Balem sie dzisiaj, ze wydam szescdziesiat kilka erotykow na sredni tytol i starsznei sie mylilem. Cholera, naprawde wiele krytyki jaka tu padla pod tym tytolem byla zupelnie zbedna.
Grafika rzeczywiscie moglaby byc duzo lepsza ale tez postacie nie maja przeciez posklejanych palcow, wszystko da sie strawic, za to klimat.. jest tak jak lubie, miejsami bardzo melancholijnie, miejscami stresujaco. Nowy Silent bardzo mi sie spodobal. Muzyka to pierwsza klasa, dodaje grze mnostwo napiecia( miesce w ktorym babka za drzwiami nuci sobie kolysanke- powalila mnie). System walki- coz mi sie w dwojce np nie podobal. Wrecz byl to jeden z niewielu olbrzymich minusow w grze i cholera mnie trafiala gdy prubowalem ubic pelzajace sie poczwary... teraz tego nie ma, nie mowcie tez , ze jest znowu tak prosto. Zdazylo mi sie, ze rzygajace potwory niezle mnie ubily. Co wiecej... Zagadki, tak te pozostly bez zmian, debilne rymowane wierszozagadki, wszelkie klucze, szukanie po(pipi)ek, ale to przeciez Silent
Z kolei postacie, te sa cholernie amerykanskie i bardzo dobrze pasuja do klimatu miasta( spotkanie z mama glownego bohatera wywarlo na mnie malutki wstrzas ), koles od broni, przyjaciolka Alexa- wszyscy ktorych do tej pory spodkalem swietnie wpasowali sie w klimat pograzonego w mroku miasteczka. Moze brat glownego bohatera jest troche zbyt mlodziezowy, ale na litosc to jeszcze dziecko ;P
Wszystkim ktorzy maja jeszcze jakies obawy odnosnie nowego Silenta moge powiedziec tyle, ze jesli podobaly sie wam poprzednie czesci, jesli byly dla was choelrnie klimatyczne i nie spodziewacie sie nowatorstwa to kupujcie smialo, bo nie ma nad czym sie zastanawiac. To seria ktora byc moze nei ruszyla do przodu ale tez nie cofnela sie w tyl. Dostaniecie porzadny kawal mrocznej przygody i spewnoscia nie pozalujecie. Dodam, ze nie mam w zwyczaju nadawac oceny grom ale tu smialo postawie 8- byc moze nawet osemke i zabieram sie za to dalej.