Podobnie jak XM. muszę trochę zweryfikować moją listę, przede wszystkim usuwając "serie" gier i dokładając parę innych tytułów. Teraz chyba lista jest dużo lepsza od poprzedniej i brakuje na niej "fillerow" Mam nadzieję, że nic nie pominąłem...
Dark Souls 3 - zdecydowanie najlepsza odsłona serii Souls w ogóle
Rayman Origins - najlepszy 2D rayman od lat, lepszy według mnie od Legends
Monster Hunter 4 Ultimate - najlepszy MonHun ever
Grand Theft Auto V - najpełniejsze, najpiękniejsze i najlepsze GTA ever (choć tylko minimalnie lepsze od genialnej, aczkolwiek szaro-burej "czwórki")
Shadow of The Colossus - klasa sama w sobie
The Legend of Zelda: Link Between Worlds - najlepsza dwuwymiarowa Zelda i jak dla mnie najlepsza Zelda w ogóle
God of War 2 - najlepszy GoW
Super Mario Galaxy 2 - najlepszy 3D Mario przebijając genialnego SM64
Gothic 2 - klimat, klimat i jeszcze raz klimat! Chciałbym, by powstał kiedyś G5 na wzór kultowej jedynki czy dwójki
Chrono Trigger DS - moja pierwsza większa styczność z jrpgami, krótko mówiąc zakochałem się w świecie CT i w postaciach. Byłem zachwycony gameplayem, fabułą, grafiką i muzyką. Cudo
999 - moja pierwsza styczność z Visual Novel i krótko mówiac - mózg rozyebany. Hektotony czytania, ale fabuła i klimat to istny majstersztyk
Super Mario World - najlepszy 2D Mario. Nie uwazałem tak, dopóki nie przeszdłem na 100% wersji na GBA, wcześniej SMB3 był dla mnie ideałem w tej kwestii
Red Dead Redemption - świetny klimat dzikiego zachodu, świetne postaci, fabuła, gameplayowo to w zasadzie GTA na dzikim zachodzie. Na zawsze zapamiętam ending
Diablo 3 - D2 był tu fillerem, bo choć go lubiłem, to jednak nie był dla mnie bardzo dobry. Za to D3 to zupełnie inna historia, najpierw ukońcozny na X360, a teraz grany na X1 wciągnął mnie bez reszty w świat Sanktuarium
Harvest Moon Back to Nature - nie grałem w Stardew Valley, dlatego nadal, kultowy Back to Nature z PSXa jest dla mnie najlepszym harvest moonem ever. Stawiam ciut wyżej niż Friends of Mineral Town na GBA będące portem BtN
Crash Bandicoot 3 - Crash w szczytowej formie, często wracam do ogrywania tego klasyka
Forza Horizon - największe moje objawienie growe 2016 roku. Przegenialne wyścigi przepełnione przegenilanym klimatem. Ja, jako osoba mało zainteresowana wyścigami wsiąkłem bez reszty i wchłaniam kolejne odsłony serii bez popity
Danganronpa - moja druga styczność z VN. Jeszcze lepsze od 999. W to trzeba zagrać. Upupupupupu!
Binding of Isaac Afterbirth - jedna z tych gier w której spędziłem dziesiątki godzin i nie mam dość. Losowo generowane lochy, masa czarnego humoru i nawiązań do religii. I trudne. Świetny szpil
Wiedźmin 3 - jak dla mnie, to równie dobrze może to być najlepsza gra ever. Serio. Chyba najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem.
DOOM (2016) - Za 20 lat będę wspominał tego DOOMa, nie klasyka z 93 roku. Zaorała mnie ta gra
Super Metroid - długo nie wiedziałem co ludzie widzą w tej grze, póki sam w końcu porządnie nie przysiadłem. Poczucie zaszczucia, muzka, klimat, niezwykła swoboda w odkrywaniu mapy - zrozumiałem i pokochałem. choć nadal będę narzekał na wolne tempo.
Shovel Knight - najlepszy nowy oldschoolowy platformer ever, w którym zakochałem się bez reszty. Kto kocha 8 bitowe klimaty powinien zagrać. genialna gra z genialnym soundtrackiem i świetnym platformowaniem
Mario & Luigi Bowser Inside Story - najlepsza odsłona serii Mario & Luigi z gigatoną świetnego humoru, masą genialnych dialogów i świetnym gameplayem.
Pokemon Crystal - miałem problem z wyborem najlepszych pokemonów, ale Crystal w moim mniemaniu to tytuł ponadczasowy, doskonały w każdym względzie. Czemu nie remake, HG/SS? Jakoś w nich nie czuję tego starego klimatu grania na GBC, tego klimatu początku XXI wieku, kiedy grało się w nie na pirackim cartridgeu za gówniarza. Klimat tych pokemonów nie do podrobienia i zdecydowanie działa tu moc nostalgii.