Skocz do zawartości

Whisker

Użytkownicy
  • Postów

    3 607
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Whisker

  1. Next gen pełną parą, zachwyty nad jakością w tylu recenzjach, No pogratulować Devom
  2. Kto wytrzyma rok?
  3. Dla mnie najważniejsze było więcej i lepiej i to dostałem, jedynka bardzo mi się podobała i niechciałbym diametralnym zmian. Dodatkowo lepsza jakość, Dual sense i jestem content, byle do piątku
  4. Pewnie znaczącą co mogła sugerować jedynka. Ależ hajp się udziela! Byle do piątku obstawiam 92%
  5. Brak Zeldy, Metroida i Bayo3 a na to czekałem, No lipka
  6. Whisker

    Returnal

    No i warto wspomnieć że KAŻDA bron w pewnych ustawieniach daje rade na wszystkich przeciwników. Z początku inny zestaw sprawia radość później odkrywamy nowe i w kolejnym runie próbujemy na inne sposoby, No pokłady grywalności.
  7. Whisker

    Returnal

    Skończona przygoda i jak z początku dałbym 8 tak po zakończeniu i chęci dalszego ogrywania śmiało wystawilbym 9/10, świetna przygoda i o dziwo z ciekawą fabułą. Ostatni biom i przeciwnicy to zdecydowanie niższy poziom niż wcześniej ale sama gra mega, po prostu perełka. Niech wydają jak najszybciej DLC a ja tymczasem wracam dalej kompletować
  8. Whisker

    Returnal

    A co z tymi bossami później? Możesz dać w spojler który był ostatni?
  9. Whisker

    Returnal

    Jestem w 6 biomie, który boss był ostatnim? Bo w 5 zimowym chyba nie spotkałem, generalnie teraz gra stała się wyjątkowo prosta i leci się bez większych przerw na zgony
  10. Whisker

    Dying Light 2

    65 Oled jak czytam opinie z PC to aż żal patrzeć jaka optymalizacja jest słaba na konsolach next gen. Nie do pomyślenia że nie dali by rady z powodu ograniczeń bo 1080p bez RT to potwarz a nie next gen. Techland wypuścił kaszankę którą musi poprawić
  11. Whisker

    Dying Light 2

    Dzisiaj testowałem i faktycznie jakościowo to kupa trzeba czekać na patcha który Doda do tych 60fpsów jakąś sensowną rozdzielczość
  12. Whisker

    Returnal

    Trudno nie jest, czasem randomowo dostajemy takie gnaty że No damage można przez 2 biomy się przebić. Pierwszego bossa za pierwszym razem pyknąłem a drugie za drugim ciekawi mnie trzeci bo już blisko jestem. Na liczniku z 4 godziny na razie
  13. Whisker

    Uncharted 4: A Thief's End

    Obie gry dawno splatynowane i ogrywane wiec odpuszczam, pewnie za jakiś czas wylądują w plusie to się przypomni bo fajna historia była
  14. Whisker

    The Gunk

    I wpadł 1000 dalej podtrzymuje że klimat starych platformerow daje się wyczuć
  15. Whisker

    The Gunk

    Fajna, prosta giera która wciąga glownie klimatem i rekawico odkurzaczem (jak w Luigi Mansion). Z miłą chęcią kończę
  16. Whisker

    Halo Infinite

    Skończyłem Halo Infinite czyszcząc prawie cała mapę i tak po tych godzinach spędzonych z gra stwierdzam że choć potencjał ogromny to tak samo zmarnowany. Robienie w kółko tego samego to ubi Game ale w gorszym wydaniu po tam chociaż jakaś fabuła jest a tutaj kilka wstawek, boss i świątynie gdzie wszystko jest kopiuj wklej. Gra ma niesamowitą grywalność ale jak ktoś już wcześniej wspominał potencjał i epickość misji znana z serii gdzieś została zapomniana. Liczę na jakieś dodatki które urozmaicą rozgrywkę bo jak nie jesteś fanem to nie wiem nawet czy skończysz oś fabularną. Trailery pokazywały właściwie całą grę i szkoda że tak mało jest różnorodnych terenów. Takie mocne 8/10 z deklaracją na DLC a tymczasem wracam wyczyścić całą mapę
  17. Whisker

    Halo Infinite

    Nie, gdzie jest?
  18. Whisker

    Halo Infinite

    Patent z otwartym światem świetnie się sprawdza w tej serii, nie ma to jak odbić marines zapakować ich na kipe i pojechac na misje w asyście. Ciekawe czy ten ubi style za szybko się nie znudzi ale jak na razie jest mega miodnie Cykl dnia i nocy to kolejny sztosik!
  19. Whisker

    Halo Infinite

    5 jak i 4 to dobre gry ale dubbing? Ok może być ale nie płacze że w Infinite go nie ma, wystarcza napisy i ta gra i tak wymiata a głos MASTER’a No kurna klima over 9000
  20. Whisker

    Halo Infinite

    Sprawdzałem z włączonym i wyłączonym i zostaje przy tej drugiej opcji bo wydaje mi się ze Dolby nieco ociepla kolory a wtedy czcionka i napisy które powinny być białe są żółte
  21. Whisker

    Halo Infinite

    No wstawki filmowe do poprawy, tragiczna jakość i mleko ale sama gra? Miód i aż ciarki przechodziły na samym wprowadzeniu, będzie grane
  22. Whisker

    Halo Infinite

    A gdzie ODST i Reach? Skończyłem wszystkie części (poza Infinite ale to niedługo) i potwierdzam, legendarna seria
  23. Whisker

    Halo Infinite

    Od północy będzie można grać?
  24. Może Was zachęcę swoją recenzją, zapraszam RESIDENT EVIL WELCOME TO RACCOON CITY (bez spoilerów) WSTĘPNIAK Na wstępie poinformuję iż jako stary fan serii Resident Evil pisząc tą recenzję odniosę się nie tylko do obejrzanego dziś filmu ale również do poprzednich adaptacji a tym bardziej gier z serii bo nawiązań i porównań jest naprawdę dużo, na szczęście bardziej do gier aniżeli adaptacji Paula W.S Andersona. RESIDENT EVIL NA SREBRNYM EKRANIE Rok 2002, premiera filmu Resident Evil! Co to był za czas, kiedy seria gier osiągała gigantyczną popularność, fani pojawiali się jak przysłowiowe grzyby po deszczu a niejaki Paul W.S Anderson postanowił wydać ze swojego warsztatu adaptacje gry Resident Evil. Twórca znany z filmu „Mortal Kombat” dostał spory kredyt zaufania od fanów ale nie tylko, kina bowiem pękały w szwach a widzowie domagali się kolejnych części. Paul zwłaszcza w części pierwszej zaskarbił sobie serca fanów za sprawą świetnie poprowadzonej akcji, fabuły oraz jak na tamte czasy nowatorskich pomysłów, które do tej pory są rozpamiętywane (któż nie pamięta sceny z laserami?). Dodatkowym atutem byli znani aktorzy tacy jak Milla Jovovich (notabene Żona Paula), która do ostatniej części tego tasiemca wykazywała się swoimi umiejętnościami aktorski i matriksowymi ujęciami. Kolejne części jak to nazwałem tasiemca zaczęły odcinać kupony i bardziej przypominały filmy akcji niż horror z jakiego przecież słynęła seria na początku. Zarówno Capcom jak i twórca adaptacji na pewien czas zatracili się w schemacie uwielbianym przez fanów i serwowali kolejne części typowego kina akcji, jednym się to podobało a drudzy spalili by na stosie młodego wówczas reżysera. Pomimo skrajnych opinii po czasie można stwierdzić jak absurdalnie i przyszłościowo podszedł do tematu. Jego wizja Resident Evil, my byliśmy widzami i jako fani mogliśmy to przeżywać i to dość długo bo seria liczyła pokaźną liczbę odsłon. WITAJCIE W NOWYM RACCOON CITY Pierwsze doniesienia o nowej adaptacji wywołały nie mały szum na scenie Resident Evil. Pierwsze ujęcia oraz aktorzy z początku zupełnie nie podobni nawet do wersji Remake Resident Evil sugerowały słaby film, nawet nie podchodzący pod wcześniej wspomnianego Paula W.S. Andersena a jednak! Jakież było moje zdziwienie podczas oglądania nowej adaptacji a po zakończonym seansie przysłowiowa burza mózgu. Przyznaje szczerze, że od początku nie wierzyłem w nowy projekt, uważałem, że skończy jako zwykły popcorniak i nawet podejście reżysera, który zapewniał spore nawiązania do gier niezbyt mnie przekonywały choć gdzieś z tylu głowy dawałem zielone światło. Film „Resident Evil Welcome to Raccoon City” od razu zaznaczę jest jak mokry sen fana gier bowiem ilość materiału źródłowego zawartego w 107 minutach przerasta oczekiwania i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. NOWA WIZJA, STARY KLIMAT Twórcy nowej adaptacji od samego początku zaznaczali, że chcą pokazać projekt oparty solidnie o gry i to im się udało, natomiast wiele wątków fabularnych oraz postacie dramatu przedstawili na swój sposób i wiecie co? To też im się udało. Nie obyło się bez pewnych zgrzytów, dziur fabularnych i masy wątków, które fani wyłapią dając minus, dla osób, które serii nie znają będzie to jeszcze większy problem. Trzeba jasno podkreślić, że ten film to nie festiwal CGI i akcji rodem z Matriksa a klimat bardziej kojarzy się z filmami klasy B okresu lat 90. To podejście bardzo mi się spodobało. Samo miasto Raccoon City nie bryluje w wieżowce i nie jest przepasane autostradami, to bardziej miasteczko z klimatem, górskim warto podkreślić a to moim zdaniem kolejny plus. Sama fabuła nie stara się wykładać wszystkiego (zresztą ciężko zawrzeć wszystko co chcieli twórcy w 107 minutach produkcji). Dlatego wiele wątków fani wyłapią od razu, choć fabuła nawiązuje głównie do Resident Evil 1,2 oraz Remake. Aktorzy choć z początku wydawałoby się nie pasują do swych ról to po krótkim czasie przyzwyczajenia możemy przyjąć ich wersję bez większego problemu. Takie postacie jak Albert Wesker, Jill Valentine, Chris / Claire Redfield, Leon S Kennedy, Brian Irons, Ben oraz wiele innych pojawiają się w produkcji i zapamiętujemy je bez problemu. Ich wątki niejednokrotnie są odmienne od pierwowzoru ale nie przeszkadza to w rażący sposób. To już zależy od naszego podejścia do danych postaci. RACCOON CITY W NOWEJ WERSJI W filmie główna akcja dzieje się w samym mieście, okolicach, rezydencji Spencera oraz posterunku R.P.D. Tutaj twórcy nie zawiedli serwując iście festiwal lokacji, które fani bez problemu odnajdą w grach, a masa nawiązań oraz dialogów przypomni stare czasy. Widz szybko wyłapuje takie smaczki ciesząc oko. Wisienką na torcie moim zdaniem jest właśnie klimat filmów klasy B i choć mam świadomość, że film nie osiągnie takich wyświetleń jak adaptacje kiedyś to jestem dumny, że doczekałem fajnego kina na bazie mojej ulubionej serii. Jak wcześniej wspominałem film opiera się na dwóch pierwszych odsłonach co jednocześnie jest atutem i minusem, już wyjaśniam dlaczego. Jeżeli twórcy chcą zawrzeć w jednym filmie tyle wątków to logicznym jest, że pewne elementy nie zagrają no i tutaj wkradają się minusy. Dla osoby nie znającej gier to w ogóle będzie kuriozum ale i dla fanów pewne wątki zostają urywane, niedokończone lub pozostawione na kolejną część a uwierzcie mi, że takowa jest już w produkcji bowiem koniec tego filmu jednoznacznie sugeruje kontynuację. Gra aktorska wypada całkiem nieźle, może niektóre postacie nie są zbyt rozwijane wraz z fabułą ale jakoś wybitnie mi to nie przeszkadzało chłonąć film. SYMFONIA GROZY Miejsca przedstawione w filmie to niemal identyczne odwzorowania z gier a co z warstwą audio? Ta po prostu pasuje do filmu i na tym mógłbym zakończyć ten element, jest poprawnie i tyle, pasuje do wyświetlanych scen i nie szukałbym tutaj większych minusów. A jak przedstawiają się główni oponenci? Sama historia Korporacji Umbrella też uległa zmianie, bez większych spoilerów mogę wspomnieć o innej genezie przemiany ludzi w żywe trupy ale też pojawiają się takie postacie jak Lisa Trevor, Licker czy choćby doktor Birkin, wszyscy przedstawieni w dość dobry sposób i z nawiązaniem do gier. Zapytacie więc gdzie można jeszcze doszukać się minusów skoro w większości przeczytanego tekstu pojawiły się rekomendacje? Produkcja dla wielu w przeciwieństwie do filmów Paula potrzebuje atencji fanów, osoby trzecie mogą czuć się zagubione a wręcz pozostaną z wieloma pytaniami, które przeważą nad odpowiedziami. Podsumowując mocno rekomenduje Wam obejrzenie tego filmu, warto dać kredyt zaufania jeśli ktoś się wahał. Jako stary fan jestem ukontentowany i czekam na kolejną część, dobre kino na bazie gier z domieszką nowych pomysłów polane starym znanym i dobrym sosem wyszło tym razem bardzo dobrze. Ocena 8/10
  25. Whisker

    Halo Infinite

    Crap byłby rok temu, teraz jest lepiej i choć nie jest to poziom oczekiwany czytaj NEXT gen tak 60 klatek, ostrość i klimat robi robotę wystarczająco. Ogrywam od dłuższego cxasu multi i jak pomyśle o tym samym tylko w singlu to…. hicior
×
×
  • Dodaj nową pozycję...