Nie urażasz mnie, jestem, jak sam napisałeś - człowiekiem nie posiadającym dobrego pióra, który jest pasjonatem zarówno gier jak i hobbystycznego pisania. Czy brak mi wiedzy teoretycznej? Na pewno. Ale komu nie brakuje w tej branży?
Kwestia znajomości języka ojczystego jak i obcych - Ci, którzy siedzą w branży growej i/lub dziennikarskiej od lat, mimo wszystko wiedzą jak napisać tekst, by brzmiał poprawnie i czytało się go dobrze. Mają również opanowany język w takim stopniu, by nie wprowadzać błąd swoich czytelników przez źle przetłumaczony tekst. A przynajmniej mam nadzieję, że tak właśnie jest. Jak to wypada z innymi, to wiadomo. Często, gęsto błędy składniowe, ortograficzne (jak już wspomniałeś na przykładzie polskiego IGN), źle przetłumaczone zdania z języka angielskiego. Ja pewnie walę takie błędy na prawo i lewo, chociaż każdy przetłumaczony przeze mnie fragment tekstu sprawdzam po kilka razy i czytam, czy na pewno oddaje sens oryginału. Ale ja w żaden sposób nie uważam się za dziennikarza czy redaktora. Ot, hobby.
Nie bardzo za to rozumiem co masz na myśli pisząc o odpowiednim targecie "tego typu" tekstów. Mówisz o tekstach z branży growej? Przecież jakby nie było targetu, to nikt by tego nie czytał
Nie uważam, że najlepsze teksty znajdziesz tylko na stronach kulturowych. Jasne, w pismach growych najczęściej idzie się pod publikę, pod masy, ale i tak można znaleźć dobre artykuły. PIXEL to inna sprawa, bo w zasadzie ciężko mi stwierdzić, czy ich target jest na tyle wąski, by mówić o wyspecjalizowanej grupie czytelników. Załóżmy, że tak nie jest, więc w takim razie jako pismo, które czyta spora ilość osób, większość ich tekstów trzyma poziom. Przynajmniej dla mnie.
Studiujesz dziennikarstwo, filologię, coś w ten deseń?
PS brawo, zmusiłeś mnie to trochę większego wysiłku w napisanie posta, niż tradycyjne "haha, glupoui jesjes, nie znasz sie, pixel goty"