Skocz do zawartości

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Półotwarty świat, zbieranie zasobów, ratowanie ludzi w misjach pobocznych, majsterkowanie z bronią...No jakoś mnie taka wizja nie zachwyca szczerze mówiąc i płakać nie będę, choć trylogię bardzo lubię. Choć oczywiście, gdyby zrobić to z głową, to mogłoby być świetnie. A prawa do serii zawsze ktoś może przejąć.
  2. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Też mam sentyment, bo to jedna z pierwszych moich gier na PSX, ale jakiś czas temu zaliczyłem ją już "na serio" i było to naprawdę mało przyjemne doświadczenie, momentami wręcz niegrywalne. Framerate to jest jakiś nieśmieszny żart, zresztą niezależnie od platformy gra okrutnie się zestarzała, save'y, kamera, fizyka.
  3. Kiedyś oglądałem co się dało, ale to czasy PSX/PS2, więc raz, że wszystko działało na dużo mniejszą skalę, dwa, że z netem było jak było, więc siłą rzeczy miałem ograniczenia. Jedyna seria, na której punkcie miałem w tym temacie hopla, to MGS, swoją drogą chyba fenomen w skali branży, w ciągu roku dostawaliśmy wypieszczone trailery na E3, dwa TGSy, GamesConvention itd. Całe szczęście wyleczyłem się z tego przed MGSV, bo to co Kojima rzucał spoilerów, to dramat. Obecnie sprawdzam może jeden zwiastun tytułu, który mnie interesuje, po czym unikam dalszego zgłębiania tematu aż do zagrania (czasem parę lat lol). Streamy, szczególnie, jeśli jeszcze nie grałem, to dla mnie jakiś absurd.
  4. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w PS4
    Było ostro, ale bardziej mi dała popalić strzelanina w posiadłości, nie pamiętam który rozdział. Fart, że miałem granatnik. Z wrażenia aż se zapisałem "powtórkę".
  5. Obstawiam, że sporo małych biznesów w Polsce jechało (i pewnie nadal jedzie) na pirackiej Windzie. Kur.wa, nawet Peja z Decksem nagrywali legalne płyty na pirackim oprogramowaniu xd. Zgoda z tym, że trochę komicznie to wszystko wygląda w świetle wszystkich tych kampanii anty pirackich, ale jedno pamiętam dobrze : zawsze N+ miał większą spinę w tym temacie, szczególnie w listach, jak ktoś spytał o "przeróbki" czy coś. Ciekawe, czy faktycznie byli tacy święci. PE było w tym temacie normalniejsze (choćby Szara Strefa).
  6. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w PS4
    Jak wspomniano, można, ale nie warto moim zdaniem. Satysfakcja większa, puchar jakby bardziej "zasłużony", a wcale tak trudno nie jest. Ewentualnie zwolnienie czasu sobie włącz przy ostatniej walce, bo można się powku.rwiać trochę.
  7. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W BB nie grałem, ale problem dotyczy większej liczby gier i muszę w 100% zgodzić się z chmurą. Przychodzi mi do głowy na szybko nowy GoW (całe szczęście w małym stopniu). No wkur.wia mnie sztuczne wydłużanie gry po wtopie, skoro ten fragment nie jest wyzwaniem sam w sobie. Oczywiście, że można doszukiwać się wyższego celu w "karaniu" gracza traceniem czasu, ale każdy sobie musi odpowiedzieć na pytanie, czy po to gra w gry. No i wspomniana też adrenalina, flow, które się traci.
  8. Dokładnie 10 lat temu, wątek "Inteligentna krytyka pod adresem Zg(RED.)ów" w dziale Zgredzi, druga strona, polecam. Nie śledziłem akcji wtedy (a w każdym razie nie pamiętam), ale na dzień dzisiejszy jakieś tam posty dotyczące tematu domniemanych plagiatów wiszą, a stare konto Shivy jest aktywne.
  9. W nawiązaniu do jednego z wątków rzuconego przez Shivę: tak się składa, że z okazji 250 numeru wzięło mnie na przeglądnięcie wcześniejszych artykułów "rocznicowych" (zaczynając od książeczki w nr. 50) i akurat o piratach branych do recek wspominano już spokojnie ze dwa razy przy jubileuszach, więc szczerze mówiąc nie jest to żadna niesamowita tajemnica. Oceniać to każdy może po swojemu, mnie to na ten przykład zwisa, bo raz, że rozumiem realia czysto ekonomiczne (w starych PE recenzje szły po 20-30 miesięcznie, obstawiam, że niewiele gierek było "zapewnionych" przez wydawcę), dwa, kwestia dystrybucji, a raczej jej braku, niektórych tytułów, w Europie/przesunięć premier. Oczywiście wraz z rozwojem PE takie rzeczy powinny być (i zakładam, że w okolicach generacji PS2 już były) ogarnięte na legalu.
  10. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na KOŁD odpowiedź w temacie w PS4
    Ja za braku laku uruchomiłem parę dni temu zaległy Left Behind (podstawkę zaliczyłem 3 lata temu), pograłem z godzinę i nie siadło mi zupełnie, nie mam ochoty na ciąg dalszy. Wiem, że to za krótko na ponowne wkręcenie się w klimat (co innego, jakbym odpalił od razu po TloU), ale wciąż. Gameplay, cinematic experience (w sumie mało co faktycznie grałem przez ten czas), no nie pykło, ale pewnie jakoś przemęczę. Swoją drogą, wspomniany na poprzedniej stronie framerate na PS3 faktycznie kuleje, no ale co by nie mówić, gra prezentuje się nadal godnie.
  11. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    A propos zmiany poziomu trudności, pękłem w walce z pewną królową xd. Siadło na normalu, zwyczajnie miałem dość tracenia czasu, bo walka trochę trwała i kolejne zgony w sytuacji, gdzie jej został już jeden-dwa paski życia doprowadzały mnie już na skraj wytrzymałości. Co ciekawe, nie odczułem aż tak bardzo różnicy, nadal potrzebne było kilkanaście prób. Tak czy siak, platyna wskoczyła, i tu muszę zaznaczyć, że to chyba pierwsza gierka, gdzie nie musiałem robić żadnych obs.ranych czynności wbrew sobie, żeby trofea wpadały, wręcz naturalnie pojawiały się z zaliczaniem całości (no dobra, kruki były upierdliwe, ale mimo choojowej mapy i tak nie musiałem sięgać do poradników, żeby je skompletować). Ostatnio trochę ponarzekałem, ale mimo wszystko jako całokształt nowy GoW na dużym propsie, pierwsza liga dużych produkcji, ma w sobie tę magię, przyciąganie, nie pozwalające się oderwać, no i trudno nie docenić ogólnego kunsztu. Ba, nawet soundtrack coraz bardziej mi pasuje.
  12. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Jestem po tru endingu , chwili zabawy w labiryncie i pierwszym komplecie prób w M i pierwszy raz wyłączyłem konsolę z uczuciem, że już mi się nie chce. Najgorsze jest to, że jak ją włączę to będę w tym samym miejscu i zanim dotrę do innych atrakcji, np. w Midgardzie, muszę przedzierać się przez te wszystkie bramy, ukryte loadingi, zmiany światów, bleh. Temat już ucichł, ale mimo to dorzucam trochę gorzkich żalów ode mnie, choć pewnie powtarzam się po innych w tym momencie: -szybka podróż "szybka" tylko z nazwy, czemu tak późno pojawia się opcja jej pełnego zastosowania ? Rozstaw "bramek" też dyskusyjny -granie na wyższych poziomach trudności wiąże się z częstą śmiercią, mile widziana byłaby natychmiastowość powtórki, a nie przedłużająca się animacja śmierci (szczególnie, jak macie ressurection stone i go nie zamierzacie użyć) i cofanie do checkpointu w dziwnym miejscu, wymagającym np. ponownej wspinaczki (z drugiej strony, na jednej wysepce miałem checkpoint dosłownie w momencie rozpoczęcia walki, z sekundą na uniknięcie ataku) -mapa jest nieużyteczna -podnoszenie "życia", niepotrzebne utrudnienie, przy cięższych bataliach kończące się zazwyczaj odwrotnym efektem -predefiniowane akcje typu atak runiczny, gdzie tracimy prawdziwą kontrolę nad Kratosem, jednocześnie będąc narażonym na wpier.dol. W praktyce większość run jak dla mnie jest bezużytecznych, obarczone za dużym ryzykiem (nie wspominając, że w trakcie ich użycia wróg sobie na luzie może zmienić pozycję). Wolałbym klasyczną "magię" jak w starych częściach -ogólnie mówiąc system runów/talizmanów/zaklęć. Za dużo, zbyt nieczytelnie, większość mało przydatna, zaorać to. Przegrzebywanie się przez listę 40 pierdółek, żeby użyć takiej, która zwiększa mi siłę o niesamowite 4 pkt (jednocześnie obniżając coś innego o 15 xd). Na dodatek każdy możemy upgrade'ować, co przy ich ilości jest wręcz absurdalne -podobna sytuacja z rozbuchanym systemem zbroi i rozbudowy oręża. O ile levelowanie jest ok (choć efekt w postaci nowych ciosów średnio zadowalający), tak kombinowanie z rynsztunkiem daje zazwyczaj marne korzyści. Jakoś od połowy fabuły popylam w tym samym sprzęcie, bo alternatywa po prostu powoduje spadek statów. -mocny cios (trzymanie R2): obarczony tak dużym ryzykiem, że wręcz nieprzydatny, Kratos zbiera się do niego jak paralityk, w ogóle obśmiane, klasyczne "kwadrat, kwadrat, trójkąt" występuje i tutaj, i nadal jest bodaj najefektywniejszą z prostych kombinacji. Im wyższy poziom, tym mniej opłaca się bawić. -ogólnie za dużo wszystkiego. Skrzynie otwierane na "kod", skrzynie wymagające zabawy z ogniem Helheim (najbardziej upierdliwy typ "zagadek"), skrzynie schowane za krzakami, za zasłoną z toksyn, a w każdej gó.wno warta pierdoła lub kasa (mam kilkaset tysięcy na koniec gry). Szukanie znajdziek, szukanie skarbów z mapy, szukanie kruków, zaliczanie "zadań" bojowych, pobocznych, areny, labiryntu, V, w końcu fabuły. Wiem wiem, nie muszę większości z tego robić. -poziom trudności jakiś taki nierówny (hard). Początek trudny, to już wiadomo, później przez większość zadań i fabuły lecimy już na umiarkowanym luzie, no ale raz na jakiś czas pojawia się walka, która może zająć spokojnie ze 2h (V, wiadomo). Kilka szybkich, nieblokowalnych (najlepiej one hit kill) ciosów przeciwnika, z drugiej strony zayebiście powoli spadający pasek jego życia i voila, przepis na "trudną" walkę gotowy. I ja teraz mam się głowić, jaki by tu dobrać zestaw sprzętu, żeby mieć 5% większe szanse z tym konkretnie wrogiem.
  13. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Zabrzmiało noobowsko, ale w ferworze walki akcje typu szybki rzut toporem, przywołanie, atak runiczny, blok, wszystko w zakresie 2-3 sekund sprawiają, że można się walnąć. Kurde nie zwróciłem na to uwagi, a na pewno na początku obczajałem opcje. Dzięki za info, pobawię się w ten sposób.
  14. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    God of War Najpierw byłem, jak chyba większość, sceptyczny, potem uległem chwilowemu hype'owi przez oceny, recki i posty na forum, a zanim gierkę kupiłem i do mnie dotarła, podjarka opadła, zaczęły przebijać się coraz częstsze słowa krytyki i koniec końców podszedłem do tematu stosunkowo chłodno. W skrócie : bawiłem się przednio, choć zdecydowanie gra jest zbyt rozbudowana, słowo rozwleczona byłoby trochę krzywdzące, bo nie nudziłem się w ogóle. Licząc na oko faktycznie zmieściłem się w tych 40-45h, a zostało mi całe i parę pierdółek. Zadania poboczne są długie, ale warto się za nie brać (szczególnie te od krasnoludów), zresztą ja po prostu nie potrafię ich olewać. Cierpi na tym niestety płynność historii, bo w prawdziwym świecie minęły ze trzy tygodnie odkąd zacząłem zabawę, a po każdym większym wydarzeniu fabularnym parę dobrych godzin spędza się poza głównym wątkiem, co rozmywa całość. Ogólnie jakbym miał komuś sugerować, jak grać, to powiedziałbym : rób fabułę i najważniejsze zadania poboczne, szperanie po wyspach i plażach zostaw na później. Tym bardziej, że dopiero mając zestaw umiejętności i "gadżetów" odkryjemy wszystko, co trzeba. Właśnie-nie jestem fanem formuły metroidvanii, chociażby dlatego, że, przykładowo, po ~10h od zobaczenia zamkniętych drzwi wchodzę w posiadanie sprzętu, który je otwiera i mam teraz sobie przypominać, gdzie one były. Efekt jest taki, że pod koniec latałem z umiarkowaną przyjemnością po lokacjach, w których już byłem, licząc (zazwyczaj słusznie), że gdzieś tu pewnie leży jakaś zarośnięta gałęziami skrzynia. Zresztą, wracanie po 2-3 razy w te same, tylko stopniowo coraz bardziej odkryte miejsca, samo w sobie można by uznać za wadę. Tyle dobrze, że zagadki są intuicyjne i rozkminianie/szukanie drogi do celu sprawia frajdę. Grałem na hardzie, z momentami zwątpienia, tym bardziej, że niektóre zagrywki przeciwników są zwyczajnie tanie. Niestety, rzeczy, które na normalu by po mnie spłynęły, na trudniejszym poziomie okazują się problematyczne. Podtrzymuję, że kamera jest za blisko (starcia z V skutecznie obnażają jej niedostatki), sterowanie po 40h potrafi mi się jeszcze poplątać, niektóre rozwiązania mi nie siadły (przede wszystkim ciosy pod R1 i R2). Część ataków Kratosa jest jakaś ślamazarna, zbiera się do nich i w międzyczasie dostaje po mordzie, ale o takich gameplay'owych kwestiach napiszę jeszcze w wątku dedykowanym. W skrócie o systemie walki : po słabych pierwszych godzinach robi się bardzo satysfakcjonujący, ale efektywna gra opiera się i tak na kilku sprawdzonych zagraniach (i dystansie). Brak skoku nie okazał się problemem, gorzej z zamulastymi, skryptowanymi sekcjami wspinania, schodzenia itd., irytujące. Oprawa graficzna ma momenty powodujące opad szczęki, ale też potrafi zahaczyć o poprzednią generację (gram na Slimie). Niedobre wrażenie robi mgła, szaro-bure rejony Midgardu, z drugiej strony kolorowe Alfheim też mnie nie przekonało. Klasycznie : robotę robi śnieg i lokacje z jego obecnością, poza tym efekty świetlne i modele postaci są miodzio. Jak dla mnie za dużo minusów, żeby z całym przekonaniem powiedzieć, że to najlepiej wyglądający tytuł na PS4. Muzyka ma piękne, epickie momenty, ale jest ich za mało, a w czasie spokojnej eksploracji wręcz jej brakuje, tutaj krok do tyłu w stosunku do trylogii. Historyjka prosta i zawierająca słabe zagrywki ala "księżniczka jest w innym zamku", ale same relacje między bohaterami, dialogi i poznawanie całości wypadają świetnie i wciągają (choć samo lo.re jakoś mnie niezbyt zainteresowało). Generalnie: bardzo dobra gra, mocno oderwana od poprzedniczek, co było potrzebne, choć nie ze wszystkimi pomysłami na zmiany się zgadzam. To w sumie zupełnie inny tytuł. Wolałbym bardziej skondensowaną formułę, no ale z dwojga złego lepsze to niż sandbox lol. Daję 8+/10.
  15. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w PS4
    Szermierka na koniec U4 co by nie mówić irytująca, szczególnie na crushingu, przede wszystkim z uwagi na powtarzające się za każdym razem skrypty i dialogi, "zamachy" wroga też mało czytelne momentami.
  16. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Może soundrack nowego GoWa to nie poziom trylogii (głównie pod kątem ilościowym), ale ten utwór to czołówka całej serii :
  17. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Fanek odpowiedź w temacie w Ogólne
    Mam wrażenie, że chcieli pokazać cokolwiek "gameplay'u", a w praktyce chyba niewiele do pokazania jeszcze jest, bo nie wierzę, że chodzenie z przesyłkami będzie trzonem rozgrywki prowadzącym od cutscenki do cutscenki. Zresztą, mnie już męczy marketing tej gry, z każdym materiałem dochodzą kolejne pytania, nie jestem w stanie jarać się grą tylko na podstawie klimatycznych scen i dziwactw twórcy. Kojima hejtu bez powodu nie dostaje, nie ma co wpadać w skrajności. Abstrahu.jąc od samej rozgrywki, która w przypadku MGSV stała na najwyższym poziomie, a w DS nie mamy na ten moment pojęcia, jak będzie, to facet sporo napsuł w temacie scenariusza. MGS4 i PW też miały momenty mocnego grafomaństwa. I piszę to jako fanboy serii. Jasne, wolę takiego Hideo z jego odpałami od kolejnej generycznej historii z gry AAA made in USA, no ale nie jest taki znowu wspaniały.
  18. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PS4
    Mnie tam nie porwało, no ale raz, że nie uznaję Tlou za żadne gotg, dwa, że nigdy nie jarałem się pokazami gameplay'u, szczególnie tak mocno reżyserowanego pod show, a fabularnie dostaliśmy niesamowicie frapujące sceny "romansowe", równie dla mnie zbędne w wersji hetero, jak i homo. No i nie udawajcie takich zdziwionych poruszeniem, bo to, że będą kontrowersje było z góry jasne i zapewne zamierzone, a "polaczki" nie mają tu nic do rzeczy.
  19. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    Mnie bardziej w oczy rzuciło się, że w większości misji pobocznych (i nie tylko) szefami gangów, partyzantów czy jakichś innych ekip były kobiety. W ogóle, jakby się zastanowić, to pozytywnych i w miarę rozbudowanych męskich bohaterów w tej części jest jak na lekarstwo. Inna sprawa, że próbowałem sobie przypomnieć ich imiona i nie byłem w stanie bez pomocy googli (a gierkę zaliczyłem jakoś w kwietniu). W ogóle, ciężko wymienić jakieś akcje zapadające w pamięć (gdzie w przypadku starych części można przebierać w przykładach). No ale już nie ma się co pastwić, wszystko zostało powiedziane.
  20. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Wolałbym Bully 2.
  21. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    Może i tak było, bo ogólnie temat trofeów, przynajmniej przy tej gierce, olałem. Szczudel : no niestety, gra traci z czasem, jest stanowczo za mocno rozwleczona i (pozornie) rozbudowana, idealny przykład ofiary mody na open worldy z tej generacji. Z drugiej strony, gdyby fundament serii, czyli fabuła i postacie, trzymały poziom, to by to człowiek przełknął, w końcu ME1 też gameplay'em nie stał. Tutaj po prostu zwalone są podstawy. Zarżnęli piękną serię.
  22. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Jeśli pijesz do używki, to już kwestia osobista, nie będę kupował day one, tylko po to, żeby dać sygnał R, że WARTO robić singlowe AAA i łaskawie może nas za 5 lat obdarują czymś nowym. Zresztą, skoro ja dostaję za pełną cenę wykastrowany produkt (czyli wersję podstawową) to dziękuję za taki układ. Natomiast jeśli chodzi o edycje, to sam świata nie zmienię, no ale właśnie o to mi chodziło.
  23. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Pykam trochę ponad tydzień, w praktyce ze 4 sesje po 2-3 h i najpierw było świetne pierwsze wrażenie, później spadek podjarki i lekka frustracja, a wraz z rozwojem bohaterów i lepszym ogarnianiem systemu robi się elegancko. Gram na hardzie i też mnie już kusiło obniżyć, bo po prostu szkoda mi było czasu na powtórki dosyć monotonnych na początku starć, ale honor nie pozwolił i na razie nie żałuję. No nie cieszyła mnie perspektywa latania po arenie jak z adhd i rzucania toporkiem z dystansu, co jest efektywne, ale mało ciekawe, no ale jak wspomniałem, wraz z postępami robi się coraz lepiej i siłą rzeczy sprawniej to idzie. Mimo wszystko nadal nie przekonałem się do tej kamery, tym bardziej, że fundamentem walki jest parry, a nieraz mamy sytuację, że przeciwnik jest zasłonięty przez Kratosa. Eksploracja, zagadki itd. fajne, rozwój postaci przedobrzony (bajzel w ekwipunku, tysiąc pierdółek, które w praktyce niewiele zmieniają, nie lubię tego w grach), ogólnie trochę za dużo znajdziek i "zadań", lekki chaos, szczególnie na początku. Zobaczymy, co dalej.
  24. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Mass Effect
    Nie da się mieć statusu online bez założenia konta EA. Widocznie Ciebie łączy, bo kiedyś, może nawet w jakiejś innej gierce, wpisałeś maila, przeklikałeś się i zrobili Ci konto EA account. Nie wrzucę Ci, jak to wygląda jak się wchodzi "z ulicy", bo jest wtedy zablokowane robienie screenów, w każdym razie nie mogę być online, o ile nie zgodzę się na założenie tego konta, stąd całą grę zaliczyłem offline, a trofea (bo to jest meritum tego wszystkiego) wpadały.
  25. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Błędne koło, ludzie kupują droższe edycje, bo podstawki się nie opłaca, R i inni wydawcy dostają sygnał, że ludzie to łykają i brną w coraz bardziej absurdalne opcje. Ja tam zamiast narzekać na branżę , a potem dokładać cegiełkę do obecnej sytuacji, kupię zwykłą edycję i to najlepiej używkę z PT za 150 zł po ~miesiącu od premiery. Zresztą kolekcjonerki też będą tam latać, jak było z GoWem xd.