-
Postów
4 238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez kotlet_schabowy
-
Panowie, prośba: o ile pamiętacie, napiszcie tak z grubsza, bez spoilerów, jakie miejsca naprawdę warto zwiedzić i misje poboczne zrobić w F4, bo szczerze mówiąc powoli zaczynam się męczyć gierką i prędzej czy później zacznę dokańczać już tylko fabułę, ale nie chcę stracić jakichś ciekawszych epizodów. Nie uśmiecha mi się zabawa (szczególnie z tymi loadingami na PS4) w sprawdzanie kolejnych mało różniących się od siebie budynków, w których spędzę 15-20 minut na czyszczeniu z przeciwników, a w środku nie znajdę nawet żadnego komiksu czy bobbleheada, nie mówiąc o jakimś ciekawym wątku. Już ten błąd popełniłem grając w F3 i tym razem nie zamierzam. Obecnie jestem po zdobyciu Courser Chipa, mam zaliczoną "lojalnościówkę" Nicka, sporo fedexów dla wszystkich frakcji i kilka mniejszych randomowych misji typu eskorta dzieciaka z lodówki xd. Wiadomo, że wypada sprawdzić wszystkie Vaulty, ale coś więcej?
-
No nie czarujmy się, wtedy też ledwo parę osób wbiło ze 2 strony tematu i cisza. Oczywiście, że warto, to rewelacyjna gra, a wbrew pozorom nie na samym strzelaniu zabawa się opiera, dużo tu elementów czysto platformowych, wymagających zręczności i refleksu (nawet na arenach walk z bossami). Zresztą dla samego obcowania z jedyną w swoim rodzaju oprawą należy Cupheada przynajmniej sprawdzić.
-
Zacznijmy od tego, że w 2018 roku nadal projektuje się misje tak, że po jej zrobieniu trzeba się zameldować u zlecającego, żeby została zakończona xd. Jak mnie to wku.rwia w F4, to głowa mała.
-
Co do alergii, to teraz podobno te pyły z Sahary też swoje robią. Też byłem w wieku ~10 lat i z tych testów na skórze wyszło, że na nic nie jestem uczulony, ale kilka razy w roku w losowe dni (np wczoraj) mam taki "atak", że cały dzień chodzę spuchnięty, kicham 1000 razy i zużywam rolkę papieru na smarkanie (a na drugi dzień przechodzi, więc raczej nie są to takie standardowe objawy). Nie mówiąc o tym, co się dzieje, jak robię jakieś większe sprzątanie. Także kur.wa no chyba mnie oszukali lekko. Zbieram się na powtórną wizytę od lat, ale wygrywa lenistwo, bo w sumie nie mam z tym aż takiego problemu.
-
KONSOLidacja forumka
kotlet_schabowy odpowiedział(a) na ASX temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
No nie ma się co czarować, że PC jest traktowane na równi z wiodącymi konsolami, ale to temat na osobną dyskusję. Druga sprawa, że z tego co wiem, to wspomniane konwersje na blaszaka ukazały się z mocnym opóźnieniem, więc to raczej już kwestia pilnowania tematów przez moderację, niż samego pomysłu na podział. -
Spyro na pewno nie. Horizona mam w podstawowej wersji i nic tam takiego nie było, wątpię, żeby w GOTY się zmieniła sytuacja. O reszcie się nie wypowiadam, ale szczerze mówiąc wątpię.
-
"Paanie, mnie to się w ogóle nie opłaca ten byznes, ale kierownikowi złotemu sprzedam nawet ze stratą." Wydawcy jak politycy, osiągnęli już ten poziom propagandy, że zwykli ludzie/wyborcy zaczynają usprawiedliwiać ich niekorzystne dla nas działania. A to broni ktoś wydać droższą gierkę? Rynek zweryfikuje, czy klienci uznali cenę za uczciwą. Działa to też w drugą stronę, co widać było ostatnio na przykładzie Fallouta 76. Zresztą o czym my mówimy, wydawcy dawno zaleźli sposób na sprzedaż gry drożej, mydląc oczy "edycjami premium", które przecież dla nich nie są żadnym kosztem (inne pudełko to grosze, dodatkowa zawartość to istniejący już, cyfrowy content itd.).
-
KONSOLidacja forumka
kotlet_schabowy odpowiedział(a) na ASX temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Tak jak kilku przedmówców, skłaniałbym się co najwyżej do likwidacji działów tematycznych oraz mniejszych działów dla gierek danego wydawcy/serii (przez cały rok aktywne są ze dwa, trzy tematy, inne mają po kilkanaście postów i szybciutko umierają). Podział na platformy niech zostanie. Niby pomysł wrzucenia wszystkiego do jednego wora ma jakieś zalety (wszystko na miejscu, mniej szukania w "nieoczywistych" działach), ale spowodowałoby to za duży bajzel. Przy takiej ilości tematów, w miarę popularne wątki spadałyby na 2-3 stronę, po czym traciły na znaczeniu. -
Prawie 4 lata po premierze i gra nadal ma bugi praktycznie blokujące postęp fabularny xd. Problem wystąpił pierwszy raz po misji z Kellogiem, po kilku kombinacjach z save'ami, szybkimi podróżami i rozstawaniem się z kompanami ruszyłem dalej i na razie jest ok, ale sytuacja dla mnie nie do pomyślenia.
-
W Gow 1 i 2 trzeba było sobie jeszcze zasłużyć na te dodatki, czy to zaliczając Challenge, czy to najwyższy poziom trudności. No i YT nie działało na taką skalę, więc były to co by nie mówić jedyne sposoby na obejrzenie takich materiałów.
-
Libront świetny trener i facet, a sekcja w Com Comie chyba idealna dla Reda.
-
Tak w temacie eksploracji post apokaliptycznego świata i poznawania jego przeszłości, to gram ostatnio sporo w Fallouta 4, który jest na FPE chyba z grubsza znienawidzony i szczerze mówiąc byle opuszczona osada z czterema domami na krzyż ma więcej "charakteru" niż całe miasta w Horizonie (nie mówiąc o hubach). Ja wiem, że to zupełnie inne gierki, ale mówię tu tylko o jednym elemencie całości (więc niech mi nikt nie wyskoczy zaraz z porównaniem czysto wizualnym, widoczkami itd.). Bo nie czarujmy się, poza dobrym głównym wątkiem w czasie swobodnego podróżowania nic ciekawego się o świecie nie dowiemy (bo chyba nikogo już nie jarają bezpłciowe "notatki" losowo porozrzucane po jakichś kupach gruzu ?).
-
Nie no tu milan dobrze pamięta, 250 zł za nówkę to była niestety norma w pierwszym roku, dwóch panowania PS2 (której to cena sama w sobie była absurdem). Tyle, że to były ceny w większych sklepach, ludzie kombinowali jak mogli na inne sposoby, a w okolicach 2003 to już się w ogóle poprawiła sytuacja, no i wjeżdżały platynki po 79 zł. Co nie zmienia faktu, że zarabiało się mniej, więc dla wielu osób nowa gra to była 1/4 miesięcznej pensji (a raczej pensji rodzica).
-
U mnie kolejność była taka sama, najpierw Doom, później Wolf i wrażenia były odwrotne: Doom zupełnie mi nie siadł w żadnym aspekcie, ale ogólnie nigdy nie lubiłem takich FPSów z adhd, gdzie pół sekundy sprintu i dwa skoki pozwalają pokonać 100 metrów. Druga sprawa, to setting, którego też nie trawię, i tak oto Wolf dla mnie wygrywa to starcie. Wszystko fajnie, wiadomo, że nie ma lepszego sposobu na pokazanie uznania dla teamu, niż kupienie ich produkcji, ale nie czarujmy się, branża i konsumenci się zmieniają i te ruchy są na tyle silne, że taka "mobilizacja elektoratu" i tak nic nie zmieni. Gry się pożyczało/kupowało używki/piraciło od zarania tego rodzaju rozrywki, a trendy jak się zmieniały, tak się zmieniać będą. Czynników wpływających na to jest od groma. I tak obstawiam, że sprzedaż gierek (z zachowaniem skali do wielkości projektu i kosztów) jest obecnie większa, niż kiedykolwiek. Osobiście: nie będę kupował gierek na premierę i rzucał ich zafoliowanych na pół roku-rok na półkę, bo "trzeba", bo "dam sygnał wydawcom". Koniec końców, to tylko rozrywka, a ja jestem konsumentem i to mi ma pasować zakup.
-
Póki nie znamy oficjalnej specyfikacji PS5, to zwyczajnie nie wiadomo, czy będzie się dało w ogóle odpalić tytuły z PS4 na PS5, nie mówiąc o graniu online. Inna sprawa, to konwersja na nowy sprzęt. Odnosząc się do znanych przykładów z przeszłości: GTAV wyszło na PS3 i jakoś po roku na PS4, progres w trybie online dało się "przenieść" na nowszą konsolę, ale tylko do określonego terminu. No i gierkę trzeba było kupić od nowa. Zresztą, konsoli nie zapowiedziano, konwersji TESO na niezapowiedziany sprzęt tym bardziej, no ciężko wróżyć z fusów w takiej sytuacji.
-
To. W Andromedzie straciłem tak na samym początku członka załogi (co prawda nie miało to dużego wpływu na resztę gry, no ale lubię mieć wszystko jak należy), ot szukałem drogi dojścia, zagalopowałem się i cyk cutscenka, typ nie żyje, objective failed. Tyle dobrze, że najczęściej działa prosty patent: najbardziej oczywista, wręcz podpowiadana przez twórców ścieżka, jest popychającą do przodu fabułę, więc odruchowo skręcam w drugą stronę.
-
Why not both? Wierzę, że odpowiedzialni rodzice puścili swoim dzieciakom oryginał już dawno. Bezbarwne, realistyczne zwierzaki, skok na hajs: zgoda, ale nic nie poradzę, że prawie każda scena z trailerów mnie cieszy i chcę więcej. Swoją drogą, brak Ironsa w angielskiej wersji mocno odczuwalny. Ciekawe, na ile uda się zebrać starą ekipę u nas. Edit: jest i polska wersja:
-
Nie przekonuje mnie argument cenowy, filmy też mają różne budżety, a bilet do kina na Avengersów kosztuje tyle samo, co na niskobudżetowy horror. Nie mieszałbym tematu wynagrodzenia producentów z polityką cenową. Dzisiejsze tytuły AAA (podobnie, jak blockbustery filmowe) mają rozbuchane do absurdalnych wielkości wydatki na marketing, to jest większy problem, niż cena pudełka. Jedni działają w miarę "uczciwie", inni mniej, więc ciężko powiedzieć ogólnie o całym pomyśle "popieram/nie popieram", a raczej "popieram danego deva, bo pokazał, że ma zdrowe podejście". Nie, bo to jest błędne koło: przyznajesz wtedy, że wypuszczanie gier niedorobionych czy tam jakichś bieda edycji w normalnej cenie jest akceptowalne, bo godzisz się na zapłacenie więcej za produkt kompletny. Uczenie producentów, że mogą coraz dalej przesuwać granicę (co zresztą trwa od lat). Dobrym przykładem były edycje "specjalne" RDR2. Po jednej stronie są przykłady gier, które w wersji prosto z pudełka nie zadziałają/zadziałają, ale będą niekompletne lub "wadliwe", z drugiej przykłady gier, które zniknęły z serwerów i nigdy na nie nie wrócą. Nie bawiąc się w robienie list i udowadnianie, co jest bardziej prawdopodobne, wolę mieć, jak to określiliście, fałszywe poczucie bezpieczeństwa, niż brak jakiejkolwiek pewności. Abstrahując od tego, że od dłuższego czasu raczej nie wracam do starszych, zaliczonych już gierek. Koniec końców, w wielu przypadkach za X lat i tak jedynym ratunkiem będą piraty.
-
Pierwszy i jedyny Tomb (poza 2013), w którego dłużej pograłem, no i cóż powiedzieć, za dzieciaka poziom trudności to był absurdalny, grałem z opisem i nie wiem, czy dziś bym sobie poradził bez. Wyszło na to, że przygodę zakończyłem jakoś w połowie gry, po zrobieniu quick save'a w momencie spadania w przepaść xd. Klimat był bardzo specyficzny, to na pewno. Jednak atmosfera pustki, samotności i wszechobecna cisza jakoś nie do końca do mnie trafia.
-
No spusty, 10/10 i goty to były mocno na wyrost ale to standard tuż po premierze. Dla mnie Spider to właśnie typowa gierka na 8, ciężko się do czegoś doczepić, technicznie cacuszko, niemal każda minuta zabawy sprawia frajdę, ale też obiektywnie patrząc gra bezpieczna, nie ma tu nowatorstwa czy nawet czegoś, co by sprawiło, że chętnie ją powtórzę. A że uniwersum lubię, ale nie jestem jakimś nerdem, to tym bardziej bez nadmiernej podniety. Jeśli miałbym robić jakieś porównania do Batmanów, to, z racji na konstrukcję gameplay'u, ma to sens tylko przy sequelach AA (otwarty świat), i tutaj jak dla mnie pająk wypada lepiej. Nie cieszyło mnie podróżowanie po rejonach Gotham, za to konkretne, zwarte lokacje i misje były tam ciekawsze.
-
Nie nastawiałbym się na cuda. Obecna generacja pokazywała czasem wręcz regres w temacie. To są elementy w dużym stopniu zależne od chęci i czasu devów, a nie stricte mocy.
-
Dla mnie E3 i okoliczne prezentacje były interesujące głównie ze względu na: a) zapowiedzi całkiem nowych gier (niekoniecznie nowych IP, ale czegoś, o czym, poza plotkami, nie wiadomo było wcześniej nic) b) nowe trailery gier-megaton, na które każdy czeka (MGSy etc.) c) prezentacje nowej generacji W tym roku nie zapowiada się na to, żeby te punkty programu wystąpiły, więc z grubsza zlewam imprezę. Żadnych wielkich nowych zapowiedzi się nie spodziewam a nadchodzące, ogłoszone już produkcje, poza Death Stranding i Tlou2, raczej mnie nie grzeją. No chyba, że ktoś się wychyli z next-genem (i to raczej na papierze). Ale liczę na to, że się mylę i coś mnie zaskoczy.
-
Nie musi być skomplikowane, żeby było przyjemne, zresztą w Spiderze mamy jeszcze używanie otoczenia (wiem, że były jakieś tam finishery w Batmanie, ale jak dla mnie mało intuicyjne i płynne to było w praktyce), pajęczyny, gadżetów, no zwyczajnie lepiej mi siadła walka pająkiem. Szybsza, dynamiczna, bardziej wertykalna.
-
Urazy, kontuzje, eliminacja ze sportów..
kotlet_schabowy odpowiedział(a) na sir_ryszard temat w SpartakuS
A to rano nie jest jakieś podwyższone zawsze? Kiedy ostatnio mierzyłeś? Takie wyniki to jeszcze nie tragedia, choć lampka ostrzegawcza może się zapalić. Porób kilka pomiarów w ciągu dnia i obserwuj. -
Z jednej strony zgoda co do braku pomysłu na zajęcia dodatkowe, z drugiej strony trzon rozgrywki jest tak dobry, że nawet ubisoftowe zbieractwo, zdobywanie "wież" i inne duperele są przyjemne. Niby setny raz się bijemy z gangiem, ale ta bitka daje tyle frajdy, że ciężko narzekać.