multi w halo 5 będzie super ale ja chcę już tego singla przechodzić

Ujdzie ale ja tam i tak wybiorę oryginalną wersje. Chociaż jak będzie za straszno może przełączę na angielskie

Nie miałem psx'a nigdy. Zaczynałem od ps2 a tak grałem na PC. Więc okazji nie było. Takie FF VII czy VIII na PC ograłem. MGS 1 tekkena 3 czy crasha ogrywałem z kolegami u nich w domu. Niestety jrpg tak ograć się nie dało:D .Uważam że nigdy nie jest za późno jeżeli szpil jest dobry. Mam kolegę co przeszedł FF VII czy Chrono Triggera ale Planescape nigdy nie skończył bo całe życie na konsoli. Tak źle i tak niedobrze,

Ja nie mam ciśnienia. chcę to dlc smakować w weekend a nie w tygodniu gdzie max 1 h czasu na granie. Muszę grę na nowo ściągnąć dobrze że na gogu to pójdzie w 2-3 godzinki

Miasto 44 Co za nędza Film byłby dobry gdyby nie kiepska gra aktorska, bullet time i (pipi)ony dub step. Film wygląda jak zrobiony pod gimbusów. Ja już gimbusem od 14 lat nie jestem więc nie dla mnie. Dla osoby dorosłej 5/10 Dla młodych gniewnych może i 7/10 . W sumie na pewno wolałbym iść z klasą na Miasto 44 niż na filmy na które mnie zmuszali (pan tadeusz, zemsta, Titanic).

Miałem oszczędzać bo gruby miesiąc się szykuje ale nadarzyła się okazja a nigdy nie grałem w tą grę . Podobno dobra i podobno wersja na ds'a daje radę Jak myślicie dobre na zimowe wieczory ? Planuje ją na święta odpalić

Nie oleją będą robić dużo dlc aby doić ich dalej

Life is strange to 2 poziomy wyżej niż heavy rain. Co nie znaczy że hr jest złe po prostu life is strange to goty gierka.

Poczytałem co ma być w fullu i bieda straszna. Czekam aż będzie w ea access. Gra nie warta tych 250 zł na premierę. @up kilka orbital strike żaden wyczyn po stronie imperium

Po 2 pierwszych odcinkach dla mnie serial trzyma poziom. Jeżeli chodzi o seriale komiksowe to miał na pewno lepsze otwarcie od flasha i arrowa.

Mi te postacie z radami by nie przeszkadzały gdyby można te ich monologi przewijać a gra na to nie pozwala.

Przecież to jest na podstawie książki. Już któraś tu osoba o marsjaninie pisze że jedno bądź drugie mu się nie podoba. Ja obejrzałem dziś Marsjanina po PRZECZYTANIU pierwowzoru. Scott mocno trzymał się oryginału i dobrze. Kilka zmian według mnie na gorsze wprowadził ale bez spoilerów nie da się opowiedzieć co. Ja rozumiem przyczepiać się do fabuły czy zawiązania akcji jak to jest jego oryginalny czy scenarzysty pomysł ale jak to adaptacja to po prostu głupie... To tak jakbyście się czepiali Władcy Pierścieni że zamiast wezwać (pipi)ego orła i polecieć do mordoru ci idioci kilka miesięcy idą. Książka rządzi się swoimi prawami a film swoimi. Scott jest w miarę wierny ale książka była pisana w połowie w formie pisanego pamiętnika. Tego w filmie oddać nie mogli. Tzn są jego dzienniki wideo (coś co w książce nie było) no ale nie da rady zrobić tego tak dobrze jak w książce. Adaptacje książek zawsze są cholernie trudne do nakręcenia. Reżyser musi szanować oryginał i mało zmieniać aby fanów nie w(pipi)ić i jednocześnie przerobić źródło na dobry film. To cholernie trudna sztuka i udaje się nielicznym reżyserom. Zawsze łatwiej pracować na materiale od początku przygotowanym pod film. Scott nie pierwszy raz robił adaptacje i też nie pierwszy raz zrobił to wyśmienicie. Książka ma dużo wątków humorystycznych rozładowujących ciągłe napięcie i film je ma. Główny bohater w książce to pozytywny pełen humoru gość i w filmie Matt stara się to oddać. Mogę tak jeszcze powymieniać. Disco w końcu jest i w książce i w filmie p.S. w książce nie było wątku miłosnego ( tzn był ale między postaciami drugoplanowymi) a główny bohater był zatwardziałym singlem. Książka 9/10 a film 8/10.

Masz 16 gb ramu ?

Ta gra w ogóle obok halo nie stała jeżeli chodzi o feeling strzelania z blasterków . Porównanie z dupy w takim razie

Blantman trochę przesadzasz, gra wybitnie piękna nie jest, ale też jej niczego nie brakuje jeśli chodzi o oprawę Ja nie mówię że bardzo brzydka ale jak słyszę to jaka jest piękna i jaka wspaniała grafika to przeraża mnie jak ta generacja was wypościła

Nudno bez polotu a te 5 lvl wbiłem w 1,5 h i mi się gra kompletnie znudziła Dodatkowo gra brzydka nie wiem co w niej pięknego widzicie (pipi)a Wiedźmin 3 był ładniejszy a to open world

Mamy więcej szczęścia niż umiejętności

W pubie cisza ... (pipi)a ja (pipi)e

Komentator: forrest... whitaker Laska w pubie do kolesia: to w reprezentacji szkocji gra forest whitaker?

Potwierdzam nie ma co zoomować. Pograłem w końcu w ten tryb z walkerem. Jako imperium gra mi się podobała bo latałem i niszczyłem rebeliantów. Jako rebelianci tak sobie bo za często respawnujesz się od razu na muszce przeciwnika . Chociaż chwilkę udało mi się pograć jedi i była moc. Niestety zdania i tak nie zmieniam gra cholernie średnia. Nie warta tych 200 zł na premierę. Dodatkowo naprawdę nie wiem co w tej grafice takiego pięknego dla was. Kiepskie tekstury tak sobie to wygląda. Widziałem kilka lepiej wyglądających gier technicznie.

Fabularnie ME2 > ME3 > ME1 Szukanie drużyny i questy dla nich to naprawdę świetne historie. Sama końcówka mega. ME2 to dla mnie kwintesencja story by bioware. Od 0 do bohatera plus romanse na poziomie (Tali !! Jack !!! Miranda .... ) . JEdna z ulubionych gier bioware. P.S. Nalepsze DLC - Cytadela do ME3 kto nie grał ten trąba