-
Postów
4 238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez kotlet_schabowy
-
Kilkudniowa przerwa to w takiej sytuacji wręcz minimum. Sam parę razy miałem dziwne akcje na/po treningu, na którym się przesiliłem, takie coś jak mdłości, rozpalenie itd. Może to nie mieć akurat związku z tym kapturem pod głową, no ale może też mieć, nie znam wpływu nadwyrężenia kręgów na ogólne samopoczucie. Faktem jest, że przede wszystkim ćwiczenia barków i pleców powinieneś odpuścić, o ile nie masz poważniejszej kontuzji, to do czasu, jak "samo" się naprawi. Jakby ból się przedłużał, to raczej wypada iść do lekarza.
-
Dobra, skończyłem czwarty raz ME2, w końcu przeżyła cała załoga. Dobry moment, żeby napisać jakąś opinię (spoilery). Trzecie przejście miało być już tym wymasterowanym do końca, a zmarnowałem je całkowicie przez poyebany system odblokowywania odpowiedzi renegade i paragon (w przypadku załadowania save z ME2), co zaowocowało nielojalną na sam koniec Jack. Szkoda, ze o pewnych rzeczach człowiek dowiedział się za późno, oszczędziłoby to trochę czasu i nerwów. To samo tyczy się decyzji o ratunku dla załogi po ataku Collectorów na Normandię (przy pierwszym przejściu oczywiście miałem na boku trochę zadań, rekrutacji itd, więc olałem sprawę, pozaliczałem wszystko co się da w galaktyce, poleciałem na misję samobójczą i wiadomo, jak się to skończyło). Co nie zmienia faktu, że mimo wszystko każde z ponownych przejść zapewniało frajdę, ale jakbym teraz miał znowu zaliczać to od nowa (a kusiło mnie, żeby sobie zobaczyć zakończenie ze śmiercią Shepa), to by mi było niedobrze. Za dużo na raz (od marca albo kwietnia tylko w to gram). Pomijając te sprawy, gierka jest miażdżąca. Po skończeniu jedynki już wiedziałem, że sequele będą zayebiste. To uniwersum jest świetne, klimat miażdży. Dawno nic mnie tak mocno nie wkręciło, aż żal było, jak gra się skończyła. Nie dziwię się, że tyle zebrała nagród, całokształt świetny. Nie ma się co rozpisywać o muzyce i grafice (pierwsza liga, duża zmiana na plus w stosunku do ME1 w kwestii video). Co do gameplay'u, to powiem tak : strzelanie jest rozwiązane dużo lepiej niż w jedynce. System przegrzewania broni co prawda był akurat dobrym pomysłem i mógłby zostać (pomijam już nielogiczności fabularne w tym kontekście), ale "amunicja" też jest ok. Ekwipunek : z jednej strony, szkoda, że tak uprościli system, z drugiej, w ME1 zbieranie itemów, upgrade'y itd. tylko wkur.wiało przez to menu. Bardziej traktuję to jako popierdółkę, poboczny bajer (jak zbroje towarzyszy : fajnie było je samodzielnie zmieniać, ale z drugiej strony, nie boli mnie usunięcie tej opcji, szkoda tylko, że te dwie, które mamy do wyboru w ME2, z reguły mało się od siebie różnią). Ujmę to tak : ME to dla mnie głównie fabuła, dialogi, postacie. Fanem RPG nie jestem, więc nie oczekuję rozwijania tego elementu w serii (choć zbytnie uproszczenie też nie jest wskazane). Strzelanie sprawia teraz więcej frajdy, ale jest go jakby trochę za wiele. W ogóle, misje wydają się strasznie schematyczne. Mamy cel. Przemierzamy spokojnie poziom (w formie liniowego korytarza), trafiając na obszary ze strzelaniem. Znowu spokój, strzelanie. Dialogi i ewentualnie powtórka z rozrywki. Ja wiem, że ujmując to w ten sposób, mógłbym streścić każdą grę, ale tu jest to jakoś tak mocno odczuwalne. Ekran zakończenia misji też nie wiem po kiego chooja. Loadingi : wolałem windy, choć ekrany z ME2 swój klimat mają. Przy okazji : brak opcji zagadania do towarzyszy w czasie misji (pomijając pojedyncze obiekty) i w większości przypadków brak rozmów między nimi : co jest ? Nie rozumiem, skąd takie cofnięcie się. Mako : nawet go lubiałem, a nawet jeśli wkur.wiał na misjach pobocznych, to wplecenie go w misje główne było ok. Hammerhead przyjemniejszy w obssłudze, no ale to praktycznie tylko dodatek z DLC. Ogólnie trochę ciasne te levele. Mało gdzie jakaś większa przestrzeń, nawet miejscówki takie jak Omega czy Illium wydają się małe i korytarzowe. Nie umywają się do Cytadeli z jedynki. Inna sprawa, że są bardzo klimatyczne, wręcz zayebiste. Kolejny motyw : powtórka z rozrywki z ME1 w kwestii ilości głównych misji fabularnych. Na dobrą sprawę, jest ich trzy czy cztery. Co prawda rekrutacje są częściowo obowiązkowe, ale sam wątek główny mimo wszystko jest krótki. Zwiedzanie galaktyki : motyw paliwa to niepotrzebna uciążliwość, badania planet męczy, ale na dobrą sprawę można zbadać tylko kilka systemów i same planet bogate w surowce, i jest spokój (oczywiście za pierwszym podejściem męczyłem większość planet aż do statusu Depleted...). Misje poboczne wypadają lepiej niż w jedynce, większa różnorodność, fajne krajobrazy, w miarę ciekawe patenty (mech z baterią, stawianie osłon anten itd). Muszę jednak wytknąć, że galaktyka przy kilkunastu możliwych do wykonania zadaniach jest mało czytelna, nie kminię, dlaczego tak to wyszło. Fabularnie jest dobrze. Nie trafiłem na prawie żadne spoilery przed skończeniem gierki, więc pewne zwroty miło mnie zaskoczyły. Mocnym momentem było dla mnie pojawienie się Legiona. W ogóle, świetna postać i dobre poprowadzenie wątku Gethów. Wątek główny jest dobry, po trailerach bałem się, że Reaperzy schodzą na dalszy plan, że Collectorzy to coś nowego, nie powiązanego bezpośrednio z nimi, tak jednak nie jest.Z drugiej strony, paru rzeczy mógłbym się czepić. Po pierwsze, w świetle DLC Arrival i materiałów z ME3 można by powiedzieć, że cała fabuła dwójki to tylko wątek poboczny w wojnie. Rozprawienie się z Collectorami nie ma przecież bezpośredniego wpływu na przybycie Reaperów. Ba, nie odnosi się w ogóle w sumie do ich przylotu, w przeciwieństwie do ME1 (opóźnienie). Swoją drogą, jak się ma cała akcja związana z Cytadelą jako przekaźnikiem dla Reaperów w ME1 do Alpha Relay z DLC ? Bo o ile czegoś nie ominąłem, to wychodzi na to, że w dwugodzinnym dodatku zrobiliśmy w sumie tyle, co w całej jednej części gry. I chooj wie, ile jeszcze dróg przylotu mają Reaperzy (jak widać z zapowiedzi ME3, nie stanowiło to dla nich wielkiego problemu). Parę słów o postaciach. Illusive Man świetny, klimatyczna postać (plus za głos Sheena). Szkoda, że po ME2 będzie zapewne typowym złym. (niby dwa zakończenia, ale siłą rzeczy w ME3 Cerberus stanowi jakiś wrogi czynnik). Miranda i Jacob ok, (nie wiem, skąd na necie tyle wrogości wobec Jacoba ), swoją drogą, jedne z lepiej dopracowanych ludzkich twarzy w grze. Co do reszty, to wyróżnię Thane'a (wiadomo), Legiona, Zaeeda, w sumie Samarę. Jack i Grunt wypadli chyba najsłabiej. Jeszcze co do DLC : LotSB świetne, Overlord dobre, Zaeed na klasycznym poziomie, Kasumi bardzo fajne (patenty, widoki, których brakowało na dobrą sprawę w głównym wątku), Arrival klimatyczny, ale gameplay'owo taki se. Namieszałem trochę, rozpisałem się.
-
Rozciągnąć się, pouciskać palcami miejsce kolki, wdechy i wydechy głębokie przy tym, a poza tym to tak jak przedmówca : biegać dalej.
-
YETI : mnie np Shock prawie w ogóle nie ruszył, no nie czułem żadnej zmiany w kwestii energii na treningu, pompy w czasie i po nim, osiągi siłowe (w połączeniu z Xpandem) poszły nieznacznie do przodu, nie przekraczając normy, jaką robiłem, dajmy na to, na mono. Czułem jakieś tam lekkie rozgrzanie może, większe niż zwykle. Jednak, co by nie mówić, działa na różne osoby inaczej i najlepiej jest sprawdzić. Tym bardziej, że mimo wszystko przeważają pozytywne opinie.
-
Ciekawe, wreszcie kilka miejsc na jednej planecie do sprawdzenia. Ogólnie fajnie się to prezentuje, od czysto estetycznej strony. Paragon/Renegade trochę też zmienione, płynniej pewnie będzie balansować.
-
Słabo coś Sony, nie mam porównania do MS, ale wiem, że tam przynajmniej jakieś pier.dolnięcie z Halo 4 było, no i Mass Effect 3 też moc ma (chociaż to nie exclusive). Vita, która nie jest ani zaskoczeniem teraz, ani jakimś specjalnie dla mnie ciekawym sprzętem, to raczej mało ciekawy element konferencji. Fajnie wypadło Uncharted 3, miło, że Sly nowy będzie. Ten cały Dust z jednej strony ciekawy, z drugiej MMO to nie dla mnie.
-
Kolekcjonerka słabiutko, słabiutko. Chyba, że za 20 zł różnicy w stosunku do zwykłej. Ogólnie to miałem się powstrzymywać od nowych materiałów dotyczących ME3, no ale trudno odpuścić E3 i pierwsze prawdziwe trailery . Wrażenia oczywiście mocne, przypuszczenia o oblatywaniu galaktyki i zbieraniu ekipy na wojnę okazały się trafne Reaperzy za bardzo masowi, po tych filmikach wydaje się, jakby mieli być ot takimi, kolejnymi sub bossami, do rozyebania jednym statkiem. Fajne nowe elementy gameplay'u, oczywiście bez rewolucji. Co tu dużo mówić, to się nie może nie udać, moc.
-
No racja co do tej ceny, ogólnie biało to towar wręcz luksusowy . Ja raczej celuję w kierunku 2g/kg wagi, ale myślę, że tak na prawdę mało kiedy osiągam ten pułap. Faktem jest, że za dużo białka to też nerki mogą odczuć, wiec ja bym się nie rozpędzał (pomijam kwestię cyklów na anabolach).
-
Zależy, ile chcesz sobie przyczepić, ale ja próbowałem na razie z 5tkami i 10tkami i ładnie się trzymało na zwykłym pasku materiałowym do spodni : tego typu. Mocny ma ten zaczep, przy klasycznym pasku chyba większe prawdopodobieństwo, że się "otworzy".
-
Porównanie troszkę zaniża jakość MGS 2 na PS2, kto gdzie widział takie krawędzie ? Akurat ta część na PS2 wyglądał świetnie, płynnie i gładziutko.
-
Co do tego trailera Mass Effect 2 : namierzył ktoś gdzieś ten konkretny remix nuty NIN z trailera ? Bo ja nie znalazłem nic poza remixami do trailera T4. Moje propozycje : Dla tej serii to w sumie same mistrzowskie trailery powstawały (fabularne, bo fragmentów gameplay'u to mi się zbytnio oglądać nie chciało), ale niech będą te trzy. Z innej beczki :
-
Raczej ilość stron, takie hasła to nic nowego w tym kontekście, a nie są przecież sprzeczne z prawdą.
-
UNS jest ok, polecam, chociaż rok temu za 30-35 zł można było dostać 900 gram (w ogóle teraz widzę, że normą stały się te opakowania 750).
-
Cenne uwagi w postach wcześniejszych, ale ja dam od siebie krótką radę : zmuszaj się. Oczywiście nie tak, że 5 ogromnych posiłków, których nie możesz zmieścić. Też mi się początkowo nie chciało jeść za każdym razem, jak zaczynałem wprowadzać posiłek co 3 godziny, ale jadłem. Nie zapychałem się, ale też nie miałem zbytnio apetytu. Po jakimś czasie wyszło tak, że po prostu po tych 3-4 h jestem głodny.
-
Zwiększa temperaturę ciała, a zwiększona temperatura ciała wzmaga spalanie kalorii, z tego co wiem. Swoją drogą, porób trochę ćwiczeń na brzuch, bo nawet z lekką warstwą tłuszczu, i tak lepiej to wygląda, gdy pod spodem masz trochę mięśni (jędrniej).
-
Dziwnie pisany ten artykuł. Pojawiają się skrajności, typu 30 serii itd. No i założenie, jak już ktoś wspomniał, że liczy się tylko siła (porównanie do tuningu samochodu, lol). Można mieć inne priorytety, a tutaj wzrost obwodów bez dużego wzrostu siły uznaje się za zło. Na dodatek, nie wspomina się o tak prostej i oczywistej sprawie, jak różnorodność organizmów i reakcji na bodźce. Regeneracja zachodzi u niektórych szybciej, u niektórych wolniej, itp itd. Nie chcę się kłócić z tym, co napisano, bo pewnie w większości jest to racja, ale takich objawień i obaleń mitów to w świecie kulturystyki już trochę było i będzie więcej.
-
Famas dobrze pisze. To, że statystycznie ileś osób ma konsolę, oraz ileś osób ma smartfona, nie znaczy, że to się ze sobą łączy i mają oni jednocześnie oba sprzęty, tudzież czytają PE. Faktem jest, że każdy tu ocenia świat ze swojej perspektywy i wydaje się mu, że tak jak on ma, to jest norma, w pewnym sensie to rozumiem. Jednak na zdobycie "wymarzonego" sprzętu, takiego jak konsola, nawet jak żyjesz skromnie i biednie, prędzej znajdziesz jakiś sposób, niż na, bądź co bądź, gadżet, który nadal jest tylko dodatkiem, jakimś substytutem. Analogicznie, marzysz o smartfonie, to jakoś w końcu wykombinujesz kasę. Jeżeli by się to miało opłacać redakcji, to niech działają w tym kierunku. Ja z tego korzystać nie miałbym jak, zresztą nawet jeśli bym miał, to wybrałbym wersję papierową.
-
Owies to też zboże, tak zaznaczam, bo się tu zapędzacie chyba. Zwykłe płatki kukurydziane są ok, dużo węglowodanów złożonych (więcej niż w owsie) i białka roślinnego standardowe ilości. Nie jestem pewien, jak z indeksem glikemicznym. Jem właściwie codziennie (są okresy, że na przemian z owsianymi).
-
Yo, mam pytanko : czy pierwsza książka jest bardzo powiązana z następnymi ? Byłbym gotów teraz kupić Podniesienie i Odwet, bo Objawienie coś ciężko znaleźć. Co do komiksów, to moje zdanie jest takie : Redemption całkiem niezły, fajne dopełnienie historii sprzed właściwej akcji ME2. Evolution natomiast w moich oczach wypadł średnio, może to przez oczekiwania. Niby ciekawy fragment życiorysu Illusive Mana i ważny w kontekście sagi wątek tego artefaktu, ale jakiś niedosyt zostaje. Plus za samice Turian. Kreska w obu przypadkach bez rewelacji, ale jest dobrze.
-
No też nie przesadzajcie w drugą stronę. Łapa jest dobra, ale będzie się prezentować lepiej po wycince. Barki by coś pasowało przymasować (choć na świeżej focie wygląda ok, może kwestia pozycji), no i trochę klatę.
-
Miałem to samo ostatnio. Co prawda brałem Zaeeda do ekipy idącej z Shepardem, ale to chyba nie ma aż takiego wpływu na akcję. Zastanawiałem się, czy przypadkiem rozwiązanie sprawy w jej misji lojalnościowej nie ma na to jakiegoś wpływu.
-
Ja natomiast pograłem ostatnio dwa razy po raz pierwszy od dawna, i masakra. Co prawda raczej dużo na boisku robiłem, ale kilka bardziej dynamicznych akcji i czuję się, jakbym miał wylewu dostać. Jeszcze póki się biegnie, to się włączają wyższe obroty, ale zatrzymam się i koniec na dłuższą chwilę, trzeba pooddychać porządnie. Sama siłka to kondycyjnie dla organizmu miazga.
-
Zamknięcie tego tematu to beka ogólnie, sorry. Strasznymi stereotypami operujesz yaczes, jak na osobę, która niby ma pojęcie o temacie, to trochę dziwne. Miej sobie swoją filozofię, ale nie narzucaj tego innym, jeszcze w taki sposób. Można się kłócić na konkrety, można też wybrać opcję "ta droga to choroba, śmierć i frajerstwo, każdy o tym wie, dziękuję." i zamknąć temat. Tak jak litwin pisał, gnojki mają wystarczająco dużo bodźców w realnym życiu, więc jakiś jeden temacik na forum PE nie zmieni raczej czyjegoś życia. No i z jednej strony powołujesz się na jakichś swoich znajomych koksów z siłki i ich opowieści, a z drugiej wyśmiewasz takie osoby jako potencjalne źródło informacji litwina. Konsekwencji brak.
-
Nie, na FB za "ważne, żebyśmy wiedzieli" uznaje się "Tak, popierd.alam w domu w skarpetkach, a potem się dziwię czemu są czarne...".
-
Nie wysyłaj mnie do tabel kalorycznych, bo ja liczę bilans wg ilości kolejnych składników, a Ty ustaliłeś sobie swój standard placka. Ja mogę zrobić placek z jednego jajka przykładowo, więc liczę dla niego. A nie jakieś "placek ma więcej tego i owego niż owsianka". No i jak jem pół litra mleka plus 80-100 gram płatków owsianych, to mam w tym ponad 15 gr białka zwierzęcego plus jakieś 8 gram roślinnego, nie narzekam osobiście, tym bardziej, że jest to śniadanie i patrzę raczej na węgle. I nie stawiam tu jakichś sądów, co lepsze, bo jaki miałbym w tym interes ? Co nie zmienia faktu, że i tak najczęściej jem płatki kukurydziane (domyślam się opinii dietetyków, no ale ilość węgli złożonych jest mniej więcej taka sama, jak w płatkach owsianych, gorszy jest chyba IG).