-
Postów
11 858 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez blantman
-
Ja liczę na średniaka od Netflix i serial max 7/10. Większych oczekiwań nie miałem. Ciekawi mnie jak pokażą yen przed jej przemiana w yen z książek. Fajnie że chcą pokazać coś o czym sapek tylko wspominał. Przeszkadza mi troszkę tylko cgi na poziomie serialu syfy i ten baśniowy filtr w niektórych kadrach.
-
Night call
-
Ja mogę polecić jedną która już jakiś czas temu w oryginale przeczytałem a od niedawna jest na polskim rynku. Krew pot i pixele autorstwa naszego plotkarskiego guru Jasona Shreier. Mi czytało się lepiej niż wojny konsolowe. Książka redaktora koso też spoko jak chcesz poznać Polskie gry od lat 80tych do teraz. Nic wybitnego ale kilka ciekawostek które wcześniej mi umknęły znalazłem.
-
Tak przygody inkwizytora i mi też bardzo podpasowała jego książka o czarodzieju arivaldzie "ani słowa prawdy". To zbiór opowiadań o arivaldzie znanym z gry książę i tchórz dla tych co kojarzą;) książka bardzo zabawna troszkę w stylu Pratchetta. Ja od siebie polecam teraz przeczytaną książkę zbiór reportaży "Żar oddech Afryki" Dariusza Rosiaka. Każdy rozdział to reportaże z innego zakątka Afryki. Niestety całość ciężka w ogarnięciu bo pokazuje mroczną nie turystyczną stronę. Mamy tu i zakłamanie Tutsi i DRK (zair) od 100 lat okradaną i manipulowaną przez zachód. Mamy historię gwałtów i ludobójstw czy upadek Etiopii. Są też pozytywne akcenty jak historię miłości Ghany do futbolu (autor był podczas pucharu narodów w tym kraju) czy Mali do bluesa. Polecam bo dużo ciekawego można się dowiedzieć.
-
Fleabag na Amazon prime polecam. 12 odcinków każdy po ok 25 min i przezabawna rzecz. Uprzedzam jednak jest to serial o dosyć nietypowej kobiecie raczej nie standardowa madka polka a i faceci w tym serialu to prawie same (pipi) i stulejarze (przynajmniej w 1 sezonie czyli pierwsze 6 odcinków)
-
Post pod postem ale skończyłem grę więc moja opinia po zakończeniu tak jak obiecałem. Od razy zaznaczę że im dalej fabularnie tym GORZEJ. Niestety do wcześniejszej mojej mini recki po 12 h musze dorzucić wiele minusów i już prawie nic z plusów. Po pierwsze bugi. Im dalej tym gorzej a końcówka to festiwal bugów który przebija i to wielokrotnie premierową wersje Kingdom Come (kto grał ten wie). Mam wrażenie że starczyło im czasu na przetestowanie pierwszych 15 h ale na pozostałem 15 nie starczyło czasu. Zrobiłem w tej grze prawie wszystko do pewnego momentu. Pod koniec fabuły olałem już poboczne bo miałem dość. Podam przykład misji z bugiem. Musimy dostać się do budynku gangu ale przed wejściem stoi koleś z shotgunem. Oprócz tego na końcu ulicy jest jeszcze jeden a po drugiej stronie 2 z minigunem. Spoko gra która w 99% polega na zagadkach nagle wymusza strzelanine. Gorzej bo jak już uporasz się z tymi (na normalu musiałem chyba 7 razy próbować) w budynku na piętrze masz dialog. Po dialogu możesz grzecznie wyjść i ok ale wtedy questa nie zakończysz ale możesz też zacząć strzelanine z 10 kolesiami w małym pokoju.... No ja nie skończyłem questa bo stwierdziłem fuck it. Przy strzelaniu do ludzi dochodzi jeszcze spadek poczytalności i tutaj mamy buga. Jak przez większość gry po zabiciu kogoś spadał mi o 1/3 tak tutaj po zabiciu choćby jednego gangstera spada mi 100 % paska. Problem w tym że na 0 pasek poczytalności powoduje że mamy omamy i tracimy życie. A więc misja jest praktycznie nie wykonalna na innym poziomie niż easy i chyba nie o to twórcom chodziło? Zdarzały się też w późniejszych etapach gry potwory co klinują się w ścianie. Myślicie pewnie za(pipi)iście mniej walki? A (pipi) prawda. Potwora zaklinowanego nie można zabić i chcesz go olać idziesz do pokoju gdzie masz przeprowadzić śledztwo. Podnosisz coś co musisz zbadać i w trakcie badania potwór teleportuje się za twoje plecy i cię napierdala. Pół biedy jak to takie małe skurczybyki co bardzo mało hp zabierają. Zdarzają się wielkie potwory co dwoma ciosami cię wykańczają. Ogólnie w drugiej połowie gry miałem dużo save reload i to nie z powodu trudności a z powodu bugów. Nie na tym dobra zabawa polega. Dodajmy do tego ludzi na ulicy zapadających się w ziemi, lewitujących lub np idących jak w skeczu monty pythona. W każdym razie gra jest robaczywa strasznie. Fabuła też pod koniec zawodzi. Do pewnego momentu dla mnie fabularnie goty ale potem następuje spadek formy i do drastyczny. Klimat gdzieś ucieka a głupota goni głupotę. Plus niekonsekwencje fabularne które bolą. Jedyny plus który dzisiaj wymienię to zadania poboczne. Niektóre historie i zagadki naprawdę dają radę. Tylko z powodu tych ciekawych mini historyjek zrobiłem prawie wszystko co gra ma do zaoferowania. A 2 czy 3 questy to top jeżeli chodzi o gierkowe fabuły z ostatnich lat. Mam calaka w grze tylko z tego powodu że mnie te mini historie wciągały a i śledztwa dają satysfakcje z rozwiązywania zagadek i szukania poszlak. Polecam tylko ludziom o mocnych nerwach i tolerancyjnych dla gier zepsutych. Oczywiście polecam im to tylko w game pass a reszta niech nawet nie tyka gry. Wątpię aby w patchach naprawili aż takie błędy. Moja ocena końcowa to naciągane 6/10 i zawód roku jeżeli chodzi o gierki w które grałem.
- 98 odpowiedzi
-
- 3
-
- lovecraft
- cthulhu bez cthulhu
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Velius ja (pipi)ie człowiek jest fanem rpg i w nowym pixelu widzi recenzje nowego crpg. Stwierdza fajna gierka dodam do wish listy może kiedyś kupię. Gra miała premierę pod koniec maja. 2 dni po dodaniu do wish listy Nawet nie wiem co powiedzieć Dziękuję
-
I nic. To moja opinia i ma prawo być inna niż twoja. Co do grania wpierw w berserie to nie wiem czy warto się męczyć. Jak nie grałeś w vesperie to polecalbym tą część akurat remaster wyszedł.
-
I mnie dorwał @Velius idealna gra do robotyxD A w kodzie gierka którą naprawdę chciałem ograć i która już mi się instaluje na pc. Dla fana banner sagi pozycja obowiązkowa
-
Gram od wczoraj i . Ta gra to najlepszy total war od shoguna 2. Wprowadza też tyle nowości co rome 1. Pewne schematy zachowań wyuczone z wcześniejszych części od razu musiałem do kosza wyrzucić. Tej gry trzeba troszkę uczyć się na nowo to bardziej rewolucja niż ewolucja ale w dobrą stronę. Mamy chociażby pojedynki bohaterów (w kampanii fabularnej 3 królestw) co potrafi nawet przy przewadze sił przeciwnika przechylić szale na naszą korzyść. Wspaniałe drzewka rozwoju i rozbudowa prowincji. Nigdy nie było to tak rozbudowane a jednocześnie tak ładnie i przejrzyście przedstawione. W ogóle gra jest przyjazna nowym dzięki naprawdę inteligentnym samouczkom. Graficznie po prostu bajka. Już thrones od Brytania było stylizowane ale to jak tutaj oddają styl chińskich malowidł coś wspaniałego. Drzewko rozwoju to dzieło sztuki. Dubbing na wysokim poziomie (jest chiński) a muzyka to top strategiczny. Czy polecam? Jeszcze jak! Więcej napiszę jak przejdę przynajmniej raz kampanię fabularną
-
Co was tak te geje i murzyni bolą? Zamiast gadać o serialu jakieś płacze i lamenty. Serial wjedzie na Netflix pod koniec roku. Wtedy się przekonamy czy dobry czy gówniany. Czarna czy brązowa bohaterka nie zmieni mojego podejścia do serialu. Za to zła gra , kiepski scenariusz lub tragiczne cgi mogą:) Widzę najwięcej płaczą znawcy co tylko w wiedźmina 3 grali. Tak swoją drogą ci najbardziej płaczący chyba nie zrozumieliście materiału źródłowego. Sapek w powieściach poruszał bardzo często problemy rasizmu a z was on się wręcz wylewa. A i Wiedźmin to nie jest (pipi)a powieść dziejąca się w polskim średniowieczu i nie jest to powieść historyczna. Naprawdę czasem myślę że 80% forum to ignoranci albo debile.
-
Hmmmmm shadow od war mam goty wersję od dawna i jakoś nadal nie mogę do tego przysiąść. Unavowed bardzo chętnie i my time też sprawdzę. LEGO może też bo kiedyś na Wii u chciałem ale żal mi było kasy.
-
No dobra pograłem trochę (chyba połowa gry za mną) i mogę już coś popisać. Otwarty świat pusty i na siłę jak w la noire. Piszę to na starcie aby każdy zainteresowany wiedział. Sama gra zła nie jest ale ten open world nie potrzebny. Na szczęście po ok 4 h gry można w większość grać jak w stare sherlocki od tej samej firmy. Po odblokowaniu budek telefonicznych w danej dzielnicy robiłem już tylko teleporty od budki do budki. Świat do tego sztuczny bo dawno nie widziałem tak dziwnych i zgliczowanych noc na ulicach. Plus czasem zabawne bugi z nimi Samo miasto jest zrobione ciekawe z bardzo interesującymi miejscówkami ale co z tego jak na 95% przestrzeni nie ma co robić. Do tego pływanie łódka jest nudniejsze niż w god of war i jest go więcej. Co do minusów oprawa graficzna no taki x360 xD Reszta dobra, bardzo dobra lub wyśmienita. Fabuła ciekawa i od początku interesuje. Zadania poboczne potrafią wciągnąć bardziej niż główny wątek (polecam zrobić zadanie z pewnym lustrem bo to istny mind fuck). Zadania można skończyć na kilka sposobów tak główne jak i poboczne. Pewne wydarzenia i nasze decyzje WPŁYWAJĄ na dalszą grę. Klimat mistrzowski dla każdego fana Lovecrafta to pozycja OBOWIĄZKOWA. Pełno tu tajemnicy i niedopowiedzeń . A pewne fragmenty pod wodą to murowane ciareczki. Grafika jak pisałem taka sobie ale design lokacji i pewnych miejscówek naprawdę zacny. Dubbing angielski za to wspaniały a i polskie napisy dają radę. Jedynie główny bohater jakiś taki bez życia. Muzyka jest rzadko ale to tylko potęguje klimat. Mamy odgłosy otoczenia, wrzaski potworów czy jakieś inne niepokojące dźwięki. Przez 80% gry rozwiązujemy zagadki i jest to 1 do 1 Sherlock Holmes więc kto grał wie co i jak. Mamy zbieranie dowodów, układanie zdarzeń w kolejności i na końcu dedukcję. Od naszej decyzji na koniec śledztwa zależą często losy osób a czasem nawet fabuły całej gry. Resztę czasu niestety strzelamy lub pływamy łodzią. Co do łodzi i open worlda już pisałem co mi nie leży. W przypadku walki to kwestia gustu. Samo strzelanie jest ok ale dla mnie w wielu miejscach jest nie potrzebne i tylko frustruje. Przykład pierwszy z brzegu. Miałem questa fabularnego i jestem w trakcie zbierania dowodów na piętrze budynku aż tu nagle materializuje się wielki potwór tuż przed drzwiami i nie mogę uciec. To nie mały czy średni potwór ale największy mothefucker z potworów. Zabić go mogę tylko granatami 2 lub 3 albo 10 nabojami z shotguna. Problem w tym że jestem na malutkiej przestrzeni z nim a 2 uderzenia mnie zabijają. Granata nie rzucę bo mnie też roz(pipi)ie nie mam gdzie się wycofać a shotgun daje mi dwa strzały i muszę ponownie ładować. Tak więc nastąpił reload gry sprzed 20 min i ponowne wejście do tej samej posiadłości ale tym razem rozstawiam pułapki i jestem przygotowany do starcia. Irytuje takie materializowanie przeciwników. Nie zdarza się często ale jednak zdarza się. Na razie po ok 12h z grą mogę ocenić ją na 7/10 czy będzie lepiej czy gorzej to napiszę jak skończę. Gra ma momenty wyborne ale i takie irytujące. Dla mnie na pewno nie jest to poziom wyśmienitego kingdom come ani poziom dobrego vampyra. Niestety tutaj więcej elementów nie zagrało. Grę na razie mogę polecić przede wszystkim fanom sherlockow tego samego dewelopera oraz fanom Lovecrafta bo to pierwsza od dawna gra tak dobrze oddająca ten klimat. Reszta niech czeka na srogą promocje albo gamepass.
- 98 odpowiedzi
-
- 1
-
- lovecraft
- cthulhu bez cthulhu
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odkopuje aby nowego tematu nie zakładać. Był ktoś z forumowiczów? Wybieram się w następnym roku na ponad 3 tygodnie i zastanawiam się co muszę zobaczyć a co olać. Kraj wcale mały nie jest będę poruszał się samochodem wynajętym. Trochę boję się ruchu na opak ale w Anglii dałem radę i w Japonii się przejechałem raz to i tu się przestawie. Nie chcemy nic zorganizowanego brać cała wycieczka planowana od podstaw samemu. Jak ktoś był chętnie posłucham mądrzejszych w temacie co warto zobaczyć. Mamy kilka swoich typów must see ale dużo atrakcji jeszcze da radę zmieścić. Co do terminu to albo jesienią w marcu-maju albo ichniejsza wiosną we wrześniu listopadzie. Bilety są w trakcie załatwiania wszystko zależy od tego kiedy żona urlop 3 tyg będzie mogła wziąć. Na pewno nie chcemy latem ani zimą.
-
Miałem czekać na mocną przecenę ale wystarczyło że wleciała lekka i już poleciałem do sklepu. Total war do kolekcji. Podobno wyśmienity przetestuje ocenie. Wydanie bardzo ładne.
-
Z tego co pamiętam miał jeden miecz przy koniu a tylko jeden przy sobie. Np nie szedł do leża potwora z mieczem stalowym. Czasem miał dwa ale często w powieściach miecz z siodła zabierał. P.s od razu podpowiem że kuszy też nie miał
-
No FM pewnie będzie do końca roku a wtedy odetną dopływ narkotyku i ludzie co złapali bakcyla kupią FM 20:)
-
Bez przesady. Gry nie mają rotacji miesięcznej więc jak trafiają do game pass to na kilka miesięcy minimum i do tego jest info wcześniej że coś wypadnie. Jak naprawdę chcesz w coś zagrać to zagrasz a jak przez 5-6 miesięcy czegoś nie odpalileś bo "zawsze było coś lepszego" to w takim razie i tak nie chciałeś zagrać w dany tytuł;)
-
Czekaj na przeceny cyfrówki. Pudełka mają chore ceny ale w cyfrze na Xbox latało już za ok 50 zł lub mniej na psn pewnie też. Na pc na pewno było do kupienia za ok 40 zł.
-
Ubi to ja kupię miesiąc na premierę AC nowego aby ograć i tyle xD
-
Night call
-
Lepsze od sharkanado?
-
Coś co mogę ograć dzięki wstecznej, coś na turnieje przy piwku bo mam dość pożyczania gry od kumpli i coś z nowości do ogrania. Asure już skończyłem fajny ale krótki szpil. Sinking city będę teraz napierdalać w weekend @pingskoro gierki to groszowe sprawy a upał ci doskwiera to polecam raz zamiast w gry zainwestować w klimę. Ja w lato uwielbiam grać jak jest 32+ stopnie na dworze. Klimatyzacja on i okna pozamykane idealne 21 stopni.
-
No otwarty świat w każdej grze nawet jak go nie potrzebuje to zmora tej generacji. Mam już grę i w weekend coś napiszę jak pogram troszkę.
- 98 odpowiedzi
-
- 2
-
- lovecraft
- cthulhu bez cthulhu
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gra ma jutro premierę czas na temat. Z recenzji wynika że średniak z klimatem i fajną fabułą. Czyli Vampyr 2.0. Ja kupuje na premierę opisze swoje wrażenia jak pogram w weekend akurat na urlopik gra wjedzie. Sinking City to gra detektywistyczna twórców gier z Sherlockiem Holmes. Ludzie co już grają zachwalają klimat miasta (open world ale nie za duży) oraz fabułę niektórych misji pobocznych. Dużo zagadek i śledztw. Troszkę topornego strzelania (na szczęście mało bo 80 % gry to eksploracja i śledztwa) i dużo eksploracji tytułowego miasta. Gra od studia nie z za dużym kapitałem i to czuć. Są bugi większe i mniejsze oraz kopij wklej postaci czy lokacji. Mnie przekonał ten klimat Lovecrafta (mimo że gra oficjalnie nie jest związana z prozą tego autora) i fabuła. Recenzje w necie dają grze ok 70/100 czyli w sumie standard od tych twórców (shlerlocki miały podobnie). Ja wszystkie Sherlocki skończyłem z przyjemnością więc kto jak ja lubie te klimaty i gierki detektywistyczne może zaryzykować. Dla lubiących filmy a nie lubiących czytać recka ACG i opinia wait for sale. Radzę obejrzeć całe bo tu też chwali mocno ale obniża końcową opinie za złą detekcje kolizji czy inne glitche. P.S. Tematu nie znalazłem jeżeli taki był kiedyś to proszę moderke o połączenie
- 98 odpowiedzi
-
- 1
-
- lovecraft
- cthulhu bez cthulhu
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: