Z racji tego, że mam wszystkie 4 talie fizycznego gwinta, kminię nad wersją dla 3-4 graczy. Pierwsze co przyszło mi do głowy to:
3/4 osoby graja w gwinta, kazdy ze swoja talia, kazdy po 10 kart (ew. 15 skoro wiecej ludzi)
Gra toczy się normalnie, po kolei każdy rzuca swoją kartę.
Karty pogody działają na wszystkich.
Umiejętności dowódców w zależności co robią.
Szpiegów rzucamy tam, gdzie chcemy tj. wbieramy gracza ktory przyjmuje szpiega
Pożoga działa na wszystkich.
Pożoga na kartach postaci działa na tego gracza, którego wskażemy.
Reguły pasu tak jak normalnie.
Żeton traci ten, co ma najmniej pkt.
Oczywiście są to bardzo ogólne zasady, warto by było się w to bardziej wgłębić, ale IMO miałoby to sens. Może wspólnie ogarniemy jakieś kompletne zasady dla gwinta 3-4 osobowego?
EDIT
Hum zaproponował, by zamiast odbierać po żetonie temu co ma najmniej pkt, lepiej DAWAĆ jeden żeton temu, kto ma najwięcej. Dzięki temu, przy wyrównanej walce gra by się nie dłużyła na milion rund, a skończyłaby się po maksymalnie pięciu (kazdy po 1 żetonie by miał + ostatni decydujący). Brzmi to sensownie według mnie.