-
Postów
2 054 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rinzen
-
po pierwsze to piszę o TDM a nie CQ (stąd nawiązanie do AH na której graliśmy właśnie TDM)po drugie - dlaczego mamy rozmawiać o wszystkim? na każdej mapie możesz nadużywać rpg i fragów i wtedy można stwierdzić, że nie ma balansu. To, że występuje w tej grze zdrowo przesadzona broń to nie znaczy, że ma się to odbijać na jakości mapy. HM to był największy fail za czasów BC2 - mapa bez budynków, otwarte przestrzenie i pojazdy latające, ktore mogły się chować za górami co tylko potwierdza to co powiedział -gra w BC które bardziej nagradza skilla niż trudną sztukę lockowania na pojazdach
-
to samo mogę powiedzieć o wszystkich, którzy ciągle piszą o rpg na Metrze a nawet nie wiedzą jak wygląda TDM albo CQ z zasadami "strict no explosives" Przez masę przeszkadzajek CQ w niczym nie przypomina tego z BC2 gdzie aby zestrzelić heli trzeba było go najpierw zaznaczyć albo mieć dobrze opanowaną obsługę AT4 - tutaj każdy kto ledwo odblokował soflam, javelina, rakietę sterowana do czołgu może niszczyć wszystko co w powietrzu. Z tego powodu gram głównie w trybie, który jako jedyny przypomina ten z czasów BC2.
-
ano srsly i nie mów mi, że jest inaczej, bo nawet jak latam z ako to wygląda to tak, że na Khargu dolatujemy do C i już trzeba robić zwrot, bo wszystko piszczy, pali się silnik a flar już brakuje. Cała gra wygląda wtedy tak, że robisz jeden atak, lądujesz, naprawiasz, lecisz, atak, lądujesz, naprawiasz... a co do CQ to masz rację - lubię mieć wszystko pod kontrolą a nie ma tego w trybie dla 64. W 32 można się skupić na walce maszyna-maszyna i nie trzeba mieć oczu z tyłu głowy aby wyłapywać masę losowych rakiet od losowych graczy. W CQ32 wsiadając do czołgu czujesz, że masz moc; w CQ64 wsiadając do czołgu czujesz się jakbyś był ranną gazelą, która wlazła na teren łowiecki lwów. Ogólnie CQ64 jest trybem w którym nie liczy się skill tylko szczęście, bo chociażbyś nie wiem jak byl dobry to w momencie jak masz pecha i wyskakujesz zza rogu wprost pod czołgową lufę to zwyczajnie giniesz. Dodatkowo na takiej mapie jak Caspian są tylko dwie opcje gry - albo siedzisz w puszce albo boisz się wyjść z krzaków, bo las usiany jest snajperami.
-
tak to już jest jak się nie lubi map gdzie jeden człowiek w heli potrafi rozgromić 32 osoby a jeden i ten sam kradnie AA aby jeździć gdzieś po rogach mapy. W TDM przynajmniej jestem sam sobie kapitanem, sterem i okrętem i jak obrywam to tylko dlatego, że przeciwnik jest lepszy a nie dlatego, że akurat mam pecha i biegnę supportem kiedy z nieba spada n mnie grad pocisków z Apacza.CQ64 to wg mnie totalne nieporozumienie - nikt nie przetrwa w powietrzu dłużej niż 30 sekund, w sekunde po wejściu do czołgu wszystko zaczyna pikać, bo ludzie porozstawiali soflamy w zabugowanych miejscach a nawet jak nie to to zaraz pojawią się TRZY czołgi z którymi nie miałby szans nawet najlepszy. CQ32 to zupełnie inna bajka - tak jakby ta gra była stworzona do takiego trybu. No i nie wiem o co wszystkim chodzi z tym metrem; przecież to taka trójkowa Arica na której gra większość, bo zwyczajnie jest to najlepiej zbalansowana mapa, btw DLC - czerwiec 2012 DIII - maj 2012 DICE sobie na mnie nie zarobi
-
to nowy Max Payne kosztuje tylko 50pln? a o poziom się nie martwię, bo mechanika pewnie będzie taka jak w D2 - easy to play, hard to master. Na początku będzie masa nowych w temacie (wszak dwójka ma już 10 lat więc można założyć, że w trójkę będzie grało głównie nowe pokolenie) ale im dalej z poziomami tym zostanie tego mniej (jeśli wierzyć Blizz, że kolejne poziomy trudności to będzie prawdziwe wyzwanie na poziomie Rady Kurast). Nie mogę się doczekać tego całego AH - wreszcie przedmioty będę mógł sprzedawać inaczej niż poprzez prymitywne N x O x
-
na Schafera dałem, na Wasteland dałem ale widze dziwny trend wyciągania ręki po moje pieniądze. Teraz pojawił się kickstarter na jakiegoś shootera, ciekawe co następne. Nie żebym byl przeciwny ale za dużo to i świnia nie zje i ludzie raczej nie będą rzucać pieniądzem we wszystkie strony nie wiedząc nawet co kupują btw kto planuje zakup CS:GO?
-
raz widziałem jakiegoś moda do MC gdzie tych dwóch gości o dziwnych głosach chodziło po czymś na kształt fabryki. lasery, blastery, reaktory jądrowe, maszyny produkujące jakieś minerały, samochodzik, karabiny, rafineria, produkcja robotów - wszystko co powinien posiadać oryginalny MC, który bez modów pozwala aż na zasianie trzciny i upieczenie chleba. Gdyby ta gra szła w stronę stworzenia zabawy dla ludzi, którzy lubią grzebać w półproduktach ale nie bawi ich układanie klocków aby stworzyć setny pałac czy inną "monumentalną" budowlę jakich wiele wśród graczy z nadmierną ilością wolnego czasu, to pewnie bym do tego wracał a tak to olałem temat równolegle z tym jak pojawił się nether
-
też mogę pomóc ale grajmy np. tylko na Seine/SaK/Metro - wczoraj sam widziałeś, że na Seine bezproblemowo można rozbić przeciwnika do 30 punktów. Pozostałe jak Damavand czy Granica są całkowicie niegrywalne, bo raz, ze są olbrzymie a dwa, że 90% grających kampi w krzakach i zacienionych miejscach. Dodatkowo jakby znalazł się czwarty to może pójść jeszcze lepiej, bo wczoraj był z nami w drużynie gość ale nie dołączył do składu więc nie liczyło jego punktów.
-
Przyłączam się do pytania: co to? zakładam, że chodziło mu o telemetrię - w tym przypadku o badanie zainteresowania mapami mapa dwupoziomowa, nie za wąska aby nie biegały same shotguny (Bazar), nie za szeroka aby nie kampili sami snajperzy (Kanały) i nie za wysoka aby nie obrywać rakietami z kosmosu (Seine). Oaza i AH były pod tym względem idealne - dwupoziomowe, jasne, z dużą liczbą budynków do których można było wejść i z niezłą widocznością. można spróbować pod wieczór. przyda się 5 baretek z SQDM, bo jak dotąd unikałem tego trybu jak ognia
-
Metro jest najpopularniejszą mapą, bo to jedyna mapa na której występuje rasowy CC i nie ma sytuacji w której grasz medykiem a tu nagle wyskakuje czołg (czyt. jedyny CQ bez pojazdów). Nie wiem jak jest na soft ale na hc serwery "no rpg/smaw/m320/frags/nades" są najbardziej obleganymi podczas gdy "all weapons" jest tylko kilka (odpaliłem, sprawdziłem - wyskoczyło mi 14 serwerów 64 i tylko 3 nie miały nałożonych zasad natomiast większość miała nawet nie tyle "no rpg" co "no explosives" więc nie ma tam nawet spamu granatami) a ten NY fajny; brakuje mi właśnie map pokroju AH czy Oazy z BC2
-
BG to głównie kultowe teksty ale są też inne, naprawdę dobre polonizacje. Ostatnią jest np. Starcraft 2 - czegokolwiek by nie mówić o tłumaczeniu (np. nieszczęsny piekielnik) to sama polonizacja wyszła im znakomicie (nie licząc Feniksa, który brzmi jakby go wyciągnęli z jakiegoś Dragon Age) - głosy bardzo zbliżone i chyba tylko ludzie, którzy mają awersję do własnego języka mogą uznać tak przygotowany produkt za niewart uwagi. Sam swego czasu siedziałem na polskiej wersji SC2 i gdyby nie to, że nie ma możliwości zmiany samych tylko napisów to nawet bym nie zmieniał na wersje angielską. Np. takie "musisz przyzwać dodatkowe pylony" brzmi lepiej niż oryginalne "you must construct additional pylons" - widać Polacy zrozumieli, że Protosi nie konstruują a teleportują swoje budynki.
-
wg mnie bardzo dobre posunięcie. Raz, że dostaniemy grę znacznie szybciej a dwa, że wyciętego fragmentu i tak nikt by nie używal na początku istniena realmu. Zanim gracze opanują mechanikę, zanim powstana odpowiednie buildy, zanim ludzie zaczną zarabiac na przedmiotach i AH sie rozwinie to Blizzard dopracuje PvP i wypuści arenę w którymś patchu a do tego czasu ludzie będą mogli czerpać przyjemność z klasycznej rozgrywki. PvP to akurat kwestia niszowa z można założyć, że góra 1/4 spoleczności będzie modyfikować buildy specjalnie pod taki styl gry a reszta, która obecnie jest oburzona, że nie będzie tego trybu pewnie i tak wejdzie z kupionym gearem, padnie kilka razy i wróci do normalnego multi. Czy przypadkiem w WoW nie było tak, ze arena pojawiła się dopiero po jakimś czasie jak ludzie ograli całą mechanikę?
-
po angielsku? oszalałeś? BG bez ?
-
nie, nie musisz. na MAVa wskoczysz z każdej strony i nie potrzebujesz do tego ścian
-
@Kazuun Tylko na serwerach "all weapons". To będzie taka sama rozgrywka jak na Metrze w CQ tj. jak masz odpowiednie zasady i ogarniętego admina, który wie jak ustawić autokicka to gra się naprawdę fajnie, nie ma cluster fucka i nie ma irytacji. Nie zmienia to jednak faktu, że większość i tak będzie biegać z DAO. @Stona Gdybyś zobaczył co robią coniektórzy na serwerach knife only w BF3 to byś zmienił zdanie co do stylu gry kubicza. Tam nóż był magnetyczny, tutaj nie dość, że jest magnetyczny to jeszcze istnieje kombinacja stand-prone-crouch która sprawia, że przez chwilę biegasz na leżąco (prędkość czołgania jest taka jak prędkość biegania). To jest glitch, bo wymaga kombinacji z klawiszami; jeśli "glitchowanie" kubicza ograniczało się do kliknięcia w jeden przycisk w odpowiednim momencie to to nie było glitchowanie. Używanie MAVa to też nie glitch czy exploit tylko wykorzystywanie go niezgodnie z przeznaczeniem. Jak mam ponad 200 fragów na mavie to znaczy, że czituję? Jak rozwalę czołg strzelając w C4 i zaliczy mi fraga jako pistolet to czituję? Jak używam IRNV za dnia to czituję? Jak postawię spawn przy budynku a następnie na nim wyląduję to oznacza, że oszukuję? Jak na OM w TDM claymore w dwóch miejscach można położyć tak, że zapadają się pod ziemię to to jest moja wina? Jak claya można przykryć paczką z nabojami to to też jest glitch? Nie zrzucaj błędów DICE na graczy. Jeśli czegoś nie usunęli i jest to zawarte w grze a pbuster nie ma nic przeciwnko to znaczy, że jest to część gry. Zaznaczę tylko, że chodzenie pod czy nad mapą na OM jest exploitem i za to powinny być kicki.
-
@Stona ale przecież kubicz nie oszukiwał. On nawet nie glitchował tylko zwyczajnie miał dobre wyczucie w kwestii odległości. Sam z nim ścigałem się w ilości blach i mieliśmy podobny wynik na sobie. Czy to znacza, że ja też oszukiwałem? To, że noże w BC2 niekiedy były "magnetyczne" to nie wina graczy. @Kazuun no nie mów, nie pamiętasz jak próbowaliśmy wysadzić amtraca przy pomocy jeepa... na wodzie? Wtedy to akurat tylko ako jakoś cicho siedział i nabijał sobie punkty a my głupkowaliśmy przy śluzie. Trzeba się będzie umówić, że np. w trójkę wsiadamy do czołgu, działonowy bierze rakietę sterowaną, trzeci siada na CITV i oramy całe niebo tak btw eeeejjjj... co ma oznaczać "próbuje wojować"? ja zwyczajnie mam inny styl latania i częściej potrafię wyryć o jakąś lampę
-
"koszenie w ten sposób,tez jest co najmniej dwuznaczne moralnie,jeżeli się pojedynkujemy z kimś na kosy" Panowie, od dzisiaj zanim pomyślicie o zabraniu komuś dogtaga najpierw pomyślcie trzy razy, bo może się okazać, że urazicie jego uczucia. Swoją drogą konsolowcy chyba inaczej rozumieją takie gry - ciągle ktoś tam wspomina o polowaniu na blachy, o irytowaniu się na tego czy tamtego. Wśród nas tylko Stona miał ból jak go kubicz z magnetycznym nożem gonił ale reszta brała to jako czystą zabawę.
-
wtedy ja rzucę w cholerę całą grę i mogą zapomnieć o moich pieniądzach za jesienne i zimowe dlc. i tak obecnie jedyne w co chce mi się jeszcze grać to TDM na SaK, KI i OM oraz CQ na KI. squad rush i rush są kompletnie niegrywalnymi trybami, sqdm to jakies popłuczyny po bc2, tdm na NK i CB to reconfest natomiast cq na takich mapach jak OM czy SC to śmiech albo irytacja na FS i CB jak się rozstawi kilka soflamów i człowiek w spokoju nie może polatać nawet 10 sekund, bo mu wszystko zaczyna buczeć.
-
jeśli to DLC będzie zawierało tylko kilka klonów obecnych broni i kilka "map" o rozmiarach zapałczanego pudełka to ja odpuszczam. nie będę kupował czegoś dla samego faktu posiadania i mam nadzieję, że wielu zrobi podobnie przez co wybije DICE z głów pomysły na robienie cod-a-like a dog tagi mnie nie kręcą - nie ma takiego systemu jak w BC2 więc tutaj czy to Edek, Stona czy jakiś losowy gracz to każda blacha jest tylko +1 do wyniku a więcej customów do wlasnych blach nie potrzebuję, bo i tak gram na serwerach gdzie respawn trwa 1sec
-
ale za to będzie nowa baretka - pathfinder: "przebiegnij 5km i nie spotkaj nawet jednego wroga" a to DLC przypomina mi cs_office i to nie jest zaleta
-
i damy wam o połowę mniej pojazdów niż graczy przez co będziecie drałować z buta jeszcze dłużej niż na Caspianie a to close combat będzie niezłe - nie potrafią zrobić dobrych spawnów na małych mapach na 32 a biorą się za jeszcze mniejsze? Powodzenia w pojedynkach rewolwerowców . To ja proponuję nowy tryb dla jednego gracza (player vs environment)- bad luck combat w którym będziemy się mierzyć odpowiednio z ościeżnicą, ramą okienną, zeskokiem z samochodu i przeskoczeniem przez meteowy płot. Zasada jest prosta - nie wyskoczy bad luck? Wygrywasz.
-
runda długa bo ticketów było 1500 i zanim doszliśmy do E to mecz był wyrównany i było 3-2 albo 2-3. póxniej zaczęło wiać nudą to bawiłem się jihad jeepem... ale to nie to samo co jihad quad ogólnie dobry dzień - jakieś 2h grania dla rozluźnienia i wpadły 4 medale, 3 duże gwiazdki i 2 małe (74k + punkty z dwóch rund)
-
nowy rekord ustanowiony - 59k w jednej rundzie (gwiazdka supporta, medal za przejmowanie, medal za czołgi i gwiazdka za heli). nic nie było ustawiane, sam się zdziwiłem jak nagle się wszystko posypało
-
do momentu aż kolekcjonerka nie będzie stała na biurku to nei uwierzę w jakąkolwiek datę
-
mam znajomego, który mieszka w dolinie za górami, za lasami - nie ma internetu, bo nie ma tam infrastruktury a jedyne co działa to jakieś blueconnecty inny znajomy pracuje na tirach - internet niby ma ale też blueconnect sam jak jadę na jakieś szkolenie/konferencję to internet mam tylko via tether więc i tutaj z grania nici jak Twoi znajomi Edku siedzą w domu, w środku miasta, to nie ma się co dziwić, że nie mają problemów z dostępem do internetu