Skocz do zawartości

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Szczerze mówiąc, to mam podobne odczucia, film mnie nie "zmiażdżył", a tego spodziewałem się po opiniach. Coś w nim po prostu jest takiego, że specjalnie nie zapadł mi w pamięci (właściwie poza sceną, o której kiedyś w tym temacie wspominałem, czyli "złapanie zawiasa" przez żołnierzy). Niemniej jednak trzeba obejrzeć. Jak już w takim tonie post, to napiszę o Słoniu. Film miałem na video chyba z pół roku, zanim go obejrzałem. Jakość nie za ciekawa (nagrywałem z TV, a wideo ma już swoje lata), ale nie ona odpychała od filmu. To on sam ! Z tego co się orientuję, to film zdobył jakieś nagrody, opinie na jego temat też były raczej pozytywne. Przedstawiona historia to "perypetie" uczniów w szkole, w której miała miejsce masakra (nie jestem pewien, czy to adaptacja wydarzeń z Columbine). Dwóch nastolatków urządziło sobie strzelnicę. Postaci mamy przedstawiane jakby w luźnych epizodach, które w niektórych momentach "zazzębiają" się "czasoprzestrzennie" (ten motyw to akurat plus). Jednak mówiąc krótko : to jest nudne ! Za długie ujęcia, nie przedstawiające niczego konkretnego (przykładowo przejście całego korytarza przez ucznia), dominująca cisza, w sumie mało życia w szkole (czy tak na serio było ?), chyba jedynie w początkowych scenach widać więcej uczniów. Kiedy już zaczyna się "jazda", cała szkoła jakby "śpi". Na odgłos strzałów reakcji praktycznie brak. Paniki, chaosu, zamieszania przy ucieczce : w sumie brak. Nie chce mi się pisać dalej, po prostu według mnie Słonia nie warto oglądać. Chyba pierwszy raz w tym temacie wyraziłem negatywną opinię.
  2. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Ostatnio oglądnąłem : Click (Klik : I robisz co chcesz). Zajawiłem się przez zarys fabuły, tzn wiedziałem oczywiście, że to będzie luźna, wesoła historia z morałem, a science-fiction za wiele tam nie będzie, ale tak już mam, że mnie takie motywy jarają. Otóż główny bohater wchodzi w posiadanie uniwersalnego pilota, którym może wpływać na rzeczywistość (swoją drogą, pewnie ktoś z Was pamięta odcinek Gęsiej Skórki, gdzie jeden koleś zdobył urządzenie o podobnych funkcjach ). Ogólnie : jako tako. Nie nudziłem się (choć początek przydługawy), używania pilota jakby za mało (na dodatek w raczej dziwnych sytuacjach), pominę rozkminianie typu "to nie ma sensu". Śmiechu też jakoś nie za dużo, może kilka razy w czasie całego filmu "prychnąłem" pod nosem. Jednak nie mam negatywnego zdania. Film ogólnie rzecz mówiąc relaksujący, luźny. Fajne role Christophera Walkena i Davida Hasselhoffa, kilka fajnych pań do popatrzenia, historia jakby nie było, to wciąga. Niezły jest epizod z Ogólnie : trochę podobne do Bruce'a Wszechmogącego, ale nie powiem, żeby lepsze (wbrew opiniom krytyków, chyba).
  3. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na montana odpowiedź w temacie w Archiwum
    Jak dla mnie serial bardzo fajny. Zresztą serial musi być wyjątkowy/wyjątkowo zachwalany, żebym w ogóle wkręcił się i oglądał wszystkie odcinki. PB przede wszystkim zachęca tematyką, lubię w filmach (i teraz w serialach) motyw więzienia, ucieczki z niego. Po drugie, serial ma wielu charyzmatycznych bohaterów. O ile sam Michael nie jest moim idolem, tak jego brat i reszta towarzystwa to dobrze "napisane" i przede wszystkim zagrane postacie. Wątek Veronici przynudza, ale to typowe chyba, zawsze musi być odmiana od głównych wątków. Poza tym bohaterowie doświadczają niesamowitych fartów, właściwie widz nie musi się "martwić" o ich losy, bo i tak wiadomo, że będzie dobrze (w sumie wyjątkowy tu jest ostatni odcinek). Oczywiście kilka śmiesznych czy głupich motywów zawsze się znajdzie (tekst z KMF mnie rozbawił, ale bynajmniej nie zniechęci do PB), ale to w końcu czysta rozrywka. Dlatego właśnie PB uważam za warty obejrzenia.
  4. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    Chyba chodziło o "fatum", też z greckich tragedii . Zdarza się. Co do "scene", to ja to widzę tak : jednostka położona w określonej sytuacji (zbudowanej przez kogoś, jak scena, na przykład sytuacja polityczna zbudowana przez polityków) działa inaczej, niż by to było w innej sytuacji, chociaż postacie się nie zmieniają. Nie zmienił się aktor, tylko scenariusz, może tak. Najlepiej ujęła to The Boss : wczorajszy przyjaciel może być jutrzejszym przeciwnikiem.
  5. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Właśnie się zaczyna "Trzynaście dni" na Polsacie. Porusza tematykę Konfliktu Kubańskiego, jak dla mnie świetny.
  6. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Wczoraj oglądnąłem Oceans' Twelve. Pierwsza część to, jak dla mnie, bardzo udany film, czysta, luźna rozrywka z wieloma elementami humorystycznymi, fajnym montażem, świetną obsadą i dobrą muzyką. Oczekiwałem, że "dwójka" będzie równie dobra. Przede wszystkim jest inaczej fabularnie. Zresztą wiadomo, że powtórzenie schematu byłoby zagraniem słabym. Dlatego teraz nie ma jednego, dużego skoku, nad którym ekipa skupia się cały film. Wogóle więcej tu zawirowań, kombinowania, zwrotów akcji. Szczerze mówiąc, to niekiedy to wszystko jest za bardzo zamotane. Jednak tożsamość ojca Lahiri jest raczej do przewidzenia już wcześniej. Ekipa powraca w całości, a w pewnym momencie wspomaga ją dodatkowa osoba. Wydaje mi się, że dokładniej niż w "jedenastce" pokazano tu poszczególnych bohaterów. Uśmiechnąć można się przede wszystkim przy dialogach. Montaż kontunuuje tradycje z poprzednika, co buduje specyficzny klimacik. Ogólnie : pierwszej części nie przebił, raczej ciut słabszy, ale warto obejrzeć, jeżeli klimat "Oceans' Eleven" do Was trafił.
  7. kotlet_schabowy opublikował(a) odpowiedź w temacie w Kącik platformówek
    Dziś skończyłem Jak and Daxter. "Zaliczyłem" zarówno fabułę, jak i zebranie wszystkiego, co się da. Czyli już na początku mogę napisać, że osiągnięcie w tej grze 100 % to niewielkie wyzwanie i można, tak jak ja, mieć prawie wszystko przy pierwszym podejściu (ja wróciłem się po dwa zbiory Orbów i dwa Power Celle). Nie powiem jednak, żeby gierka była jakoś szokująco krótka czy łatwa. Jako że nie przeznaczam teraz tak dużo czasu na pykanie na konsoli, to gierkę skończyłem właściwie po trzech tygodniach od jej dostania. Poziom trudności jest ok, zdarza się parę frustrujących momentów (jak dla mnie było to rozbijanie pudeł z Orbami w pomieszczeniu z pająkami, w okolicy Precursor Robota), ale tak ma chyba być w platformówce. Reszta to raczej beztroskie zbieractwo i pozbywanie się przeciwników. Fajna sprawa to jako taka różnorodność "atrakcji" : zwykła eksploracja przeplata się z etapami z Zoomerem, mini gierkami (jednak malutko) i walkami z bossami (niewielu). Poziomy to raczej platformówkowa tradycja, momentami wymieszana z elementami industrialnymi (Cytadela, zaginione miasto). Jak and Daxter zapewnia czystą frajdę, odpręża (pomijając te denerwujące momenty). Choć wcześniej nie byłem zbyt optymistycznie nastawiony do grafiki, tak teraz, po obczajeniu wszystkich poziomów i "przyzwyczajeniu się" mogę uznać ją za bardzo dobrą (szczególnie podobają mi się tekstury na różnych artefaktach, budowlach, jak w Forbidden Jungle), no i zasięg widzenia jest naprawdę dobry. Plus za świetną animację postaci. Nie rozwodząc się za długo nad innymi aspektami, napiszę już, że J&D to naprawdę dobra gierka, którą warto sprawdzić, szczególnie w obecnej cenie. Zresztą to nie czasy, kiedy na rynku było kilkanaście bardzo dobrych, podobnych w założeniach platformówek. Gierkę dużo różni od Ratcheta, którego jednak oceniam wyżej przede wszystkim za długość gry, szczególnie przy "zaliczaniu" jej na maksa. Jeżeli jednak ktoś lubi ten gatunek, powinien sprawdzić obie serie.
  8. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Zarys fabuły ? Ok, Children of Man : niedaleka przyszłość, najmłodsza osoba na Ziemii, właśnie, w wieku 18 lat, umarła, czyli jak nietrudno dostrzec, od 18 lat nikt się nie rodził. Akcja ma miejsce w targanej konfliktami (głównie na tle rasowym) Anglii. Nie zdradzając za dużo mogę napisać, że pojawia się nadzieja, ale oczywiście nic nie będzie łatwe. Dużo dobrych ról, świetny klimat "brudnej" przyszłości, tak naprawdę niewiele sie różniącej od teraźniejszości, fajny pomysł na wizję, jakby nie było, zbliżającej się zagłady. Główną rolę gra Clive Owen.
  9. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    Czytałeś, jak to wygląda ? To nie jest skopiowanie dialogów do gry, tylko dopasowanie ich tak, by nawet ilość znaków w wyświetlanej planszy dialogowej się zgadzała z orginalną. Trochę pracy technicznej to kosztuje, bo oczywiście, że tłumaczenie dialogów mamy za sobą.
  10. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    Tłumaczenie to pół biedy, ale te techniczne niuanse to raczej większa zmora.
  11. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na KOMODO odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    Przecież Snake w zakończeniu z Meryl osobiście prosił Campbella o "zajęcie się" Otaconem.
  12. kotlet_schabowy opublikował(a) odpowiedź w temacie w PS2
    Oczywiście zależy od tego, jaki gatunek lubisz. Platformówki : Ratchet and Clank i Jak and Daxter (warto rozpocząć od pierwszych części). Obowiązkowo GTA : San Andreas, dużo nie trzeba mówić, wiele godzin grania na wysokim poziomie. Któraś część Tony Hawka to chyba też dobry wybór, jeśli lubisz gierki sportowe, a niekoniecznie chcesz grać tylko w sporty drużynowe. God of War : przedstawiciel gatunku, który powstał właściwie w czasach PS2, świetna slashero-platformówko-przygodówka, z bardzo dobrą grafiką i niesamowitą muzyką oraz bardzo fajnym mitologicznym klimatem.