-
Postów
4 238 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez kotlet_schabowy
-
PSX Extreme 255
kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Perez temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Pewnie to logistycznie problematyczne, ale proponuję, żeby numery "kalendarzowe" też ukazywały się w dwóch opcjach: z dodatkiem lub bez. Dla mnie to jest całkowicie zbędny gadżet, a zabulić trzeba więcej. inb4 "to tylko parę złotych, nic wielkiego dla pracującego". No i tak zwyczajnie osobiście to dziwi mnie, że w ogóle decydujecie się na taki dodatek. To tak jakby wróciły plakaty z gierek (abstrahując od tego, że numery są klejone): można, pewnie ktoś byłby nawet zainteresowany, ale czy faktycznie jest to aż tak oczekiwane ? Chyba, że faktycznie sprzedaż numerów styczniowych od wprowadzenia kalendarza wzrosła, to rozumiem. -
Spider-man 2018 Nie czekałem, nie jarałem się, ale po premierze udzielił mi się trochę hype, no i się skusiłem. Dziś powinna pyknąć platyna, akurat 2 tygodnie od zakupu, więc jak na mnie tempo bardzo duże, co samo w sobie pozytywnie świadczy o grze, po prostu wciąga. Nie zmienia to faktu, że żadne to objawienie. Odnoszę wrażenie, że generację, dwie, temu to byłby jeden z kilkunastu hitów takiego kalibru w roku, w żadnym razie w samej topce. Oczywiście, dopieszczenie czy budżet wręcz wylewa się z ekranu (sama długość wątku głównego robi wrażenie, nie mówiąc o rozmiarach miasta), ale zabrakło mi tu jakiejś magii. Nie będę raczej do gry wracał, nie będę wspominał jakichś niesamowitych momentów, ale bawiłem się bardzo dobrze. Co ciekawe, pozornie odpychające poboczne pierdoły wciągnęły mnie w pierwszych godzinach najbardziej, misje główne zaliczałem z lekką niechęcią i niejako z "przymusu". Aktywności na mieście sprawiają frajdę i nawet te słynne plecaki zbierałem z przyjemnością, w czym zasługa oczywiście rewelacyjnego systemu poruszania się po mieście (no i samych wrażeń wizualnych, które idą w nim w parze, bo gra wygląda pięknie, a animacja to wisienka na torcie). Drugim fundamentem zabawy jest system walki, który udał się w stu procentach i prawie do samego końca (bo zaliczanie 100 % przestępstw jest już żmudne, przesadzili z ilością) nie męczył, a każde starcie było okazją do dobrej zabawy i kombinowania z różnymi akcjami. Oczywiście czuć tu trochę Batmana (inb4 Spider-man z 2004 był pionierem, ok, wiadomo o co chodzi), ale szczerze mówiąc w Spiderze całość bardziej mi przypasowała, szczególnie interakcja z elementami otoczenia. No soczyste są te ciosy, finishery, wszystko płynniutkie i efekciarskie. Gadżetów używałem mało, generalnie całość zaliczyłem z minimalnym udziałem dodatkowych bajerów (poza skillami, które były przydatne), dużo z nich po prostu było zapychaczami. Z innych przemyśleń/plusów: żyjący Nowy Jork i dopieszczone jego odwzorowanie, humor i ogólnie ekipa postaci (z naciskiem na Petera i doktora oczywiście), walki z bossami, mini gierki też mi siadły (ale dobrze, że nie ma ich więcej xd), kilka filmowych akcji z dużym rozmachem, grafika (choć opadu szczęki nie zaliczyłem), szczególnie w stawkach przerywnikowych, motyw główny. Co mi nie podpasowało: misje postaci dodatkowych zdecydowanie do wywalenia, tempo strasznie siada i zwyczajnie gameplay'owo jest nieciekawie. Za każdym razem jak widziałem wstęp do ich epizodów, byłem zawiedziony. Misje poboczne, z naciskiem na stacje badawcze (jedna z niewielu rzeczy, które robiłem z obowiązku), też nie porywają. Gra się spoko, bo, jak wiadomo, trzon rozgrywki jest na wysokim poziomie, ale brak jakiejś interesującej otoczki czy większej różnorodności. Z mniejszych pierdół: patent z powtarzaniem telefonów/rozmów, jeśli je przerwałeś. Intencje były dobre, wykonanie już gorsze (słuchamy całości od początku, nawet jeśli przerwa nastąpiła pod sam koniec). Tutaj Mafia 3 jest wzorem, jak to powinno wyglądać. Kamera przy większej zadymie, szczególnie w pomieszczeniach czy przy jakichś ścianach, potrafi się zgubić i niestety doprowadzić do błędu gracza nie z jego winy. Open world i multum rzeczy do zaliczenia rozmywa wątek główny, który swoją drogą jakoś niespecjalnie mi się podoba (szczególnie pierwszy akt i cały wątek Mr. Negative). Natomiast akt trzeci to za duży bałagan na mieście i upchanie niektórych motywów w dosyć krótkim epizodzie. Podsumowując: bardzo dobra gra, dla fanów uniwersum wręcz wspaniała (sam, choć lubię Pająka, znam go głównie z serialu animowanego i głównych filmów), ale "tylko" tyle. Naczytałem się np. o epickim ostatnim starciu i po wszystkim chciałoby się powiedzieć wręcz "to już ?". Tak samo z niesamowitym twistem fabularnym. No wystawiam 8/10, przy czym jakoś w okolicy trzeciej godziny gry dałbym 9, a momentami spadało do 7.
-
Zwyczajnie uważam, że warto byłoby wypowiedzieć się po zagraniu (niekoniecznie we wszystko, ot ktoś grał w 10 gierek z 2018 i ma swoje goty), bo to takie forumowe teoretyzowanie się robi. Bez grania można by stwierdzić, że SoT to gó.wno, GoW jest przereklamowanym 8/10, Spider-man to Ubi gierka, a RDR GOTG, ale to chyba się mija z celem.
-
No trochę to zbyt nagłe i pochopne było z jego strony, efekt trochę dziwny.
-
>implikowanie, że forumowicze zaliczyli większość z listy i głosują na podstawie własnych doświadczeń z grami. Zresztą:
-
Standardowo: taki temat już chyba był. Co do mojej listy, to zakupu może nie żałuję (bo w większości to były używki za grosze xd), ale rozczarowały mnie: ME: Andromeda: nie powiem nic odkrywczego, bo każdy fan serii wie, jakie są problemy tej gry. Nie siadło tu prawie nic, formuła open-world nie ma sensu i gameplay'owo jedynie psuje zabawę. Beznadziejni bohaterowie, fabuła, dialogi, szkoda gadać. MGS 4: tu też sprawa dosyć jasna. Najpierw padające wszędzie 10/10, później coraz więcej głosów zawodu, czy wręcz całkowitej krytyki. Po latach sam sprawdziłem, no i mimo, że całość oceniam jako dobrą, a klimat serii jest zachowany, to jednak scenariuszowo popsuto sporo elementów, a grania jest po prostu za mało. GoW 3: przeskok na nową generację, po tym, co pokazano w poprzedniej części na PS2, zapowiadał po prostu niewyobrażalną skalę i rozpier.dol. W praktyce: najbardziej nijaka część z głównej serii, walki z bossami to po prostu odhaczanie listy bóstw do ubicia, bez większej podbudowy czy emocji. Cały wątek Pandory i latanie po "labiryncie" to najsłabszy chyba moment oryginalnej trylogii. Gameplay to z grubsza powtórka z rozrywki, więc ciężko się przyczepić, ale też strasznie krótkie to było. A odkąd to wygląda to zwyczajnie brzydko. MGSV: wiadomo, nawet się nie rozpisuję. Esencja tego, co złe, w kierunku, jakim podążyła duża część gier tej generacji, czyli wciskanego na siłę open-worlda. TloU: tutaj mogę dorzucić wątek ekonomiczny, bo kupiłem edycję GOTY za 140 zł, na dzień dobry musiałem się użerać z Sony w sprawie DLC, pudełko leżało i czekało na swój czas chyba ze dwa miesiące, a gierka parę tygodni po moim zakupie wisiała na PS Store w tej samej edycji za bodajże 80 zł xd. No co do samej gry, to po prostu oczekiwania były za duże, a dostałem tytuł na 8/10 w mojej skali. Nie wróciłem do niego ani razu, a Left Behind, rozpoczęte parę lat po zaliczeniu podstawki, odstawiłem po jakichś 40 minutach. Nie pykło. The Getaway: Black Monday: niby więcej tego samego, ale klimat się gdzieś po drodze ulotnił. O ile z jedynki do dziś pamiętam imiona bohaterów i niektóre teksty, tak ekipa i cała historyka z dwójki wyparowała mi z mózgu bardzo szybko. No i niepotrzebny patent z trzema grywalnymi postaciami. MGR: Revengeance: parę lat minęło i już coraz mniej pamiętam, także bez wchodzenia w szczegóły. Alan Wake: zwyczajnie się nudziłem. Halo 1 i 2 : j.w. Nic mnie w tych grach nie oczarowało.
-
Te wersje B czy G to chyba kosmetyka, zresztą sama kwota to sugeruje. Jeśli chodzi o cenę zestawu, to, po pierwsze, PS Plus na 14 dni to żaden big deal, i tak jako świeży użytkownik będziesz mógł go sobie wypróbować bez niczyjej łaski, bodajże z poziomu PS Store. FIFA: no co kto lubi, gra stosunkowo świeża, więc nówkę można przeliczać na jakieś 200 zł, także biorąc to wszystko pod uwagę, cena całości jest znośna, ale bez jakiegoś szału. Na pewno wolałbym bundle'a z RDR2, który śmiga w podobnej cenia, a w zestawie masz grę nieporównywalnie większego kalibru, która raz, że jest zwyczajnie ciekawsza, dwa, nie straci na wartości tak bardzo i tak szybko, jak FIFA. Za 3 tygodnie wjadą poważniejsze promocje, więc ja bym się wstrzymał.
- 5 247 odpowiedzi
-
- playstation 4
- ps4
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie skichaj się. Na ten moment mamy trailer gry pod tytułem Medievil, data premiery 2019, przedstawiona zawartość tylko z jedynki. Nic konkretnego nie wskazuje, że miałyby to być dwie części (co nie zmienia faktu, że mogą być), a analogiczne remastery gierek z PSXa od początku były zapowiadane jako trylogie. Co do Shenmue 3, to przecież najpierw zapowiedzieli trojkę (a hajs zbierali z crowdfundingu), a później wydano remaster 1-2, więc porównanie wspaniałe xd.
- 744 odpowiedzi
-
- 1
-
Jakie kur.wa sztuczne przedłużanie gry, jak mowa jest o wypuszczeniu dwóch części zamiast jednej xd. Zrozum, że chodzi o kwestię pewnej uczciwości, w porównaniu chociażby do sytuacji, gdzie dostajemy w tej samej cenie po trzy części Crasha i Spyro. No ale jak wolisz dostawać mniej to ok. Trójki nie będzie.
- 744 odpowiedzi
-
- 1
-
Rzuciłem okiem na How Long to beat i Medievil jest do zaliczenia w 6h. Jak krzykną za jedną część 150 zł, to ja dziękuję za taki deal.
- 744 odpowiedzi
-
Myślę, że te pudełka trochę swojej magii zawdzięczają realiom i czasom, w których dominowały w sklepach: dla przeciętnego Polaka była to mimo wszystko drożyzna, każdy oryginał w kolekcji to wydarzenie, a większość jechała na piratach. Nawet jeśli miałeś kolekcję z giełdy, to i tak w głębi duszy marzyłeś o tych pudełeczkach, ale podziwiać je mogłeś głównie w sklepie. Do tego ich niesamowity kształt i design, gruba książeczka w środku, czarna płyta. Coś pięknego.
-
Nowe "promo" wjechało, ale nawet nie wklejam listy, bo taka kiszka, że wstydziliby się to nazywać promocją. Nier za ponad 200 zł, Crash za 130 xdddd.
-
Niee, też coś koło 8h, jak nie mniej. Nawet w reckach pamiętam, że jako minus wymieniano długość (w tamtych latach 10h to było króciutko). Jedynka to chyba nawet koło 6h. Co do trailera, to mi się ten kierunek podoba, bo w sumie mocno pachnie oryginałem. Wychodzi jednak na to, że dwójki w komplecie nie będzie, a szkoda, bo do niej mam większy sentyment.
- 744 odpowiedzi
-
Props za prawilnego CRTka, ale weź to podłącz kablem RGB, bo psujesz sobie efekt jednej z najpiękniejszych gier na PS2. No i GoW2>GoW1, choć obie mają u mnie dychę, a tuż po premierze stawiałem wyżej jedynkę.
-
Ant-Man and the Wasp Przyjemnie się oglądało, choć o żadnych rewelacjach nie ma mowy. Seans szybko zleciał, pomysły związane ze zmianą rozmiaru bohaterów/przedmiotów nadal cieszą, no i mamy świetną obsadę. Jedynie z antagonistami jest naprawdę słabo. Marvel w "mniejszej", bardziej przyziemnej skali wypada bardzo spoko.
-
Forum żyje RDRem, a ja sobie zacząłem na spokojnie Spidera. Pierwsze pół godziny-meh, chyba przebiegnę przez grę i do żyda, wszystko jakieś takie generyczne się wydaje, skrojone pod dzisiejsze standardy. Jednak jak się później wkręciłem, to nie chciałem już wyłączać konsoli. No zaje.biście się gra. Śmiganie po mieście: bajka. Walka: satysfakcjonująca, dająca wiele możliwości, a jestem na samym początku, bez jakichś wypasionych gadżetów czy nowych ruchów. Świat żyje, wesoło czasem spaść na ulicę i się przebiec między ludźmi, poczytać "tweety" o naszych działaniach czy posłuchać audycji JJJ. No kurde, nawet te słynne plecaki mam ochotę zbierać, już prawie połowę skompletowałem. Głupie mini gierki w laboratorium robię jedna za drugą. Może to na razie "zauroczenie" nowością i później pewnie zajawka opadnie (tym bardziej, że to gierka przynajmniej na 20 godzin), ale na razie jest elegancko.
-
Nie ma opcji. Walka na PSXie opierała się na ciosach zwykłych i "ładowanych", mocnych, plus bronie do ataku z dystansu (kusza, broń palna w dwójce), do obrony tarcze. Najczęściej po prostu biegało się wokół wroga i mashowało atak, żadnych uników itd. W sumie nie mam pomysłu, w jakim kierunku to by mogło iść w świetle dzisiejszego game-designu. Może coś w stylu szybkiego, dynamicznego "slashera". Tak czy siak, czekam na info i fajnie, że dwie części w pakiecie.
- 744 odpowiedzi
-
- 1
-
Uncharted 4. Pokaz mocy, raczej niski poziom skomplikowania (więc nie będzie problemu z przyzwyczajeniem się do sterowania padem), ex, więc nie ograsz tego gdzie indziej, no i zwyczajnie świetna gra. Spodoba się, to za cenę jednej gry kupisz trylogię zremasterowanych części 1-3. Ewentualnie God of War.
-
W cenę niższą niż 1450 zł to wątpię, ale w stosunku do przeciętnej ceny sklepowej na pewno ze dwie stówki uda się zaoszczędzić. Został miesiąc, więc jak nie jest napalony, a tamta opcja z pracownikiem mu nie ucieknie, to można poczekać.
- 5 247 odpowiedzi
-
- playstation 4
- ps4
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak na ciepło to w połączeniu z makaronem/ryżem+jakaś maślanka/jogurt. Solo to nie wiem, jadam tylko na zimno. Ogólnie sam twaróg nie ma dla mnie zbyt dużych wartości smakowych, raczej jem "z obowiązku". No, jakaś dobrze zrobiona pasta na kanapkę jest elegancka.
-
Parę lat temu jadałem te kotlety, zrobione zgodnie z przepisem były smaczne, no i też mi pasował stosunek białko/cena, ale raz, że poczytałem o fitoestrogenach (choć wiem, że w takich ilościach to i tak żadne zagrożenie) a dwa, że zwyczajnie mi się ich odechciało i temat upadł. Zresztą nawet w zwykłym twarogu za 3 zł masz 50 gramów białka, więc dla mnie rachunek jest prosty.
-
Zaliczone, jeden z nielicznych seriali, na którego nowy sezon faktycznie czekałem. Ogólnie mówiąc, trzyma poziom, ogląda się nadal dobrze, ale miałem wrażenie lekkiego obniżenia lotów. Oczywiście, że przekręty Jimmiego są świetne i interesujące, a jakiekolwiek pojawienie się na ekranie Mike'a, Gusa czy Hectora przykuwa do ekranu, ale nie będę ukrywał, że parę razy zdarzyło się ziewnąć. Inna sprawa, że 10, stosunkowo krótkich, epizodów na rok to dla mnie malutko, mimo, że oglądam ciągiem, dopiero jak wyjdzie całość. No i trochę zaczyna mnie drażnić już (zapoczątkowany na dobre w BB) ten motyw wszechmocnych latynoskich gangusów, których nie da się ograć, wszystko im uchodzi płazem, a mamy w to uwierzyć, bo taka jest konwencja. Mike rozkminia wszystko taktycznie, inteligentnie, no w taki sposób, że mało kto by to rozgryzł (choćby sprawa z poszukiwaniami pewnej osoby), ale taki Lalo wbija się na miasto i metodą brute-force nadgania, a momentami prawie że przegania jego postępy. Oczywiście wszystko bez przypału, świadkowie, policja itd. nie istnieją. Ja wiem, że ludzie kartelu mają być tak pokazani, i pewnie nie bez powodu, ale bez przesady (szczytem była akcja z szybem wentylacyjnym xd). No, to taka dygresja.
-
Jak dla mnie im mniej stricte super bohaterstwa, tym lepiej, zresztą każdy z nas chyba czytał komiks/oglądał film, więc wiadomo, o co kaman. Ale w nie pojawienie się kogoś z podstawowego składu, choćby jako cameo, nie wierzę.
-
-
Moda na retro kolekcjonowanie pięknie odbiła się na cenach. Jeszcze kilka lat temu zabierałem się za kupno Silent Hilla 2 na PS2 i nie dość, że wystawionych ich było w chooy, to jeszcze ceny oscylowały w granicach 30-60 zł. Dziś wbijam na serwisy aukcyjne i xd. Mogłem nie żydzić i brać.