PoP z 2008 miał tylko dwa problemy:
1. Zakończenie było w płatnym DLC
2. ekran "GAME OVER" i powrót do checkpointa zastąpiono animacją ratowania księcia przez Elikę i natychmiastowy powrót do gry, przez co do dziś niektórzy mają ból dupy czego kompletnie nie rozumiem. Czy czulibyście się pełniejszymi graczami, gdybyście za każdym zgonem gapili się w ekran ładowania z bezużytecznym tipem przez kilka/kilkanaście sekund by powrócić do ostatniego checkpointa? A porównywanie lajtowego w założeniach PoPa do Soulsów to już w ogołe nieporozumienie, jabłka i pomarańcze.
oczywiście to tylko moja opinia, nikomu niczego nie narzucam
No spoko, ale dla mnie WW to najnudniejsza Zelda ever :(
Dla mnie jedna z lepszych xD nie wiem, ale ten wakacyjny klimat robi strasznie, a moze to po protestu sentyment:) ale na gamecube i wii u bawiłem sie swietnie
no co kto lubi przecież :D mi ogólnie chyba żadna 3D zelda (poza BOTW) nie przypadła do gustu...