Skocz do zawartości

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Postów

    4 238
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. Tożsamość widziałaś ? Trochę inny klimat niż wymienione, ale może Cię zainteresuje. Możesz też sprawdzić mało znany I, Inside,, widziałem go dawno temu i spodobał mi się, nie wiem, jak wypadłby teraz.
  2. Można założyć, że, jak w świecie prawdziwym, po prostu się nie sprawdziły, zwyczajnie nie było potrzeby ich produkować, więc nie mamy ich w dalszych częściach gry. Zgodzę się, że w trójce raczej nic nie razi jakoś specjalnie w oczy w kontekście tego dysonansu, większy problem mam z PW (ta część to dla mnie w ogóle anomalia) i GZ (mapka, lornetka z hudem), tudzież, w domyśle, PP.
  3. Pamiętam kontrowersje dotyczące latających platform z MGS3 jeszcze przed premierą, co najciekawsze, nie jest to wcale taki z doopy wymysł, lata też się zgadzają : VZ-1 Pawnee, jak komuś się nudzi niech sobie sprawdzi, tutaj parę słów o tym : http://metalgearsolid.pl/artykuly/real-mgs/flying-platform-wz-1/ To tak w ramach ciekawostki. Andżej : kwestia nazwewnictwa, może to być reboot, remake, cokolwiek. Niech zrobią całkiem nową grę, w której mamy młodego Sneja w Outer Heaven, starego MG, Grey Foxa i BB, a fani będą mieli mokro. Już oni mają umysły i pieniądze do tego, żeby to miało ręce i nogi, za bossami z czasów MSX nikt tęsknić nie będzie. Bo idąc tym tropem to remake FF VII też nie ma sensu.
  4. Ludziom przy okazji marzeń o takim remake'u zależy głównie na zobaczeniu od nowa, w dzisiejszych szatach, tamtej historii, szczególnie głównego wątku Solid vs BB, więc jak dla mnie sens jest jak najbardziej i oczekuję w takiej czy innej formie odświeżenia tamtych opowieści. Bo to, że MGS dubluje w chooj patentów gameplay'owo-smaczkowych z MG2, to akurat inna historia.
  5. Potwierdzam, jest ok.
  6. kotlet_schabowy

    Pieprzenie

    Ben Foster w Alpha Dog na propsie, dobrą miał scenę bijatyki na imprezie. Film ogólnie niezły, ale w pamięci zostaje głównie Mazursky.
  7. Hobbit : Bitwa Pięciu Armii : z uwagi na poziom poprzednich części, nie oczekiwałem cudów, jednak liczyłem na trochę większą epickość w finale, no i zawiodłem się. Tytułowa bitwa nawet nie stała obok klasycznych już starć z LOTRów, wszystko jest jakieś takie kameralne, pourywane (swoją drogą, końcówka to w ogóle lekki lol)i nie angażujące. Materiał źródłowy był jaki był, ale wszystko tutaj jest byle jakie : muzyki się nie pamięta, ekipa, poza świetnym Bilbo (którego w trzeciej części widzimy niestety niezbyt często), mało interesująca, efekty, co jest ewenementem naszych czasów, gorsze niż w filmach sprzed ponad 10 lat itd. itp. Mały props za scenę walki z no i co by nie mówić, nie jest to crap, ot obejrzeć bez większego bólu (choć momentami chciało się ziewać) i zapomnieć. Nie będąc odkrywczym powtórzę, że rozbicie książki na trzy filmy było beznadziejnym pomysłem. Z całej trylogii Hobbita nie potrafiłbym chyba wymienić nawet jednej, zapadającej naprawdę mocno w pamięci i wywołującej większe emocje sceny, a całość oceniłbym na takie 6/10. Niech Jackson już zostawi Śródziemie w spokoju.
  8. U mnie (FF) wspomniany problem niestety też nadal występuje.
  9. Jakby fajne to wszystko nie było, to zabawę nadal psują problemy techniczne. Wczoraj ze trzy razy w trakcie napadu wywalało jakiegoś z graczy (z czego dwa razy w dokładnie tym samym miejscu - podwodny tunel pod Humane Labs), dodać do tego kilka nieudanych z innych powodów prób, perspektywę powtarzania całej trasy dojazdu i się człowiekowi odechciewa zabawy. Szkoda, no ale mówi się trudno i próbuje dalej.
  10. Marek : pisz do supportu, mi się zdarzyło nie tyle usunięcie postaci, co wyzerowanie poziomu, i to dwa razy. Za każdym razem w miarę szybko mi to naprawili. Pograłem wczoraj dłużej i rzeczywiście misje świetne, Hydra
  11. Ok 0:00 kończyłem i z PSN było ok (PS3). No może poza tym, że mi hosta wywaliło pod sam koniec jednej misji i wszystko poszło się yebać. Jak na razie pyknąłem może ze dwie, trzy misje z przygotowaniami, ogólny zamysł jest bardzo fajny (tak jak tu wspomniano, rozbudowano też scenki przerywnikowe) i duży props dla R za rzucenie tego (późno, bo późno, ale jednak) za darmochę, ale konsekwentne umawianie się ze stałą ekipą i robienie wszystkiego po kolei na ten moment wydaje mi się nierealne. Trofeów też sobie nie wyobrażam, szkoda, nie będzie ładnego 100 %.
  12. I po ok 70 %, którego ściągnięcie trwało z godzinę, błąd pobierania (PS3), dzięki kur.wa wielkie.
  13. Podobno napady będą ważyć ponad 4 GB.. Sabre Turbo chyba. Może być tak, jak mówisz, no ale w takim razie co z nim teraz zrobić, żeby przestał tam wisieć na liście bez sensu ? Nie, żeby mnie to jakoś trapiło, ale jak już temat poruszyliśmy.
  14. Ostatni Hobbit już na BluRay, poza tym m.in, Pingwiny czy Szefowie Wrogowie 2.
  15. W OPS2M też maczał palce, ale to tylko w końcówce 2003 miałem z tym do czynienia.
  16. Mam, powiedzmy, obawy po Elizjum i trailerze (chyba pierwszym) Chappie. Innych nie oglądam, nie chce se psuć zabawy.
  17. Spróbuj kupić i ubezpieczyć jakiekolwiek nowe auto i wtedy spróbować. Też mam tego buga, ale tylko na jeden samochód z listy, a tej metody jeszcze nie próbowałem.
  18. Chłopak trochę przesadza, ale nie ma się co rzucać, bo w końcu nikt nie odpowiedział na jego pytania. Otóż w MGS 3 : Snake Eater masz takie samo (z grubsza) sterowanie i kamerę jak w dwójce. Wydano później rozszerzoną wersję, MGS3 : Subsistence, w której można już normalnie manipulować kamerą przy pomocy prawej gałki, jak w standardowym TPP. Celowanie w FPP pozostało takie samo. W MGS4 wszystko jest już bardziej "nowoczesne", a GZ (i pewnie V) to już zupełnie inna bajka. Z opcjami jest jak jest i nic tu nie wykombinujesz. Brak szybkiego restartu/load game może w dzisiejszych czasach denerwować, no ale cóż. Co gorsza, ten system utrzymywali aż do czwórki (przy zaliczaniu na emblemat Big Bossa było to w chooj upierdliwe). Dla pocieszenia : w MGS3 masz coś takiego, jak kapsułka z trucizną, jak coś idzie nie po Twojej myśli, to możesz jej użyć, Snake umiera, a Ty dajesz Continue. Jak przegapiłeś noktowizor, to raczej go już nie znajdziesz, ale szczerze mówiąc nie pamiętam, żebym kiedykolwiek go naprawdę potrzebował, może masz za ciemno ustawiony TV ?
  19. Ale z tego co kojarzę, to trailer MGS2 wydawali na VHS jako osobny twór i sprzedawali xd. Demko dodawane do Z.O.E. też było dobrym chwytem marketingowym. No ale co racja to racja, GZ to inna skala.
  20. Niestety, ale trzeba podbić bizona. W ogóle w ostatnich latach to te kolekcjonerki jakieś choojowsze są. Ręka xd. To już stare, dobre figurki Snejków były lepsze (chociaż Old był trochę niedorobiony z tego, co pamiętam). Mapki to można wrzucać w normalnej edycji, steelcase to żaden szał (MGS3 w takowym latał za jakieś, nie wiem, 10-20 zł więcej niż w zwykłym), o DLC nawet nie wspominam. Jedynie dysk z making of mogę spropsować. No i sorry, ale okładka jest zwyczajnie brzydka, to jest jakaś wersja USA ? Szkoda, bo GZ też miało lipny cover. Jeśli chodzi o samą grę, to boję się, że to będzie gameplay'owo przynajmniej 9/10, ale MGSowo/fabularnie znajdzie się za klasyczną trylogią. No, zobaczymy.
  21. No dokładnie. Poza tym bohaterstwo nie wymaga nieskazitelności, to tak a propos streszczenia filmu w spoilerze. Postacie, z całą moją sympatią do filmu, są w tej swojej "głębi" troszkę komiksowe. Ja nie mam z tym żadnego problemu, bo to po prostu niezłe, standardowe, wojenne filmidło. Tylko tyle i aż tyle. FMJ to prawie jak dwa filmy w jednym, ale ostatnie, co bym powiedział, to że Furii bliżej do dzieła Kubricka. Ostatnio widziałem : Dom Hemingway. Film raczej nieznany szerszej publiczności, w polskich kinach chyba niewyświetlany. Jude Law jako przestępca, wyskakujący po 12 latach na wolność, próbujący nadrobić stracony czas i odebrać należną mu za milczenie kasę. Nic specjalnego, taki misz masz dramatu z kryminałem i elementami komediowymi. Lawowi nie sposób odmówić zaangażowania, grał dobrze, momentami niemal popadał w groteskę (zasługa scenariusza z, co by nie mówić, momentami dosyć dziwnymi kwestiami). Reżyser próbował w niewielkim stopniu eksperymentować z narracją (tu jakaś retrospekcja, tu zwidy, podział na "rozdziały"), ale na całokształt ma to wpływ raczej obojętny. Przyznam natomiast, że film wygląda bardzo ładnie, m.in. przez nasycenie kolorów. Z braku laku, jak ktoś ma smaka na brytyjskie klimaty, można zaliczyć.
  22. No i właśnie to było to bohaterstwo. Serio, Furia to prosty film, może nie hurrapatriotyczny, jak dzieła, powiedzmy Baya, trochę brudu w tych postaciach niby jest, ale koniec końców, dostajemy fajnych, odważnych i honorowych Amerykanów w czołgach. Ostatnio widziałem : Chinatown : niezły początek, słabszy środek, dobra końcówka, dosyć niestandardowo. Nie widziałem zbyt dużo filmów noire, ale Chinatown to raczej typowy przedstawiciel gatunku, fani L.A. Noire będą się czuli jak w domu (to samo miasto, podobny okres, śledztwo itd.). Dobry, stonowany Nicholson, płaska Dunaway (plus uroda nie w moim guście) i niezły, ale nie mający dużego pola do popisu, drugi plan (Jack dominuje, bez dwóch zdań). Bez większych zarzutów, ale całokształt mnie nie zachwycił, a momentami film działał troszkę usypiająco. Road to Perdition : lekki zawód, szczególnie po raczej optymistycznych opiniach. Ot, rzemieślnicza robota, ale nie zapisująca się jakoś mocniej w pamięci. Ciekawostką z pewnością jest samo oglądanie Hanksa w roli twardego zabójcy, wypadł w miarę wiarygodnie, ale jego twarz i tak wiecznie będzie budzić skojarzenia z ciepłym, miłym kolesiem. Co do filmu : na pochwałę zasługują na pewno ładne zdjęcia, props również za muzykę, choć nie dostajemy jej wiele. Plusem są też fragmenty z Jude Lawem i jego postać jako taka, szkoda, że w sumie go niewiele. Fani kina gangsterskiego raczej powinni sprawdzić, dla mnie klasykiem nie będzie.
  23. Niby tak, ale jak dla mnie cały początek GT aż do pojawienia się Bejbiego (xd) to jedno wielkie przeciągnięcie, zdecydowanie najgorszy moment całego DB.
  24. Podbijam, z tym, że Trio>>>>Iluzjonista. Bardzo specyficzna atmosfera i świetna kreska.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...