uuuf, ależ dziś dobry dzień w soulsy miałem
archiwa bardzo fajna lokacja, mam nadzeję, że niczego nie zgubiłem po drodze. Ze wstydem przyznam, że trójkę czerwonookich na samej górze na schodach tuż przed bossem przebiegłem bo już miałem dość s(pipi)li.
Sam boss
padł za drugim razem, za pierwszym wziął mnie z zaskoczenia.
Ogarnąłem cutscenki w firelinku
zostałem przetransportowany do klin of the first flame. Domyślam się, że tu czeka na mnie final boss?
Zanim tam pójdę, wróciłem się do lochów
Tak czy inaczej, dziś już nie gram i dopiero w sobotę pogram. W sobotę więc zapewne skończę i prawdopodobnie pożegnam się z grą do wakacji, bo trzeba dalej cisnąć inne gierki