-
Postów
3 607 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Whisker
-
Spójrz na rysunek na drzwiach co symbolizuje, tutaj chodzi o „pochodzenie” a teraz na lewo i …
-
Tormented Souls czyli mokry sen fana Resident Evil. Niszowy i już porzucony przez wielu developerów gatunek survival horrorów z masą pomysłowych zagadek i klimatem gęstym niczym pierwsza rezydencja w najbardziej znanej serii Resident Evil to marzenie każdego fana rzeczonego gatunku. Takich gier jest obecnie jak na lekarstwo a niedawno wydane The Medium pokazało że gameplay w starym stylu jest nadal pożądany i ma szanse odnieść sukces, czy w takim razie „Udręczone Dusze” z małym budżetem mają sens? Jak najbardziej! Niespodzianka jaką zaserwował czilijski developer to spełnienie marzeń i gdyby nazwać grę Resident Evil nie zauważyliśmy większej różnicy. Przeniosłem się o conajmniej 20 lat gdzie zwiedzając zakamarki Rezydencji odkrywałem co chwila nowe przejścia, zagadki i zagłębiając się w dokumenty które skrupulatnie tłumaczą nam założenia fabularne. Pomimo niskiego budżetu gry co widać głównie w przerywnikach filmowych oraz relacjach i wykonaniach głównych postaciach produkcji nie mam co zarzucić, ponieważ nadrabia fenomenalnym klimatem i desingiem leveli, które zostały bardzo szczegółowo wykonany. Wisienką na torcie stanowi świetna ścieżka dźwiękowa, która idealnie pasuje do wyświetlanych scen z niezapomnianym motywem z pokoju zapisu gry, co jest świetnym nawiązaniem do serii Resident Evil. A takich nawiązań jest o wiele więcej, również do Silent Hill’a ale z własnym klimatem i fabułą. Główna bohaterka jak i poboczne postacie dają się lubić chociaż ich prezentacja i relacje zostały potraktowane po macoszemu. System walki jest satysfakcjonujący i pomimo ujęć jak w statycznych tłach system auto namierzania pozwala w łatwy sposób pozbyć się przeciwników a pisząc o wrogach trzeba przyznać że ich desing jest pomysłowy i idealnie pasuje do klimatu horroru. Mamy do dyspozycji kilka broni z możliwością ich ulepszania. Grę możemy zapisywać na taśmach nagraniowych niczym tuszkach w Resident Evil. Mamy również kilka zakończeń a długość samej przygody za pierwszym podejściem powinna oscylować gdzieś w granicy 9 godzin czyli jest bardzo dobrze. Tormented Souls to mokry sen i spełnienie marzeń o świetnym survival horroru w starym stylu gdzie oprócz pilnowania amunicji musimy rozwiązywać zagadki oraz odwiedzać co raz to bardziej ciekawsze miejscówki. Ja zaczynam już drugie przejście i rekomenduje Wam tytuł, zwłaszcza że cenowo jest to również ciekawa propozycja.
-
Oczywiście że jest zawsze w sejw room’ie. Tutaj nawiązań jest sporo wiecej. Ja już lecę drugi run, ta gra uzależnia mocno, muszę w niej 100% zrobić. A jaki ma desing, mistrzostwo
-
Skończone! Co to za giera, sztos nad sztosami i do samego końca trzyma poziom, czas 9:29 według końcowego licznika z lizaniem ścian. Niektóre zagadki przykuwały na dłużej ale z żadna nie miałem większych problemów. Chile umie w horrory świetna przygoda w starym stylu. zakończenie drugie mi wyszło, lecę następny run
-
W drugim etapie gry w pewnych miejscach znów się pojawiają i dochodzi przeciwnik którego na chwile tylko można powalić. Im więcej gram tym lepiej, ciężko się oderwać, syndrom RE czyli jeszcze pójdę zagadkę rozwiąże i przypasuje item a potem save hehe
-
No tych zagadek w starym stylu jest dość sporo ale przede wszystkim nie męczą i są pomysłowe. Uwielbiam też czytać wszelkie dokumenty.
-
Im dalej tym lepiej, 40% gry za mną a poziom dalej utrzymany, No takich sztosów to brakowało. Fani Sh i RE must Have!
-
Pogoda za oknem deszczowa, więc może świetny horror w stylu lat 90? Polecam z całego serca, klimat wylewa się z ekranu niczym 20 lat temu przy pierwszych Residentach, czuć po tej grze niski budżet tak klimat, ujęcia, zagadki, save room’y i zatracony już nieco gatunek iście wylewa się z ekranu. Na tą chwilę mogę napisać że ta gra to połączenie Resident Evil i Silent Hill’a z własnym pomysłem na siebie.
-
Pad jest zajebisty z wersji limitowanej, bo ten elite i sama konsola słabo ale padzik No muszę go dorwać może ktoś będzie oddzielnie sprzedawał
-
Old school bije i to na plus, czasem to dobra odskocznia chociaż faktycznie jakościowo to na Vite by poszło plus za pomysły i grywalność nie wiem kiedy minęły 2 godziny No i gram tylko w 120klatkach
-
No właśnie tutaj to fajnie rozegrali bo każdy powrót do Hub’u jest satysfakcjonujący a dialogi i postaci poboczne to mistrzostwo.
-
o kurde, myślałem że jestem może w połowie, to w sumie wychodzi na to że gra nie jest jakoś wybitnie długa. Trudność tez bym ocenił na średnią bo wszystkie bronie wykupiłem i w lustrze sporo rzeczy pokupiłem. Łącznie licznik pokazuje 13 zgonów. No wciąga bardzo, system powtarzania tych samych leveli w ogóle mi nie przeszkadza bo uwielbiam ten typ gier. Zreszta za każdym razem czuje się jakbym grał z innym setem (nie grałem pijany ). No świetny szpil, takie perły trzeba szanować. Nawet porównałabym do Isaaca i Hollow z grywalnością
-
Generalnie każda bron ma coś do zaoferowania i można z niej wycisnąć sporo, grywalność tego tytułu sięga zenitu, odpalam i 4 godziny mijają. Doszedłem bez problemu do 3 świata i prawie położyłem Tezeusza, ile jest w ogóle leveli?
-
Moim zdaniem taki God Mode powinien być płatny, chcesz mieć łatwiejsza grę? To dopłać 100zł inaczej to się mija z celem. Też jestem zdania że ten gatunek musi być wymagający bo z tego SŁYNIE, tworzenie jakichkolwiek legalnych czitów psuje nie tylko odbior samej gry ale również gatunku.
-
Hehe ale tłumaczenie głupie, po tym wpisie już dobitnie wiadomo że szykuje się petarda z konspiracji
-
Teraz to się nic nie włączy ani nie zaśnie, czekamy
-
A to mam, myślałem ze na telefon coś jeszcze jest
-
Ta muzyka nigdy mi się nie znudzi, jeden z lepszych Theme w grach a w tej aranżacji, klasa!
-
Platynka wpadła aż miło, szkoda że gra jest krótka ale za to intensywność i nex gen bije od niej na każdym kroku, fajna przygoda Tak
-
Też jeszcze nie dostałem zapki ale opinie mega cieszą z tego multi, będzie grane. Ciekawe w takim razie jak Singla dopieszczą, doczekać się nie mogę
-
W Halo 5 w multi pograłem trochę No i mam nadzieje że będzie lepiej, liczę na więcej po prostu