-
Postów
2 054 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez rinzen
-
idiotyzm wiekszy niż IRNV. grając inżynierem człowiek ryzykuje hs'a podkładając miny, które wymagaja patrzenia na glebę i czekania aż ludek przekręci zawór. Nie można ich podłożyć w popularnych miejscach, bo padną od hg; nie można ich położyć w uczęszczanych miejscach... bo zwyczajnie się nie zdąży. I tutaj wchodzi thermal gdzie gośc jedzie sobie jak basza, nie zwraca na nic uwagi prócz "strzelać w białe ludki" i dodatkowo widzi coś co układałem niejednokrotnie przez 2-3 rundy? Proponuję iść dalej - niech mina świeci jak soflam i pika jak tugs.Ta gra z dnia na dzień robi się coraz bardziej żałosna. Ważnych rzeczy nie potrafią ale znerfić IRNV do tego stopnia, że wygląda jakby człowiek oberwał winogronowym kisielem. Teraz jest tak jak piszecie - zabawka ta stała się całowicie bezużyteczna i nawet na ciemnych mapach ludzie będą wybierać przenośne słońce zamiast tego. Chyba pozostaje czekać na BC3, bo w BC2 gra była jakoś bardziej ujednolicona - zabawki zadawały różne obrażenia, mortar działał jak należy, nie było postaci, która by miała w ekwipunku śmieci (czyt. recon z jego tugsem, mavem i soflamem, które przydają się na góra 3 mapach i są całkowicie bezużyteczne w TDM), shotguny miały wygar a pistolety się do czegoś przydawały. edit: pierwsze co powinno iśc pod nóż to wszystkie pojazdy - z czołgów usunąć jakieś kosmiczne, nakierowywane pociski; jetom dać zestaw rakiet p/z a nie nieskończoną ilość przez co biorą się akcje typu 11k punktów bedąc ciągle w powietrzu tylko dlatego, że rakiety z/p znerfiono do tego stopnia, że obecnie nikt z tym szajsem nie chodzi), helce usunąc naprawianie podczas lotu a AA uniemożliwić strzelanie na wprost (ustawić kąt wieżyczki na jakieś 30* aby nie wykorzystywano jej do walki z czołgami i piechotą). Pojazdy są cholernie OP i to jest fakt - wystarczy popatrzeć na killstreak ako (nie piję do Ciebie, tylko daję jako przykład ) aby zobaczyc jak bardzo nierówna jest walka maszyna-człowiek. Nie wiem, może to tylko ja tak mam ale irytuje mnie jak chce pograć a jakiś cwaniak albo ustawi się za górką na Firestorm i strzela 20 minut z jednego miejsca albo lata niezniszczalnym heli, bo za plecami siedzi jego kompan, który ciągle mu ja naprawia a ja mimo trafienia siedmioma rakietami nie dostaję nawet disable, bo w momencie jak rakieta trafi (a i to nie zawsze, bo oczywiście heli może mieć DWA ZESTAWY flar!) to niejednokrotnie nie dostaję nawet znacznika. Dla mnie ta gra w obecniej formie jest niegrywalna w trybach z pojazdami i coś wydaje mi się, że to się nie zmieni... no ale nic to, DIII na horyzoncie więc będę miał odpowiednie narzędzie do wymazania tej abominacji z pamięci. Przynajmniej do czasu BC3.
-
Teheran to straszna mapa - z lewej strony siedzą normalni gracze, z prawej siedzi plejada kamperów i tylko widać jak co chwilę coś błysnie i słychać ciągłe brzdęki spudłowanych pocisków. (CQ) Bazar jest ok ale tylko w momencie gdy nie ma spamu mortarami, bo wtedy robi się z tego drugi quake. (CQ/TDM) Seine jest bardzo fajną mapą na której nie można "noobić", bo rakiety i tak niewiele zrobią a snajperów siedzących w jednym miejscu można łatwo sprzątnąć, bo ich luneta wyróżnia się na czarnym tle. (CQ/TDM) Metro jest chyba jedyną naprawdę dopracowaną mapą gdzie również nie ma rakiet, snajperzy nie mają odpowiedniej ilości miejsca a dobrze polożony claymore potrafi ochronić nas w klku miejscówkach. (TDM) Firestorm sprawdza się wyśmienicie w TDM, w CQ już nie jest tak różowo, bo znowu mamy do czynienia z recon-festem, czołgi ostrzeliwują sie z bazy a helki nie pozwalają spokojnie przebiec z C do B. Mapa dobra ale jak dla mnie za mało budynków przez co pojazdy stają się OP (zwłaszcza na 64 gdzie w jednym momencie może być ich aż 8 na mapie). Caspian upadnie jeśli znerfią IRNV, bo to jest obecnie jedyny counter na kamperów siedzących w lesie (CQ). Z drugiej strony przemawia za nią to, że jest kwadratowa (TDM) przez co można bezproblemowo obejść przeciwnika a nie tak jak w Teheranie gdzie wszyscy spotykają się w środkowym punkcie mapy. Kharg jest idealną mapą do TDM - gracz ma do wyboru siedzenie w budynku albo ćwiczenie refleksu biegając pomiędzy kontenerami. Z tym drugim wiąże się tylko pewien problem - schrzanione spawny, więc jak dobrym by nie byc to i tak często oberwiemy w plecy od gościa, który pojawił się metr za nami. Mam nadzieję, że chociaż jedna z tych map, na których widok tak się cieszycie, będzie podobna do Oazy z BC2, bo własnie takiego klasycznego urban CC mi brakuje. edit: popieram zdanie Mordechaya - Wake Island to będzie niewypał. Mapa w kształcie podkowy BEZ budynków pomiędzy flagami? Przecież to aż sie prosi o dobycie snajperki i "obronę" posiadanych punktów. Dodatkowo wąskie to jak cholera więc nie widzę tutaj spotkania czołg-żołnierz. Na takim Firestorm można maszynę zajść i zasadzić jej rakietę w czuły punkt albo obłożyć całą C4 a tutaj jedyne co przewiduję to masowy spam minami (ako się ucieszy). Widać, że było to projektowane pod CQ24 na konsole i nie ma szans na CQ64 (chyba, że dla masochistów i miłośników strzelania rakietami pod nogi).
-
tak się zastanawiam - dlaczego w BF nie ma takiego killcama jak w MW? Przecież takie rozwiązanie jest znacznie ciekawsze - nie pokazuje dokładnej pozycji wroga ale za to mamy możliwość zobaczenia jak zginęliśmy tj. fart, skill, blindshot. Wiele razy zdarzało mi sie zginąć w iście randomowy sposób a dzięki takiemu rozwiązaniu miałbym odpowiedź na pytanie co i jak.
-
Na jakich zasadach będzie działał ten battlerecorder - będzie nagrywal przebieg meczu w formie filmu czy będzie to plik z koordynatami, który następnie będzie można odtworzyć w grze po uprzednim jego załadowaniu? Jeśli coś takiego jak druga opcja to super, bo w SC2 sprawdza się znakomicie - replay ma kilka kilo a zawier mecze po 30 minut.
-
Pograłem dzisiaj trochę na rush i muszę stwierdzić, że to jest tryb dla kretynów. Zmieniałem serwery trzy razy i za każdym razem trafiałem albo na mortar spamerów albo na 10 snajperów, którzy zamiast atakować siedzieli 10 minut w jednym miejscu. Wszystko przegrywaliśmy bo absolutnie nikt nie atakował a ja byłem jedynym, który kilka razy uzbroił mcomy. Najlepsze w tym wszystki jest to, że mcom stał całkowicie bez ochrony i wystarczylo do niego podbiec ale nawet tego nie chciało im się zrobić, Rozłożyli się na FS pomiędzy silosami i na górkach i tak siedzieli aż do samego końca. Z drugiej strony (jako obrońca) było dokładnie tak samo - w mojej drużynie sami snajperzy, w przeciwnej czołgi strzelające z kilometra i tak sobie siedzieli. Zrobilem raqe quita po 30 minutach meczu (bo dodatkowo serwer był ustawiony na 150 ticketów, ktore szły tak wolno, że chociażby człowiek stanął na głowie to nie miał szans na wybronienie). W każdym trybie trafią się gracze co siedzą w krzakach ale ani w TDM ani w CQ nie spotkałem takiego skondensowania idiotów jak to miało miejsce na szturmie. post jest kalką tego co napisałem na PCL
-
Kawałek puszczany podczas rozgrywek NHL/NBA, takie niby disco a'la Technotronic ale pamiętam, że był tam brodaty gość o posturze wrestlera, w koronie i obwieszony złotem.
-
Weź poprawkę na to, że Tasteless jest chory - ma obecnie chyba zapalenie spojówek (co zresztą bylo widać na streamie - wyglądał jakby spalił potężnego skręta). podczas komentowania powiedział, że naNi gra zergami, później, że jest w prawy gorny rogu (byl w lewym dolnym). Był dzisiaj z lekka zamulony ale to pewnie przez leki. Bitter jest jakiś taki wykrochmalony.
-
Steam mówi, że 38h przy czym ostatnie 3h można od tego odjąć, bo spędziłem je na eksploracji jakichs dziwnych zakamarków mapy (szkoda, że nie ma tutaj taki easter eggów jak w Fallout - sądziłem, ze jak będę zwiedzał rogi mapy to coś znajdę; tak samo myślałem z wodą - nurkowalem chyba z godzinę i nic nie znalazłem). Akcje z pomocnikiem rzeczywiście jakieś dziwne - daję jej jakiś szklany miecz na przechowanie (22dmg), kostur obslugi pająka, kostur ognistej kuli i buławę malak bala (ulepszoną do 59dmg) i daedryczną tarczę a ona wybiera kostur pająka i szklany szrot, który trzymałem tylko po to aby go zniszczyć w katalizatorze. Z takim zestawem jaki masz możesz miec niezłe problemy w jednej z ostatnich lokacji z gildii (nie będę spoilerował) - zmasowany atak tych zmutowanych elfów połączony z porażeniem potrafi nieźle napsuc nerwów. Proponuję ćwiczenia z zaklinania. Do 30lvl nawet tego nie ruszalem i teraz żałuję, bo to co można z tego wymiksować jest mocno dopakowane. Minus zaklinania to to, że jest wyjątkowo nieintuicyjne - nie wiadomo co można dodać do czego albo co można zniszczyć. Ostatnio chciałem zniszczyć ciuchy gildii, bo miały niezłe modyfikatory (dzięki którym móglbym zmienić kamień z rumaka na wojownika) ale okazało się, że katalizator nawet ich nie widzi. Gdzie można dostać likantropię? W tym mieście z jeleniem? Całkowicie olałem dolną część mapy i dopiero teraz zaczynam się tam zapuszczać i widzę, że może być ciekawie i nie jest to "kolejne miasto" jak to na dalekim zachodzie.
-
To jest bardzo poważne uchybienie - przez to nie mogę używać mojego pierwotnego nicka "dwuchlododwufenylotrojchloroetan"jestem oburzony @ako No i to jest właśnie pierwsza rzecz, która nie powinna a MUSI być znerfiona, bo to co się obecnie dzieje na rushu to jakiś cyrk. Support powinnien supportować team atakiem obszarowym uniemożliwiającym dojście do mcoma a w rzeczywistości jest on atakującym. Nieskończona ilość pocisków, brak jakichkolwiek kar i absolutne zero umiejętności w celowaniu. Powinni albo ustalić limit rakiet - np. 7 albo zwyczajnie usunąć mapę i w zamian dać klasyczny celownik, który stosuje się w granatnikach. Dlaczego? Wtedy raz, że support musiałby się nauczyć jak korzystać z mortara a dwa, że byłby uzależniony od drużyny tj. siedzę z mortarem i słyszę jak mówicie "rzuć dwie bombki na B, bo jest ciężko".
-
- raz zablokowałem się pod kamieniem, który nie miał bocznej tekstury ale to było z mojej winy, bo wiedziałem czego się spodziewać - raz miałem takiego smoka - raz Lidia robiła za poduszkowiec - od jakiegoś czasu smoki chyba się mnie boją, bo nawet jeden nie chciał lądować (a czekałem ze dwie minuty przy każdym). Zmieniło się to w momencie jak dostałem słowo sprowadzające je na ziemię. Z czym biegacie, w co idziecie?
-
Playoffy zdominowane przez P, tylko jeden T. W eliminacjach Nerchio na starcie spotka sie z MaNa - szkoda, bo wolałbym ich zobaczyć w kolejnej rundzie
-
no to pierwsze i najważniejsze - wrzucaj gear od momentu jak zdobylem slowo sprowadzające smoka na ziemię już walka z morsem wydaje się być trudniejsza :confused:
-
@ako na początku myślałem, że w tle odpalił mi się jakiś klip z Destiny i zacząłem przeskakiwać pomiędzy kartami
-
@Kazuun z helką i czołgiem piłem głównie do ako i Stony, bo to oni są miłośnikami żelastwa @ako Chodziło mi o termowizję zastosowaną w czołgu - gdyby mieli nerfować IRNV to również i to powinno oberwać, bo ten cz-b ekran na pustyni bylby cały bialy a tak jest kolejny, jak to nazwałeś, texture hack. Jaki z tego counter na snajpera jeśli nie można strzelać? Na soft zawsze można spotować, na hc zawsze można uciec z jego pola widzenia. Gdzie czasy kiedy kontrowało się snajperów myśleniem? Zostały na wielkich mapach z 34graczami. Na kicimęcie pokroju Paryża jakiekolwiek "myślenie", że zajdzie się snajpera i zabierze jego blachę nie ma prawa bytu, bo jak nei zabije Cię jeden z 15 pozostałych graczy (którzy kiszą się na kilku metrach kwadratowych) to zrobi to mortar/claymore/rakieta - wszystko strzelone na ślepo. druga kwestia - piszesz o easy mode a w Twoim top4 widnieje G3, USAS, M98 i AS VAL . Każdy gra jak lubi a jak DICE są tak nieudolni, że zestaw F2000+TL+IRNV ma prawo bytu to gracze z tego korzystają tak samo jak korzystają z M320 malując sufity na OM czy strzelając na ślepo rakietami. btw ciekawi mnie jakie oceny w CDA dostał BF3 i MW3. Kupuje ktoś to pismo? Pytam, bo jak zobaczylem oceny w PSXE to aż się chwyciłem za głowę.
-
Gdyby działały tak jak powinny to na mapach typu Kharg czy OF nic bys nie zobaczył, bo temperatura powietrza jest wyższa niż temperatura ciała. Jak na moje oko dywagujecie nad pierdołami, bo tutaj masa rzeczy nie ma przełożenia w rzeczywistości - od javelina, przez miny, które po położeniu na glebie są niewidoczne dla przeciwnika aż po moździerz, który widzi całą mapę. jak chcecie pełnego realizmu to polecam zacząć od maszyn - startowanie heli niech zajmuje ze 2-3 minuty natomiast jedna rakieta sprowadza je na ziemie a w przypadku czołgu trzeba czekać an drugiego gracza pelniącego rolę ladowacza, bo jak narazie to czołgi ładują pociski w magiczny sposób. IRNV powinno zostać znerfione ale tylko pod kątem odległości, bo to jest zabawka która ma być counterem na kamperów leżących w krzakach i ma sprawić aby nie czuli się bezkarni. Dodatkowo co w nim niby takiego OP? To jest zwyczajny red-dot tyle, że z zaznaczeniem i tak naprawdę nawet gdy zobaczę przeciwnika na drugim końcu rzeki to jedyne co będę mógł zrobic to go zaznaczyć, bo rozmycie i kropka zwyczajnie mi go zakryją. Dodatkowo - nie wiem jak wy ale ja biegam z IRNV na zasadzie szybkiego przycelowania, tj. wbiegam do budynku, przycelowanie, szybkie 180* w celu zbadania terenu i lecę dalej. Nie biegam z włączonym predatorem przez 90% czasu gry zwłaszcza, że w celowniku każdy jest równy i trudno rozróznić przeciwnika od sojusznika. edit: Na to, że wasze czołgi można naprawiać zapalniczką a heli można naprawiać w locie to już nie narzekacie. Dlaczego? Bo sami z tego korzystacie więc nie krzyczcie "IRNV OP" kiedy w tym samym czasie korzystacie z innych OP
-
Seryjny morderca to nie jest "fringe event". Śmieszy mnie postać Lee i tego co z nim robią - chłopak z ulicy zobaczył przezroczystego a Olivia zaraz mu pokazujke wszystkie ofiary, pokazuje szczelinę między wymiarami, opowiada historię powstania wydziału i postanawia dokoptować go do drużyny na co Broyles wyraża zgodę. Coś niezbyt dbają o tajemnice.
-
Drugi odcinek, scena zaraz po tym jak profesor uciekł. Wcześniej wspominano, że każdy wydział ma wlasne życie i nie jest zależny jeden od drugiego więc nie ma podstaw aby jakiś gość z innego wymiaru nagle zostawał głównodowodzącym oddziału z innego świata. Dodatkowo w tej samej scenie tłumaczy się ruda i ten co byl poparzony podczas gdy Olivia stoi z boku - gdyby to byl "nasz" Broyles to pierwszą, która by leciała z wyjaśnieniami byłaby blondynka. no i "nasz" Broyles zawsze chodzi w garniturze podczas gdy ich, o ile mnie pamięć nie myli, zawsze zgrywal twardziela i chodził w wojskowych ciuchach serial pewnie padnie po tym sezonie, bo jak narazie nie dość, że posucha to jeszcze przerywniki fabularne niskiej jakości - uczuciowy grzyb to większa głupota niż kosmici z Archiwum X
-
wytłumaczcie mi jedno, bo może mi coś umknęło - co w drugim wymiarze robi Broyles? Przecież on został wysłany jako balast w momencie jak chcieli przesłać rudowłosą. Bajki ze zmianą rzeczywistości po zniknięciu Petera nie kupuję, bo gdyby to miało wpływ na życie tamtego to pewnie też by wpłynęło na Francisa.
-
i bardzo dobrze - jak jeżdżący puszkami nie boją się javelinów a rakiet potrzeba ze cztery to niech chociaż czują respekt przed tym co może kryć się w ziemi. Skończy się supremacja czołgami gdzie gość wjeżdżał we wrogi punkt, darł się "my house!" i tłukł po wszystkim co się rusza podczas gdy przeciwnik uciekał w popłochu. Niech straci trochę czasu na niszczenie albo załatwi sobie gunnera, który zrobi to za niego.
-
FUS RO DAH dawno nic mnie tak nie wciągnęło tak jak zrobił to TES. Nawet nie jestem zwolennikiem nowożytnych rpg ale ta gra to majstersztyk. Oczywiście jest masa błędów ale to jest pierwszy prawdziwy sandbox więc mozna przymknąć na to oko. Jedyne co irytuje to "smocze dziecięcie". Kto to tłumaczył? Jest tyle ciekawszych opcji na przetlumaczenie dragonkin a oni wybrali najbardziej infantylne. Ilekroć ktoś się do mnie zwraca w ten sposób przed oczyma staje bawiący się ze smokiem bachor w pielusze. Oglądam różne gameplaye i dziwi mnie to jak ludzie kreują na początku swoje postacie - jak nie jakieś piekności to modele rodem z wymuskanego Dragon Age. Czy jestem jedynym, który wybrał norda, nadał mu nordyckie rysy i mimo posiadania kilku mocnych hełmów (w tym daedrycznego), biegam ciągle w tym z rogami? Do tego zarost jak nord, fryzura jak polska szlachta, malunki na twarzy a'la William Wallace, obowiązkowy brud na twarzy i tylko jedno sprawne oko. Nie wyobrażam sobie grania jakimś czyściochem/pięknisiem. btw jedyne co spieprzyli to same smoki - zrobili z nich latające szczury, które eksterminuje się bez puszczania alt i bez czarów leczących. Żebym więcej problemów miał z niedźwiedziem czy trollem niż z mitycznym stworem, którego boją się całe wsie... a nastepnie wysyłaja mnie z TRZEMA żołnierzami aby ubić gada w 20 sekund.
-
Slightly increased the range of the P90 and MP7 and PDW-R. w przypadku MP7 powinni dodać perka zwiększającego magazynek, bo przy obecnej prędkości strzału całość znika tak szybko jak w G18 Decreased the maximum damage and maximum range of the G3 and SCAR-H 7.62mm weapons. Nie rozumiem - G3 w przypadku TTK ma wynik rzędu 0.240s kiedy F2000 ma 0.212s a oni jeszcze zmniejszają dmg? Co najlepsze - PKP ma 0.185s i nikt go nie rusza. Reduced the damage from FIM-92 and SA-18 IGLA missiles against aircraft. Trzeba będzie opanować strzelanie z wyprzedzeniem i przesiąść się na RPG. Increased the damage and range of the 40mm BUCK rounds. Dobrze. Buck i to drugie były całkowicie bezuzyteczne. Już więcej fragow mam na dymnym. a najlepsze jest to, że znerfili coś co wymagało buffa a przenośną armatę zostawili bez zmian (USAS z FR)
-
http://battlelog.battlefield.com/bf3/pl/battlereport/show/6233857/1/269942059/ zostałem ochrzczony camperem, cheaterem, noobem, claymore whore i coś tam jeszcze. Na rekordziście zrobiłem chyba 3 nemesisy. Pod koniec strzelali już tylko z RPG. a Wy dalej grajcie w CQ z irytującymi kamperami, mortarami i resztą
-
Ja tam IdrA lubię, może nie tak, że mu kibicuję ale podoba mi się jego "I don't give a fuck" charakter. Dodatkowo jego BM jest o stopień wyżej niż BM reszty - wystarczy popatrzeć na jego mecze z CombatEX jak celnie kontruje jego tanie docinki. Jedyny gracz, którego nie lubię to iNcontroL. Kiedys dziwiłem się skąd w ludziach tyle niechęci do tego gościa ale teraz rozumiem. Zreszta jak zobaczyłem jego stream oklejony reklamami to jeszcze bardziej wyklarowało mi się zdanie na jego temat - wiem, pieniądze etc. ale jakoś Destiny albo WhiteRa potrafią streamować bez grafik a i tak ludzie lgną na ich kanały tysiącami. Co do stylu gry IdrA to rzeczywiście jego makro niszczy ale gość często przegrywa, bo jest cholernie uparty. Ostatnio przegrał, bo trzymał się combo crackling+infestor kiedy przeciwnik poszedł w HT. Przegrał z kretesem, bo sztormy zrobily z jego armii mielonkę ale mimo to pod koniec musiał dorzucić coś od siebie. Z tego właśnie powodu znacznie lepiej ogląda mi się mecze wspomnianego wcześniej Destiny albo Spanishiwa.
-
Widać Edku nie grałeś nigdy z ogarniętym graczem, który MAVem potrafi latać a nie tylko odbijać się od ścian. Nawet gdyby był on słyszalny (a wierz mi, że nie jest na CQ64 w metrze, w centrum akcji) to nie uchwycisz go pośród błysków, drgań ekranu i masy ludzi przelatujących przed nosem. Dodatkowo nie jest tak jak myśleliśmy wcześniej, że wymaga on rozpędu - wystarczy dotknąć gracza aby ten zginął.