-
Postów
11 858 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez blantman
-
Nie zmieniaj się. Liczę na posty i hype pod następnym eksem Sony. Nie poddawaj się z powodu jednego kitajca.
-
o to dobrze może wrócę jak czcionka będzie większa bo jak rzadko na to narzekam tak w tej grze to jakieś jaja na dużym tv xD
-
Gwarancja i awaryjność Xbox One
blantman odpowiedział(a) na MaZZeo temat w Xbox One - Hardware, Software, Scena Xbox
jest tak samo cicha ale jeżeli nie jest walnięta. Jak jest jak moja wadliwa oddajesz na serwis. 7-8 dni roboczych i masz konsole w domu cichutką. Testuje po serwisie już kilka miesięcy i np na takim gears 5 cicho przez cały czas. -
Czytałem książki kiedyś i film to była tragedia tutaj widzę potencjał. Pierwszy odcinek powolny i wprowadzający w świat ale jak później będzie to co w książce to może być naprawdę dobrze. Podobno budżet spory więc może się uda. Ocenie po całym sezonie. Podoba mi się laska z luthera do roli Marisy. Będzie idealna szczególnie z powodu wcześniejszych ról:]
-
Jeżeli chodzi o znajdzki czy zagadki środowiskowe to ta gra to jest mistrz. Mało która gra tak nakręca do szukania mimo że nagroda prawie żadna. Właśnie jeżeli czegoś mi brakowało w gierce to więcej rzeczy do kupienia w sklepiku. Pod koniec miałem że 40 k i nic na co mógłbym wydać bo kupiłem kości a reszta nie potrzebna. Fajnie jakby jakieś śmieszne ciuszki były dostępne lub czapeczki. Przynajmniej dla jaj można by było wydawać ten hajs.
-
Tylko 24 h pierwsze sezony to czyste złoto. Niestety obecnie pełno serialów sci fi, fantasy albo melodramatów. Takich akcyjniakow jak na lekarstwo. Dobrych seriali kryminalnych za to mogę polecić wiele np the wire, shield czy bosch
-
skończyłem wczoraj. No końcówka troszkę gorsza ale i tak realizacja tego serialu to jakbym dobry akcyjniak oglądał w kinie a nie serial.
-
Skończyłem na urlopie tak jak zelde to małe podsumowanie Grałem tylko w Luigi Mansion 2 na 3ds i do niej porównywać będę gierkę. Gra jest mega to naturalne rozwinięcie gry z 3ds ale nie dzielone na misje jak tamta gra. Gra podzielona jest na piętra hotelu i każdy z nich to inna sceneria i fajni bossowie. Muszę powiedzieć że zagadki dają rade nie są za trudne ale i też czasem trzeba dłużej posiedzieć nad niektórymi. Walki z bossami też pomysłowe i trzeba kombinować często jak rozwalić bossa. Przejście gry bez zbierania wszystkiego zajęło mi około 20 h. Gra tak wciągnęła że nic innego w wolnej chwili przez długi weekend nie robiłem :). Gra dla której tydzień temu kupiłem switcha i się nie zawiodłem. Jeden minus to walka z za łatwa spodziewałem się czegoś więcej! Gluigi fajny nowy patent i nie wyobrażam sobie teraz serii bez tego. Ja nie grałem w coopie ale i w singlu zagadki z nim dają radę. Dodatkowo jest jedna walka z bossem gdzie trzeba jednocześnie mario i gluigim walczyć i daje to w kość w singlu ale mega satysfakcjonujące. Graficzka prawie jak film pixara (no wiadomo niestety to switch więc ząbki widać na tv), grałem tylko w trybie dock i gra wygląda naprawdę ślicznie. Dla mnie chyba najładniejsza obecnie gra na switcha. Muzyka fajna a dubbing to wiadomo jest stałe "ciata ciata" xD Polecam i dla mnie mocne 8+/10. Najlepsza gra na switcha w tym roku zaraz za fire emblem.
-
Skończyłem na urlopie więc małe podsumowanie. Grało się super a jestem raczej noobem zeldowym (skończyłem 3 zeldy w swoim życiu). Dla mnie najlepsza zelda w jaką grałem zaraz za breath of the wild (grałem jeszcze w zelde 2d na 3ds i zelde na wii twillight princess). Fajne dungeony poza jednym (pod koniec z mega po(pipi)onym backtrackingiem). Bossowie fajni i pomysłowe walki. Nawet zabawa z itemami mi nie przeszkadzała bo latanie po świecie bardzo fajne plus mamy teleporty. Gra zajęła mi około 16 h więc nie za długa i zagadki poza 2 raczej proste. Gra miła i przyjemna nie frustruje. Aż dziw bierze że coś takiego na gameboyu było. Nigdy nie miałem gameboya i teraz mocno żałuję bo zawsze mi się z tetrisem kojarzył a nie tak fajnymi rozbudowanymi grami. Graficzka piękna, muzyka super i nawet technicznie nie ma tych czkawek co w okolicy premiery (pewnie patch naprawił) Daje mocne 8/10 i mogę polecić dla ludzi nie znających zeld tak jak ja.
-
Jestem na 9 piętrze i robi się trudno. Za(pipi)ista gra. Lepsze od Luigi z 3ds. Za(pipi)iste że każde piętro to naprawdę inne doznanie
-
Próbowałem jeden odcinek ale kompletnie nie dla mnie ten serial. Wydawał mi się nudny i sztuczny. Myślę najlepiej obejrzyj jeden EP może to ie się spodoba. Ja spodziewałem się czegoś lepszego.
-
Wspaniała gra i potwierdzam że sterowanie o którym pisze Dave jest najlepsze bo to domyślne to katorga xD Nie ma pokoju w hotelu w którym by nie było czegoś do znalezienia i te sekrety wciągają.
-
To see wygląda na niezłe (pipi) ale ten pierwszy wygląda fajnie. Jeszcze widzę fajny dokument o słoniach. No mało. Dodatkowo na moim ks nie ma Apple TV tylko telewizory z 2018 i w przód. Czyli nie chcą moich pieniędzy :).
-
Będe łapać duchy. Akurat zelde skończyłem.
-
Granie w planescape na padzie na konsoli
-
Skończyłem xD O fabule nie chcę za bardzo mówić. Powiem tylko tyle że zakończenie jest satysfakcjonujące i to od nas zależy ile wątków zostawimy otwartych. Gra zajęła mi ok 35 h a zrobiłem tak 80 %. Kilka questów urwało mi się bo zbyt ciekawił mnie wątek główny i znalazłem się w miejscu z którego nie mogłem wrócić Też czas gry zależy od szybkosci z jaką czytacie po angielsku. Graficznie ta gra jest jak piękny obraz ale nie każdemu może taki sposób przedstawienia grafiki się podobać. Dubbing jest ale tylko jakieś 20% tekstu resztę trzeba czytać. Jak już jest to jest wyborny. Szczególnie głosy w twojej głowi. Bo tu każdy skill ma swój głos. To twoje wewnętrzne ja i często np logika kłóci się z empatią :). Niektóre dialogi są przezabawne inne smutne. Gramy człowiekiem zniszczonym przez życie i odkrycie jego tajemnicy mnie najbardziej wciągnęło. Muzyka jest i nie przeszkadza. Jeden fragment karaoke to mistrzostwo tak samo jak to że mogę non stop męczyć partnera "sad rock'iem" xD Fabularnie to pięknie napisana opowieść. Poziom dobrej książki a nie gry. Tyle wątków i każdy ciekawy. Nie ma tu (pipi) questów. Każdy może mieć drugie, trzecie dno. Często questy niby nie związane ze sobą ładnie się zazębiają czasem po wielu godzinach. Nie ma tu widocznego systemu reputacji ale uwierzcie mi jak komuś nadepniecie na odcisk odczujecie to później tak samo jak będziecie dla kogoś miłym. Nie ma tu czarno białego podziału na dobro i zło. Mamy prawie same odcienie szarości. Gra jest lekko depresyjna i w klimatach blade runnera. Aura tajemniczości i wielkiego smutku. Ludzie na ulicach poddali się lub jeszcze walczą ale wiedzą że nie zmienią swojego życia. Spotykamy wielu takich już złamanych ludzi. Każdy ze swoją historią o której naprawdę chcemy usłyszeć. Do tego tak jak pisałem wewnętrzne głosy bohatera stojące w sprzeczności ze sobą. Jak masz wysoko retorykę, drama, empatie i logike to prawie non stop wszystkie cztery podpowiadają ci co innego. Bohater główny jeszcze nigdy w żadnej grze nie był tak odrażający na starcie. Początek gry budzisz się na kacu gigancie i nie pamiętasz nic. Ludzie na ciebie dziwnie patrzą, twój pokój jest rozwalony i nie masz ani grosza przy duszy. Przez całą grę zmieniłem zdanie o i obecnie uważam że to zniszczony przez życie ale niezwykle sympatyczny indywidualista. Z tym że jak wy będziecie chcieli mieć dupka albo frajera to też możecie tak grę poprowadzić. Chcecie aby był skorumpowanym gliną można jeszcze jak. Ja w sumie sobie zamknąłem kilka wątków bo sumienie nie pozwalało mi współpracować z pewnym panem. Dialogi są często smutne ale gra nie jest pozbawiona bardzo dobrego czarnego humoru. To nie jest humor na poziomie borderlands czy outer worlds. Nie jest nachalny jak w tamtych grach. Tutaj humor i dow(nene) ma często głębsze znaczenie. Zdarzają się moenty kiedy po prostu leżałem ze śmiechu a zraz po chwili moment cholernie smutny. Naprawdę powtórzę to ponownie ta gra jest napisana po MISTRZOWSKU. Cóż to była za przygoda. Naprawdę rzadko kończą grę mam niedosyt i chce więcej. Disco Elysium jest jednym z takich wyjątków. Na tej generacji może 3 gry się znajdą które chciałem aby się nie kończyły. Ta gra to indycza perełka jak Obra Dinn rok temu. Obecnie na rynku mamy dużo indyków zalewani jesteśmy grami. Steam, eshop, xbox store czy psn store są zasypywane (pipi) gierkami i naprawdę rzadko można znaleźć taką perełkę. Proszę nie przegapcie jej jak wyjdzie na waszych konsolach a ci co mają pc powinni ograć jak najszybciej. DISCO ELYSIUM 10/10 i moja gra roku.
-
Sam ze sobą rozmawiam ale ta gra jest wyborna. Wczoraj 7h bez przerwy dzisiaj rano jak wstałem następne 2 h. To co się dzieje w drugiej połowie. W spoilerze kilka szczegółów To jest mega w tej grze za(pipi)iste. Każdy kto w nią gra będzie miał inną historię. Nigdy nawet w planescape i fallout nie widziałem tylu odnóg fabularnych tyłu wariacji jednego questa. Ta gra to po prostu mistrzostwo świata jeżeli chodzi o fabułę i narrację. Wyznacznik na najbliższe lata dla wszystkich crpg. Wszystkie RPG które ogrywałem na tej generacji łącznie z wiedźminem 3, xenoblade 2, divinity 2, pillarsy 2 czy fire emblem three houses wydają mi się teraz niezwykle płaskie i bez polotu. Gra to moja gra generacji następnego posta napiszę po skończeniu. Nie wierzę że jeszcze jakaś gra z cyberpunkiem czy last of us 2 na czele tak mną pozamiata. Goty i 10/10
-
Poznałem pewnych pijaków. Mam nowe imie "tequila sunrise" i dowiedziałem się ciekawych rzeczy o sobie xD Cała gra to w sumie kac vegas. Bardziej niż śledztwo kryminalne interesuje mnie co moja postać robiła w tym mieście ostatnie kilka dni Zaśpiewałem też karaoke (radzę mieć wysokie drama). Piękne
-
Obie (pipi)owe. Jedyny dobry FPS od EA w tej generacji to titanfall 2 w singlu i 1 w multi