Skocz do zawartości

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Pierwszy i jedyny Tomb (poza 2013), w którego dłużej pograłem, no i cóż powiedzieć, za dzieciaka poziom trudności to był absurdalny, grałem z opisem i nie wiem, czy dziś bym sobie poradził bez. Wyszło na to, że przygodę zakończyłem jakoś w połowie gry, po zrobieniu quick save'a w momencie spadania w przepaść xd. Klimat był bardzo specyficzny, to na pewno. Jednak atmosfera pustki, samotności i wszechobecna cisza jakoś nie do końca do mnie trafia.
  2. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No spusty, 10/10 i goty to były mocno na wyrost ale to standard tuż po premierze. Dla mnie Spider to właśnie typowa gierka na 8, ciężko się do czegoś doczepić, technicznie cacuszko, niemal każda minuta zabawy sprawia frajdę, ale też obiektywnie patrząc gra bezpieczna, nie ma tu nowatorstwa czy nawet czegoś, co by sprawiło, że chętnie ją powtórzę. A że uniwersum lubię, ale nie jestem jakimś nerdem, to tym bardziej bez nadmiernej podniety. Jeśli miałbym robić jakieś porównania do Batmanów, to, z racji na konstrukcję gameplay'u, ma to sens tylko przy sequelach AA (otwarty świat), i tutaj jak dla mnie pająk wypada lepiej. Nie cieszyło mnie podróżowanie po rejonach Gotham, za to konkretne, zwarte lokacje i misje były tam ciekawsze.
  3. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Kre3k odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nie nastawiałbym się na cuda. Obecna generacja pokazywała czasem wręcz regres w temacie. To są elementy w dużym stopniu zależne od chęci i czasu devów, a nie stricte mocy.
  4. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Kre3k odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dla mnie E3 i okoliczne prezentacje były interesujące głównie ze względu na: a) zapowiedzi całkiem nowych gier (niekoniecznie nowych IP, ale czegoś, o czym, poza plotkami, nie wiadomo było wcześniej nic) b) nowe trailery gier-megaton, na które każdy czeka (MGSy etc.) c) prezentacje nowej generacji W tym roku nie zapowiada się na to, żeby te punkty programu wystąpiły, więc z grubsza zlewam imprezę. Żadnych wielkich nowych zapowiedzi się nie spodziewam a nadchodzące, ogłoszone już produkcje, poza Death Stranding i Tlou2, raczej mnie nie grzeją. No chyba, że ktoś się wychyli z next-genem (i to raczej na papierze). Ale liczę na to, że się mylę i coś mnie zaskoczy.
  5. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nie musi być skomplikowane, żeby było przyjemne, zresztą w Spiderze mamy jeszcze używanie otoczenia (wiem, że były jakieś tam finishery w Batmanie, ale jak dla mnie mało intuicyjne i płynne to było w praktyce), pajęczyny, gadżetów, no zwyczajnie lepiej mi siadła walka pająkiem. Szybsza, dynamiczna, bardziej wertykalna.
  6. A to rano nie jest jakieś podwyższone zawsze? Kiedy ostatnio mierzyłeś? Takie wyniki to jeszcze nie tragedia, choć lampka ostrzegawcza może się zapalić. Porób kilka pomiarów w ciągu dnia i obserwuj.
  7. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Z jednej strony zgoda co do braku pomysłu na zajęcia dodatkowe, z drugiej strony trzon rozgrywki jest tak dobry, że nawet ubisoftowe zbieractwo, zdobywanie "wież" i inne duperele są przyjemne. Niby setny raz się bijemy z gangiem, ale ta bitka daje tyle frajdy, że ciężko narzekać.
  8. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Ja liczę jeszcze na cross-genową dwójkę. Pseudo argumentami, jakich mogę użyć jest to, że podobne pożegnanie (po prawie 2 latach obecności next genów) dostało PS2, oraz to, że od czasów PS3 na premierę, ba, nawet w pierwszym roku życia konsol Sony, nie wychodzą takie megatony, jaką będzie właśnie GoW2. Przyjmując premierę nowego sprzętu na końcówkę 2020, to idąc tym tropem, grę otrzymalibyśmy jakoś w 2022. Ciężko mi w to uwierzyć. Do trzech w ogóle nie wchodzimy, a jeden (końcówka) to praktycznie interaktywna scenka. Przy czym nie widzę problemu w pokazaniu plansz challange'owych od zupełnie innej strony w kolejnej części.
  9. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Ogólne
    No może za wytrwałość chociażby, jednak trzeba mieć silny charakter, żeby przez lata nie ulegać pewnym otaczającym pokusom i mieć umiar. Nie będę oceniał czy to słuszne, czy nie, jeśli on się z tym dobrze czuje, to wszystko gra, choć uważam, że to jest niekoniecznie potrzebne ograniczanie sobie pewnych niegroźnych w mojej ocenie przyjemności. Z drugiej strony osoba wciągająca mateusza też powie abstynentowi "byku, fajnie jest sobie czasem przydupcyć w nocha, czemu nie spróbujesz?", także lol. No ale jednak mamy w społeczeństwie bardzo luźne i wyrozumiałe podejście do chlania alko. Generalnie to Berion grzecznie i kulturalnie opisał swoje (jakkolwiek kontrowersyjne by nie było) podejście, a tu jakieś niskie zagrywki typu "pewnie w dzieciństwie cośtam cośtam" i w ogóle szok i beka, no słabo panowie. A ode mnie props za to, że o tym piszesz i masz wyje.bane, że to co mówisz jest niemodne/śmieszne/żenujące dla większości. Jak widać mniej żenujące, niż różnego rodzaju ekstrawagancje i patologie "z drugiej strony". Gdzie tacy?
  10. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Kalel odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Mnie nawet przekonał, a do tej pory jakiekolwiek info o "Jokerze" po mnie całkowicie spływało, ale to zasługa Phoenixa, który pewnie będzie największą (oby nie jedyną) zaletą filmu. Trochę za duże nagromadzenie nieprzyjemnych przypadków, jakie go spotykają (a to dopiero 2 minutowy trailer), na razie wygląda to na przeruchany kierunek "ludzie byli wobec mnie źli, więc zostałem złoczyńcą", no ale zobaczymy.
  11. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No byłoby to nawet znośne, gdyby nie te wstawki z jego udziałem i inne "zabawne" jutubowe ADHD patenty.
  12. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Każdą część serii zaliczyłem przynajmniej 2 razy, bo zwyczajnie dobrze się bawiłem, tutaj nic mnie nie zachęca do powtórki. Wierzę, że zabawa w coopie mogłaby polepszyć doznania, no ale to żadne pocieszenie.
  13. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ratchet : Gladiator (Deadlocked) W czasach świetności serii na PS2 ominąłem tą część z premedytacją i po zaliczeniu jej po latach bynajmniej nie żałuję. Wszystkie negatywy, których się wtedy spodziewałem, okazały się prawdą. Sam tytuł uczciwie sugeruje, że mamy do czynienia ze swego rodzaju "odnogą" głównej sagi: Clank nie jest postacią grywalną, to raz. Dwa, przemodelowano cały system progresu, dzięki czemu mamy wrażenie, że gramy w jakiś bezduszny mission-pack, a nie pełnoprawną część. Nie zwiedzamy planet, wykonując kolejne zadania, szukając gadżetów i strzelając, tylko zaliczamy taśmowo podrzucane nam wyzwania podane na liście w menu, opierające się w zasadzie tylko i wyłącznie na walce. Gra szybko się nudzi i wpada w schemat, po 1-2 godzinach (z około 6-7 potrzebnych na zaliczenie) widziałem już wszystko i poza lekką odmianą scenerii, chyba żaden aspekt gameplay'u poważniej się nie zmieniał. Rozwałka przeciwników, liniowe przebijanie się przez plansze, hackowanie terminali, żeby otworzyć drogę dalej, co jakiś czas odmiana w postaci kierowania stateczkiem/samochodzikiem/"pajęczym" mechem (strasznie ślamazarne i nie dające niemal żadnej frajdy). Weźcie najsłabsze momenty R&C 3, opierające się na generycznych starciach na levelach pod multiplayer i rozszerzcie to na całą grę, a uzyskacie mniej więcej jej obraz. Generalnie: zawód i najsłabsza część serii. Plus za warstwę techniczną (mimo biednego designu, to gra nadal prezentuje się ładnie, no i mamy 60 fpsów) i momentami niezłą muzykę.
  14. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Kalel odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Petycja petycją, wiadomo, że moc to ma żadną, ale zwrócenie uwagi na pewien problem, który, jeśli role są odwrócone, jest nagłaśniany, a męscy oprawcy poddawani ostracyzmowi- zawsze spoko. Swoją drogą, jakby ją czysto teoretycznie zastąpili jakąkolwiek generyczną pięknością z charakteryzacją, to nikt by nawet nie zwrócił uwagi xd.
  15. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Bumblebee No zdecydowanie zwyżka formy w stosunku do ostatnich dzieł spod znaku Transformers, teraz to wreszcie przypomina normalny film. Co prawda główna bohaterka skutecznie obrzydza dużą część (szczególnie pierwszą połowę) seansu, ale po zagryzieniu zębów jest znośnie. Drugi plan, poza Ceną, słabiutki, no ale powiedzmy, że to bardziej wina scenariusza. Fabuła to klisza za kliszą, standardowo mocno przynudzając w ostatnim akcie, ale tytułowego robota ogląda się z uśmiechem, a efekty, jak zwykle w serii, to ekstraklasa. No i design maszyn elegancki. Można sprawdzić. Aquaman Kolejny film ze stajni DC, co do którego słychać głosy, że "tym razem się udało" i kolejny raz zawód. W zasadzie jedyny plus to Momoa, świetny, charyzmatyczny, idealnie trafiony castingowo. Na drugim planie parę epizodów/cameo, które też trzymają jakiś poziom (Dafoe), ale też sporo nijakości (Wilson jakoś nie bardzo się wpasował w towarzystwo, Heard jako sztampowa ozdoba z obowiązkowym "ciętym" językiem). Wizualnie mamy tu skrajności: od momentów autentycznie ślicznych, po tandetę przypominającą lata 90. Raz, że artystycznie bywa wątpliwie (cepeliada), dwa, że CGI często mocno nie domaga. No ale to wszystko dałoby się przełknąć, gdyby nie zepsute fundamenty. Film jest rozwleczony i w dużej mierze nudny (jakoś od Sycylii wypatrywałem końca), twórcy nie do końca (znowu) zdecydowali się, w jakie tony uderzyć, i z jednej strony mamy groteskową powagę, z drugiej pseudo-luz budowany okazyjnymi żartami. Nie kupuję tego. Lore, szczególnie jak na film, który częściowo przynajmniej miał być origin movie, jest słabo zarysowane (szczególnie geneza Atlantów). Black Mantę skwituję tylko "xD". Zmarnowany potencjał, góra na 5/10, szkoda, że takie twory nabijają kosmiczne wyniki w box office.
  16. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    Jakby mało baterii zżerało światło w DS4, to teraz miałby być jeszcze cały wyświetlacz xd? Zresztą problem zawsze był nawet nie w samej obecności tych zbędnych bajerów, co w braku możliwości ich wyłączenia. Grałem ostatnio dosyć dużo na PS3 i w temacie żywotności baterii przeskok na PS4, gdzie nie jestem w stanie skończyć gry bez kilku ładowań, jest mocarny.
  17. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    Czy hejtują ? Poza trollingiem ala CW i jakimiś pojedynczymi przypadkami, to dostrzegam raczej dwie tendencje: albo zachwyty i oceny 10/10, albo brak zachwytu i umiarkowane pochwały tak na 7/10 (w tej grupie np. ja). Jeśli miałbym powiedzieć, co najbardziej dzieli graczy, to powiedziałbym, że sam fundament rozgrywki: jednemu wielki, otwarty świat z tysiącem pierdółek i zadań pasuje, drugiemu przeszkadza w chłonięciu fabuły i przyjemności z walk. Żeby "kupić" tych drugich, zadania i aktywności muszą być naprawdę świetnie zaprojektowane (gry od Rockstar, Wiedźmin 3), a to o H:ZD, nawet będąc fanem, ciężko powiedzieć. A momenty z deszczem to dla mnie najbrzydsze fragmenty Horizona. Za każdym razem czekałem z utęsknieniem na koniec.
  18. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ratchet and Clank : Into the Nexus Wreszcie nadrobiłem ostatnią (poza remake'iem) prawilną część od Insomniac. Grało się przyjemnie, trzon standardowy, ale sporo fajnych i stosunkowo świeżych patentów robi robotę (bajery grawitacyjne, świetne levele Clanka). Rozwalanie wrogów (a przy okazji skrzynek i otoczenia) na kawałeczki i zbieranie tysięcy śrubek od lat tak samo satysfakcjonuje. Gierka jest króciutka, takie mocno rozbudowane DLC (większe, niż QfB, ot tak na 5h), ale mocno wypełnione konkretami. Zwróciła też moją uwagę bardzo ładna muzyka. Leveli jest mało, choć są dosyć rozległe, jednak ich architektura i design są dosyć mdłe. Doczepić się mogę głównie do kwestii technicznych: Nexus to pierwszy Ratchet, który nie działa w 60fpsach, ba, miałem wrażenie, że ciężko tu nawet o 30 klatek. Framerate jest nędzny i niestety, ale w tak dynamicznej grze naprawdę to przeszkadza. Dziwne, bo w sumie jakichś wodotrysków graficznych tu nie ma (ale nie zaprzeczę, gra wygląda świetnie). Jest to też chyba najbardziej zabugowana część serii, notorycznie wyciszała mi się bez powodu muzyka, bez patcha w pewnym momencie nie dało się kontynuować przygody, do tego inne, mniejsze pierdółki. Historyjka taka sobie, humoru nie za wiele, zresztą wszystkie przygody naszych bohaterów na PS3 jakoś tak niezbyt mnie przekonują postaciami, dialogami i wątkami, miałkie to jakieś, szczególnie w porównaniu do trylogii z PS2. Tak czy siak, dla fanów serii albo po prostu osób spragnionych fajnej zręcznościówki, pozycja warta sprawdzenia. Tyle, że raczej na jakiejś promocji.
  19. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Pamiętnik (2004) W pewnych kręgach klasyk, to sprawdziłem, no i żeby przetrawić ten film trzeba patrzeć na niego z mocnym dystansem, ot melodramat, klisze charakterystyczne dla gatunku, miłość, rozstanie, mezalians, przewidywalne zakończenie, wzruszenia. Bo patrząc "na logikę", to można by napisać tylko "xd". Mimo wszystko prywatnie uważam, że takie filmy, szczególnie trafiając do masowego, młodego odbiorcy, mają w jakimś stopniu szkodliwy wpływ na postrzeganie relacji damsko-męskich. Plusik za wątek w teraźniejszości, jedyny, który faktycznie może wywołać jakieś emocje. Vice No fajna propagandówka, taka nie za subtelna. Forma ciekawa, rozrywkowa, więc ogląda się to dobrze, ale trochę przypomina dzieła co lepszych, mających umiejętności montażowe, youtuberów. Przebitki na "szokujące" sceny, napisy, narracja, no zabawa filmem (wesoło wygląda "zakończenie" i napisy w połowie filmu). Charakteryzacja, głownie Bale'a, świetna, dialogi na poziomie, ale całość pachnie czymś między filmami Michaela Moore'a, a Olivera Stone'a. Cheney i spółka jak źli z kreskówek, jak to ktoś gdzieś napisał.
  20. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Godziny konkursów weekendowych w Planicy to jest kur.wa zbrodnia, ale nastawiłem alarm i jakoś dałem radę, bo klimat jest piękny i tak jak kanabis, też myślę od jakiegoś czasu, żeby się tam wybrać. W przyszłym roku odbywają się tam mistrzostwa świata w lotach. A sezon dobry, świetna forma naszych i coraz częściej błyszczący Wolny, za to trochę goryczy po kilku ostatnich konkursach w wykonaniu Kamila, dobrze, że nie zyebał tej drużynówki na koniec.
  21. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Tori odpowiedź w temacie w SpartakuS
    W Krakowie to teraz chyba bida z takimi mniejszymi klubami czysto bokserskimi, albo "sieciówki", albo inne dyscypliny. Ale trenowanie na samych workach, lustrach i skakankach, bez sparringów, to wydaje mi się, że szybko się może znudzić. Sam się kiedyś mocno w to bawiłem i czasem kusi, żeby wrócić ale raczej w innej dyscyplinie, zastanawiam się nad jakimiś zapasami. Co nie zmienia faktu, że Redowi, tak jak Mejm i Blaise, polecam ten klasyczny sport, z wymienionych już przez nich powodów. Myślę, że warto w każdym wieku, choć nie mówię z doświadczenia, bo ja akurat zaczynałem za gnojka i kolesie po 20-25 lat to byli już poważni seniorzy, a jeszcze starsi to już raczej na osobne treningi chodzili. No ale czysto kondycyjnie i sprawnościowo to sporty walki są chyba najlepszą opcją. W przypadku sparringu z dzieciakiem istnieje realna szansa na bycie pozmiatanym, no ale nie nauczysz się walcząc ze słabszym xd.
  22. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Kwietniowy numer i już mamy faworyta do najniższego miejsca w corocznym rankingu okładek xd.
  23. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Oj cicho to na pewno nie było. Przecież łatka zboczka przylgnęła do MJa już praktycznie na stałe, czy to w popkulturze (choćby kawałki Eminema), czy w ocenie zwykłych ludzi. Klasyczna sytuacja, gdzie "niesmak pozostał" (nie bez powodu). Oczywiście nie było mowy o żadnym bojkocie medialnym, bo to zakrawa na histerię. A co do głosu ofiar, to nie widziałem jeszcze dokumentu, ale z tego co czytałem to jednym z ważniejszych wątków są wspomnienia jednego ze świadków, który (jakby nie było, pod przysięgą) zeznawał w procesie lata temu, że o niczym nie wiedział/nic zdrożnego się nie działo. No a teraz mu się odwidziało. Widziałem ostatnio Green Book No typowe dzieło Oscarowe, a że w tym roku nie widziałem ich za wiele, to łyknąłem bez zgrzytu. Największy zarzut: zachowanie Tony'ego ociera się momentami o groteskę, no głupka wiejskiego z niego zrobili i jakoś ciężko mi uwierzyć, że facet w rzeczywistości tak się zachowywał. Domyślam się, że zabieg miał na celu podkręcenie kontrastu między bohaterami, przedstawienie jego rozwoju (choć w sumie czy jakiś niesamowity rozwój miał miejsce ? był niegroźnym ignorantem, szczerym i prostym facetem i takim został, to nie American History X), no ale mnie nie do końca przekonał. Poza tym oglądało się przyjemnie, o dziwo spojrzenie na kwestie rasowe nie jest tutaj tak płytkie i czarno-białe, jakby się można spodziewać po hollywoodzkim hicie, aktorsko na świetnym poziomie, humor w sam raz, no fajny film, do zapomnienia za kilka dni.
  24. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na basbot11 odpowiedź w temacie w PS4
    Z wymienionych nie grałem w Vampyra, ale głos idzie zdecydowanie na Detroit. Jeśli chodzi o czas, to zaliczenie zajęło mi jakieś 15-17 h. Na Andromedę, z racji na strukturę otwartego świata, potrzebujesz spokojnie 40-50, z czego połowa to powtarzanie praktycznie takiego samego schematu działań.
  25. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Było już wrzucane gdzieś na forum, ale przy okazji warto przypomnieć: https://kotaku.com/the-story-behind-mass-effect-andromedas-troubled-five-1795886428 świetny, wyjaśniający sporo artykuł "zza kulis" developingu Andromedy. Z ważniejszych spraw: pierwotny projekt szedł bardziej w kierunku No Man's Sky ale jakoś po 3 latach poszedł prawie w całości do kosza (co samo w sobie jak dla mnie nie było złą decyzją), silnik nie bardzo nadawał się do tej gry, ekipy były rozrzucone po kraju, a gra w ostatecznym kształcie powstawała tak naprawdę około 1,5 roku, w dużym pośpiechu. Ja ostatnio skończyłem Resident Evil Remake HD remaster na PS3, tak jak 0. Tu od razu napiszę, że zauważalnie lepiej prezentowały się tła w prequelu. W Remake'u dosyć często trafiamy na rozmazane rendery w dosyć niskiej rozdziałce, co jest o tyle dziwne, że równie często poruszamy się po ładnie odświeżonych lokacjach. Szkoda, no ale można to przełknąć. Poza tym gra się lepiej, bo to jednak RE 1 bez przekombinowanych, nowych patentów. Chociaż pomysł na permanentne pozbywanie się zombiaków poprzez spalanie, choć sam w sobie całkiem spoko, za sprawą realizacji (noszenie dwóch dodatkowych itemów-zapalniczki i paliwa, które na dodatek trzeba uzupełniać w rozsianych po mapach miejscówkach) wypada uciążliwie i osobiście darowałem sobie jego stosowanie po kilku razach. Odczuwalnie zmieniono dialogi i scenki, co można rozpatrywać jako plus (mniej żenady), ale i tak historyjka i zachowania bohaterów są momentami absurdalne. Cóz, urok serii, szczególnie tej części. Poza tym: stary dobry RE z jego minusami i plusami. Jedynkę zaliczyłem dawno temu, więc grałem praktycznie na świeżo, no i momentami było trudnawo, chwilę trzeba było pokombinować z lokacjami i przedmiotami, a licznik na koniec pokazał rekordowe chyba 12 h. Scenariusz Jill, ale za Chrisa się nie biorę na razie, starczy mi już Residentów i w ogóle horrorów, robię przerwę (a myślałem, żeby powtórzyć sobie czwórkę i sprawdzić jeszcze CV). Ale z Capcomowym oldschoolem się chyba jeszcze nie żegnam, bo na PS2 czeka właśnie Onimusha.