Dziś o 15 zakończyłem cudowny rozdział, część życia gracza dopełnioną ostatecznie...Uncharted 4 wieńczącą serię. Cóż to była za przygoda, nie mogłem oderwać się ani na chwilę a jak już to zrobiłem to tylko myślałem o powrocie przed tv i kontynuowaniu przygody. Historia i dorosłość tej części zdecydowanie bardziej mi pasuje niż w świetnych pozostałych. Od pierwszej części jestem z Nathanem, od czasu opadu szczęki na PS3 i każda kolejna część wprawiała mnie w zachwyt i tony grywalności (no może gorsze było Golden Abbys ale rekompensowało czasem gry). Jako fan serii Tomb Raider z psxa z wielką chęcią przyjąłem przygody następcy Lary i historia od pierwszej do czwartej części bardzo mnie zżyła. Narracja w Kresie Złodzieja jest idealna, jeszcze bardziej dopełnia historie bohaterów a jednocześnie trzyma klimat serii. Pokaz grafiki, animacji i innych sztucżek graficznych to TOP, przy odpowiednim tv opad szczęki towarzyszy od samego początku do końca, do ostatniej sceny w grze. Tlou można wyczuć w klimacie i jest to dla mnie ogromny plus, mniej groteskowości a więcej nacisku na bohaterów i relacji między nimi, zwłaszcza braćmi i Eleny. Teraz pozostaje multi i platynka aby dopełnić kolekcji 100%. Polecam, must have ps4 i ultra must have dla fanów serii.
Czas gry: 14h
Zebrane Skarby: 43
Ilość share: 300 (1gb)