Treść opublikowana przez kotlet_schabowy
-
Konsolowa Tęcza
Na odchodzącej generacji idealnym momentem do czytania jest oczekiwanie na instalację, no ale jakie są teraz instrukcje, każdy wie. Dobry patent był w Heavy Rain : w czasie instalacji mieliśmy na ekranie instrukcję złożenia figurki z origami (papierek dołączony do gry). W kiblu PE.
-
Konsolowa Tęcza
Kur.wa jak wchodziła nowa generacja to miałem straszną zajawkę właśnie na coś tego typu. Wiadomo, gabaryty mogą być problemem, ale w zamian dostajemy sprzęt uniwersalny. PS4 już pewnie na nim traci (brak 1080p), ale do wcześniejszych konsolek ideał. Obecnie widziałem, że śmiga między 300 a 400 zł, nie powiem, kusząca opcja.
-
Pieprzenie
Pytanie, po co ściągać tyle wążący plik z niepotrzebną ścieżką. A film dziwny, tyle powiem, jako osoba nieprzepadająca za przerostem formy nad treścią w kinie. Nie żałuję seansu, ale nic bym nie stracił, nie oglądając TToL. Świetne zdjęcia, to fakt. Następnego Malicka i tak sprawdzę, choć po trailerach zapowiada się, że będzie bardzo podobnie.
-
Metal Gear Solid Collection HD
A jakaś refleksja większa na temat fabuły ? Bo to w sumie fundament serii. W PW HD pewnie steruje się ok, ale ode mnie minus za brak czołgania i aktywną pauzę przy zmianie broni i ekwipunku. Ja grałem na PSP, a tam to w ogóle był koszmar w tym temacie. Pomijając już aspekty techniczne, dla mnie to najgroszy MGS.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Rundskop (Głowa Byka) : wcześniejszy film reżysera The Drop, w roli głównej psychol z owego filmu, produkcja belgijska. Fabuła kręci się wokół handlarzy bydła i hormonów, klimaty gangsterskie są w sumie na drugim planie, i dobrze, bo akurat ten wątek (zabójstwo, samochód) nie jest aż tak frapujący, ot standard. Wrażenie natomiast robi historia głównego bohatera (ten Matthias Schoenaerts jest dopiero odkrywany przez Holly z tego co widzę, no ma potencjał), przybliżana nam w retrospekcjach. Jest dosyć brutalnie i brudno, brak tu niemal zupełnie jakichś pozytywnych emocji. Momentami wkrada się jednak monotonia, a poza samą postacią Jackiego nic tu w sumie nie zaskakuje i nie porywa. Miłośnicy tego typu kina mogą sprawdzić, ale żadna to rewelacja. Locke : facet prowadzi samochód i rozmawia z ludźmi przez telefon, w dużym skrócie. Hardy, a jakże, udźwignął film bez problemu, kolejny raz pokazując swoją klasę. Reszta ekipy musi kreować swoje postacie samymi głosami i w większości ładnie im to wychodzi (wyróżniam kumpla Locke'a i jego szefa). Nie użyłbym może określenia, że "trzyma w napięciu", ale na pewno mocno wciąga. Jest też dosyć krótki, więc nie zdąży zmęczyć konwencją. Co prawda motyw No i mamy miły polski akcencik. Polecam.
-
Konsolowa Tęcza
Balon : mam taki TV i jest jak najbardziej ok (grałem na kablu rgb), no pomijając oczywisty problem gabarytów. Ulepszaczy żadnych nie ma. Szukając sprzętu do retro konsol postawiłbym mimo wszystko na coś mniejszego, grywałem też na 21 Samsungu i obraz był świetny, jak na moje oko telewizory SD CRT tracą dosyć zauważalnie na jakości z rozmiarem. Na s-video nigdy nie miałem okazji sprawdzić.
-
GTA V Online
No, przywrócili ten level, zajęło to 2 dni, czyli z jednej strony props za w miarę szybką reakcję i sprawność działania wsparcia technicznego, z drugiej szkoda, że w ogóle taka choojnia miała miejsce. No i rekompensaty nie rzucili
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
@mate5 : ok. Nie dawać. To jest dokładnie ten typ filmu, co Avangers i standardowy blockbuster.
-
Pieprzenie
Z tych co wymieniłeś i widziałem : sprawdzaj The Drop, ewentualnie Gone Girl (ten spoiler wbrew pozorom nie psuje aż tak filmu : dosyć szybko dostajemy wskazówki, że tak się stało, a chyba w połowie filmu jest to już powiedziane oficjalnie). Homesman przynudza i na pewno nie targa moszny. Predestination przereklamowane, ale może akurat Ci siądzie.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Gone Girl : no dobre, dobre, ale Fincher już chyba nie zrobi takiego naprawdę fest miażdżącego filmu. W sumie wszystko tu gra, z naciskiem na dwójkę głównych bohaterów (różne rzeczy można mówić o aktorstwie Bena, ale tutaj jest naprawdę ok, zresztą ja tam gościa zawsze lubiłem, natomiast Rosamund Pike idealna zołza) i oczywiście scenariusz Jak każdy chyba już zauważył, film zawiera niespodziewanie dużo humoru - co ważne, nie wsadzonego od czapy - i jest ogólnie dosyć "luźny" (choć pierwsze sceny i teksty siostry Bena trochę mnie mierziły; swoją drogą, mogli już sobie darować, że to bliźniaki, bo śmiesznie to brzmi przy takim stopniu "podobieństwa" aktorów). Zakończenie dosyć bolesne. Mimo wszystko, nie zostałem jakoś mocno zaskoczony całością, dla lubiących oceny cyfrowe : 8-. Czy cokolwiek z tego, co napisałes, ma być dla czegokolwiek usprawiedliwieniem przy ocenianiu filmów ? Pewnie Ci się Fury tak po ludzku spodobał, ale przez przekonania i naturę nie możesz tak po prostu spropsować i dorabiasz uzasadnienie. Już abstrahuję od samego Fury, którego nie widziałem i w najbliższym czasie nie mam zamiaru. Tego się właśnie boję.
-
GTA V Online
Najtmer : PS3. Ale na razie bez zmian z tamtą sprawą, więc nawet nie włączam.
-
GTA V Online
Spoko, odpowiedzieli i już złapałem kontakt, wspomniano zresztą, że moja sprawa trafi "do kolejki", teraz mam czekać. Na social club też są wyzerowane. Pasowałoby, żeby chociaż jakąś rekompensatę podrzucili .
-
GTA V Online
Też uważam, że śniegu było za mało, tym bardziej, że w jeden z tych dni nie mogłem się w ogóle zalogować do PSN, a w Nowy Rok straciłem swój level i mi się odechciało grać. Czekałem na śnieg w GTA od czasów zagrania w VC, jaram się tym. Już mniejsza o realizm takiej pogody w stanie będącym odpowiednikiem Kalifornii. Colin : dzięki za sugestię, nawiązałem z nimi kontakt, poprosili o parę dodatkowych informacji i mają się tym niedługo zająć.
-
GTA V Online
Nie ma się co tym przejmować za bardzo, chyba samo przechodzi, no chyba, że robisz rzeź co chwila. Ja dostałem od Rockstar noworoczny prezent : włączam online i mam 1 lvl (skończyłem na 64 dwa dni temu). Z tego co mi śmignęło przed oczami kiedyś, to w tamtym roku to był częsty problem, także pytanie do Was panowie : jak to rozwiązać ? Pisać do R, czekać ?
-
Janusze gamingu
Szczerze mówiac to z boku wygląda to tak, że większość "głośniejszych" indie to kopie kopii, jadące na patencie "grafika i nostalgiczny klimat 8/16 bitów, ale w 201x roku". Jak się mylę, chętnie poczytam (niewiele indorów zaliczyłem do tej pory). Swoją droga, chętnie bym sprawdził jakieś gierki robione na patencie "pikselowate 3D z PSXa".
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Predestination : zachwyty na forum mocno przesadzone. Ot, rzemieślnicza robota, kino dosyć skromne w środkach przekazu, co akurat minusem nie jest (wspomniany efekt prosty, a świetnie się prezentujący). Dwójka głównych aktorów wypadła bardzo dobrze, reszta ekipy to tło (choć Robertson dobrany idealnie). Co do samej historii, to, po pierwsze, męczy mnie powoli (zresztą nigdy za nim nie przepadałem) motyw To całe pokazywanie różnych "epok" też ogranicza się w zasadzie do zmiany ubrań (co i tak jest trochę śmieszne, kiedy podróżuje się i wygłasza monolog, jak to ważne jest wtopienie się w tłum, żeby nie wzięli Cię za wariata). Film jest też wg mnie po prostu za krótki jak na pomysł, który w nim zawarto. Ostatecznie dałbym takie 7-/10.
-
GTA V Online
Szkółka latania na złoto, jak dasz radę. Napady na wszystkie sklepy. Potem misje, które dostajesz smsami, po kolei. Im wyższy poziom, tym lepsze misje dostajesz. Jednak jak ktoś ma dostępne misje, dajmy na to, od 50 lvl, to może zapraszać świeżaków, więc wskakując do jakiejś zaludnionej sesji, istnieje duża szansa, że się załapiesz na misję, po której zarobisz w chooj kasy. Jak zginiesz i nie opuścisz sesji, a reszta zakończy misje z powodzeniem, to i tak zarabiasz tyle samo. Ja najpierw bawiłem się w zaliczanie tego, co można samemu (napady itd.), potem chwilę w wyścigi (prawie każdy możesz odpalić samemu, więc zawsze wygrywasz, z drugiej strony im więcej osób bierze udział, tym lepsza kasa). Koniec końców, najszybsze i najprzyjemniejsze jest właśnie robienie po kolei misji, najlepiej z jakąs obcykaną ekipą znajomych. Prędzej czy później ogarniesz, które misje są najlepiej płatne/najszybsze do zaliczenia i zaczniesz je robić częściej (Tytaniczna Robota to przykład z brzegu, na niższych poziomiach). Misje Rozwałka od Simeona są banalne i krótkie, możesz powatrzać w kółko, ale nie zarobisz aż tak dużo, bo ogólnie w GTA Online nie ma za bardzo dróg na skróty (poza glitchami). Aha, no i oczywiście zawsze ustawiaj poziom Trudny (1,5 x exp). Robienie survivalu (fale) daje sporo expa i kasy, ale zrobienie wszystkich 10 fal (tylko wtedy ma to sens) trwa długo i nie jest wcale takie proste. Deathmatche, o ile się zajmie pierwsze miejsce/będzie w wygranej ekipie, też są nieźle płatne. Kwestia, jak szukasz, ale faktycznie, wyszukiwarka jest ciulowa : jedyna metoda, jaką polecam, to dołączanie do losowej sesji, sprawdzenie, czy jest dużo (> 6) osób i dopiero wtedy tworzenie akcji samemu i zapraszanie wszystkich z sesji (start - online - stwórz akcję - najlepiej stworzone przez Rockstar). Zawsze jest szansa, że ktoś wbije. Inna sprawa, że warto zapisać się na Rockstar Social Club do jakiejs ekipy (polecam TMC, w cholerę ludzi), dzięki temu masz opcję zapraszać do gry ludzi z ekipy (a w TMC jest zapisanych 180k ludzi, więc zawsze ktoś gra). Na dodatek za robienie akcji z członkiem tej samej ekipy dostaje się więcej expa.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
The Drop : ostatnia rola Gandolfiniego, a na pierwszym planie rewelacyjny Hardy jako dosyć nietypowa postać - proponuję samemu się przekonać, dlaczego. Ja przez jakieś pierwsze 20 minut jeszcze nie wyczułem do końca, co on ma w głowie Props też za rolę psychopaty Deedsa, niepokojący typ. Surowy dramat z gangsterką trochę na dalszym planie (ale Czeczeni robią kilkoma minutami swojej obecności na ekranie mocniejsze wrażenie, niż niektórzy filmowi bandyci przez półtorej godziny). Mocno polecam.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
The Abyss : nie wiem, jakim cudem ja tego jeszcze nie widziałem (nie liczę jakichś fragmentów w TV za dzieciaka). Typowy Cameron, czyli dobra zabawa, bez jakiegoś głębokiego przesłania, plus oczywiście świetne wizualia i ciekawe (a w 1989 pewnie miażdżące) efekty specjalne. Kto jeszcze nie oglądał, a lubi kino "podwodne", niech jak najszybciej nadrabia. 8/10.
-
Metal Gear Solid Collection HD
Probowałem włączyć TTS na emu i z 15 fpsów wyciągałem, ale na sam widok odświeżonego Dock poczułem, że mimo wszystko muszę to kiedyś zaliczyć. Może kiedyś. Nowe nagrania dialogów to faktycznie słaba opcja, no ale podobno nie mieli wyboru (materiały źródłowe z czasów MGS na PSX miały ciulową jakość), szkoda tylko, że zrobili to, jak mówisz, na odpier.dol.
-
GTA V Online
No i sie pojawił . Kozacki efekt, Rockstar się postarało (pierwszy raz to widzę, w tamtym roku gierki nie miałem). Maski też na propsie, ogólnie fajnie, że takie bajery dorzucają. Co do problemów z grą, to niestety, ciągle coś się sypie. Dołączanie do sesji ze znajomymi prawie nigdy nie wychodzi, ba, po jakiejś rozgrywce z ekipą zazwyczaj rozrzuca nas po różnych sesjach. Kiedy indziej znowu dostaję info, że dane misji uszkodzone i nie mogę danej misji rozegrać. Innym razem do znajomego nie docierają zaproszenia. No cóż, gra : moloch, to i o wpadki pewnie łatwiej, dobrze, że w tym wszystkim przynajmniej online passów nie wrzucili.
-
własnie ukonczyłem...
Alan Wake. To ma być ten niesamowity ex, którego klapy miały zazdrościć botom ? Eee no to w takim razie nie było sprawy, bo gierka żadną rewelacją nie jest, już odrzucając zupełnie na bok złośliwości z CW (pomijam już, że AW wyszedł później na PC). To może na początek, co jest godne pochwały : przede wszystkim klimat i sam pomysł na motyw przewodni gameplay'u, czyli światło jako broń. Udało się osiągnąć sytuację, w której na widok światła gracz czuje ulgę, a w niektórych fragmentach gry spi.erdala przed złymi, byle do lampy. Mimo, że z grą kojarzyć mi się będą głównie drzewa i noc, to jednak miejsce akcji oceniam pozytywnie. Jeziorko, góry, lasy, drobne zabudowania, wszystko wykonane na wysokim poziomie technicznym, jak i pod względem designu, oraz przedstawione z dwóch skrajnych perspektyw (sielanka i horror). Zabawa światłem (i oczywiście techniczne tego aspekty) też na plus. Ogólnie grafika prezentuje się naprawdę dobrze, no może poza twarzami i modelami samochodów. Inna sprawa, że gra tworzy niezłe pozory przestrzeni, kiedy w istocie mamy do czynienia z dosyć szerokimi, ale mimo wszystko korytarzami, z odskocznią w postaci jakiegoś większego, otwartego pola na zadymę. Historia raczej wciąga, choć nie jestem zadowolony z jej rozwiązania i niektórych zastosowanych zabiegów. Mimo wszystko nie są to wyżyny fabularne. Props za poboczne elementy budujące atmosferę tego świata : audycje radiowe czy program w TV. Alan jako postać, choć nieco drewniany, wypada nawet nieźle (głównie za sprawą dubbingu), jego kumpel, choć jest typowym do bólu comic relief, też. Jednak serialowość opowieści jakoś do mnie nie trafia, w ogóle nie widzę potrzeby takiego zabiegu, na dodatek te pseudo cliffhangery nie spełniają specjalnie swojej roli. Ot, efekciarstwo. Interesujący patent z odnajdywaniem kart opowieści, przedstawiających nadciągające wydarzenia. Co natomiast nie zagrało ? No niestety, gra jest po prostu monotonna. Robimy zasadniczo cały czas to samo i choć zmieniają nam się miejscówki, nie wykraczamy poza pewien ustalony standard (jak już wspomniałem, las, noc i lampy). Tytuł ten to jakby nie patrzeć strzelanka z przerwami na "elementy przygodowe" typu wciśnij przycisk. Niestety, strzelanka z wieloma irytującymi elementami. Grałem na normal i ujmę to tak : z jednej strony gra jest łatwa, chociażby podsuwając nam multum stuffu, z drugiej zaś, zginąć można naprawdę łatwo (dwa, trzy ciosy), a w sytuacjach, kiedy do akcji wkracza 4-6 przeciwników, na ekranie potrafi się zrobić niezły burdel, że o blokowaniu się między jakimiś kamieniami czy zasłonięciu pola widzenia krzakami nie wspomnę. Nie wiem, może staję się casualem, ale robienie kilku rzeczy naraz, jednocześnie unikając ataku, potrafiło mi się poplątać (grałem na padzie). Faktem jest, że momentów naprawdę trudnych na normalu raczej nie ma, ale parę razy musiałem powtarzać jakiś segment, no i tu dochodzi inna wada : bezsensownie rozstawione checkpointy. Przykładowa sytuacja : idziemy sobie spokojnie, możemy odbić w bok i znaleźć bonusową skrzynkę, rozwalamy kilku brzydali, po czym wracamy na główną ściezkę. Idziemy, wchodzimy po drabinie, wędrujemy chwilę mostem, oglądamy krótki skrypt i mamy walkę (z kawałkami mostu xd), w której w pierwszym momencie nie do końca wiemy, co robić. Jeśli zginiemy, rozpoczynamy przed bonusową skrzynką i całym tym spacerem Oo. Tytuł strasznie mi się dłużył i gdzieś tak po drugim epizodzie oczekiwałem już końca, co nie za dobrze o grze świadczy. Żałuję, że akurat AW wybrałem sobie na przedświąteczne granie. Niezły pomysł, słabsza realizacja, wszystko jakieś mdłe. Oceniłbym na takie 6+ w porywach do 7-. Elo.
-
Metal Gear Solid Collection HD
To zbadam sprawę, ale jak ostatnio szukałem w tej świetnej wyszukiwarce po hasłach Metal Gear Solid etc., to nic nie było. Yano : o ile się nie mylę, to Nintendo miało jakiś udział w tworzeniu TTS, więc nie ma opcji, żeby powstała konwersja.
-
Metal Gear Solid Collection HD
Ta encyklopedia jest w ogóle na polskim PSN ? Bo szukałem kiedyśi nie znalazłem, ściągnąłem wersję z USA, ale jest niekompatybilna z sejwami z europejskiego MGS4 i w cholerę wpisów jest "ocenzurowanych" z tego powodu. Yano nie kombinuj tylko graj jak należy, po kolei. Na strych daleko nie jest, więc rusz dup.sko po ten telewizor, bo na LCD to faktycznie MGS będzie tragicznie wyglądać.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
No Kojima nie potrafi sobie odmówić wpychania niepasujących do realiów nowinek technicznych, zaczęło się to już w MGSach na PSP (całe PW i to co tam się dzieje to dla mnie absurd) i faktycznie, patrząc przez pryzmat technologii to już się nowe części zaczynają gryźć ze starymi. Trochę jak w Gwiezdnych Wojnach.