-
Postów
17 932 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Rayos
-
Co mnie cieszy? "oficjalnie" pojawię się w branży, będę w creditsach nowej gierki! yay :potter:
-
Jak się zalockujesz na wroga, to rollujesz lewo/prawo (dookoła wroga, coś jak w Lords of the Fallen np.) lub tył, przód, tak jak prawie Qjon. Nie testowałem rolla poza walką
-
Jeszcze za czasów DSa był mikrofon w konsoli Big N, dotyczy to również 3DSa Wszystko się sprowadza do tego, czy MH4 ma voice chat, czy nie. Jeśli nie, to faktycznie pozostaje skype/team speak/cos innego.
-
popełniłem recenzję ostatnio, więc w sumie mogę tutaj wrzucić też, co by to 2x nie pisać tego samego. Shovel Knight (3DS) Czasy świetności NESa minęły jakoś 20 lat temu. Wówczas platformówki typu DuckTales, Chip & Dale, Darkwing Duck były jednymi z najlepszych w swoich rodzaju i ja po dziś dzień z radością do nich wracam. Dlaczego o nich wspominam? Shovel Knight – gra, która rozpoczęła swój żywot na serwisie kickstarter, blisko pięciokrotnie przebijając potrzebną kwotę na jej zrealizowanie – bardzo, ale to bardzo mocno nawiązuje do klasyki 8 bitowych platformerów. Czy oldschool w dzisiejszych czasach może się udać? Uprzedzając – może i robi to w diabelnie dobrym stylu! SZPADLE W DŁOŃ! Na ratunek księżniczce! Fabuła, jak przystało na rasową 8-bitową platformówkę nie należy do szczególnych. Shovel Knight, wraz z Shield Knight w latach swojej świetności podróżowali razem i byli najsławniejszymi rycerzami w królestwie. Pewnego razu jednak zapędzili się za daleko, do niebezpiecznego Tower of Fate, gdzie Shovel Knight utracił swoją lubą. Nasz protagonista popadł w rozpacz i przestał dbać o „swoje” tereny, przez to Enchantress i jej Order of No Quarter zaczęli sprawować rządy. Rycerzowi nie zostało nic innego, jak wziąć łopatę i wyruszyć na ratunek królestwa jak i Shield Knight, która być może nadal znajduje się w Tower of Fate. Get diggin’! Jak się gra? FE-NO-ME-NA-LNIE. Na myśl od razu przychodzą gry wymienione we wstępnie, na czele z Kaczymi Opowieściami. Co my tu mamy? Zbieranie skarbów? Jest. Otwieranie skrzyń? Jest. Skakanie na łopacie jak na pogo? JEST! Oczywistym jest, na czym najbardziej wzorowali się developerzy z Yacht Club Games. Rycerzem steruje się nad wyraz dobrze, nigdy nie miałem problemów z opanowaniem postaci. Na dolnym ekranie mamy cały czas dostęp do naszego ekwipunku, a na górnym oczywiście widzimy rozgrywkę. Cała gra jest podzielona na kilka sekcji: Główny level z bossem , mapa świata, miasto, specjalne levele – wyzwania gdzie możemy całkiem sporo zarobić o ile nie zginiemy po drodze. A ginąć w tej grze będziemy często. Wzorem klasycznych tytułów na NESa poziom trudności jest dość mocno wyśrubowany. To nie jest w żadnym razie gra dla świeżaków bądź ludzi o słabych nerwach! Nawet ja miałem nieraz problem z przejściem jakiegoś fragmentu gry. Śmierć jest tym bardziej bolesna, że gdy giniemy, tracimy część naszego złota, za który kupujemy ulepszenia zbroi i łopaty. Gdy po drodze do miejsca naszego zgonu uda nam się nie umrzeć, jest szansa, że odzyskamy worki z naszym złotem. Jeśli po drodze zginiemy… Cóż, wzorem Dark Souls – przepada nam to, co utraciliśmy. Jest to tym bardziej bolesne, gdyż checkpointy są dość skąpe na głównych levelach (na wyzwaniowych ich w ogóle nie ma), a przy New Game + ich ilość zmniejsza się jeszcze o połowę. Dla mnie poziom trudności jak najbardziej na plus, widać kolejne próby nawiązania do klasyków, jednak dla niektórych to mimo wszystko może być przeszkodą przed zakupem. Każdy level charakteryzuje się innym stylem. Biegamy po zamkach, łodziach podwodnych, laboratoriach, kopalniach. Na każdym poziomie czekają na nas nowe wyzwania, twórcy na każdym kroku zaskakują nas nowymi pomysłami, nie sposób się nudzić. Oczywiście zwieńczeniem każdego poziomu jest walka z bossem. Tutaj mały zgrzyt, bo praktycznie każdego dało radę przejść na jedno kopyto atakując od góry… W trakcie gry zdobywamy nowe wyposażenie, ułatwiające nam przygodę, jak i również umożliwiające dostęp do miejsc wcześniej nieosiągalnych. Znajdujemy także kartki z muzyką, gdy zwrócimy takowe do barda w mieście, będziemy mogli bezproblemowo odsłuchać utwory z gry. Oldschool! A jak gra wygląda? Świetnie! A przynajmniej patrząc przez pryzmat 8-bitowców. Pixele oczywiście są widoczne, ale cały feeling gry, desing lokacji, postaci, sprawia, że grafika ani trochę nie razi, ba – jest nawet atutem. Dodajmy do tego ładne efekty specjalne typu wybuchy bomb, błyskawice, deszcz, bardzo dobrze zrealizowany efekt paralaksy czy naprawdę dobry efekt 3D i obrazuje nam się naprawdę ładna pozycja do ogrania. W zasadzie w tej kwestii nie ma się do czego przyczepić, najwyżej do tego, że często postacie nachodzą częściowo na ściany, ale to już czepianie się na siłę. THAT MUSIC! Mamy staroszkolny poziom trudności, mamy 8-bitową grafikę, więc logicznym jest to, że muzyka również będzie nawiązywać do czasów świetności Famicoma. Muzyka w większości przypadków jest bardzo udana, niektóre utwory zapadają w pamięć i aż chce się ich słuchać. Z drugiej strony, niektóre utwory wyraźnie odstają, jakby w pewnym momencie brakło twórcom inwencji twórczej na kreowanie utworów. Szkoda, bo większość to naprawdę bardzo dobrze skomponowane dzieła. Oczywiście nie samą muzyką soundtrack stoi, ale wszelkie dźwięki tła, dialogów (klasyczne „pikanie”), ataków, itd. Itp. są w porządku, raczej ciężko było coś w tej kwestii zawalić. Shovel Knight to typowy powrót do przeszłości. Istna sentymentalna podróż w czasy dzieciństwa, kiedy to w dniu I komunii ogrywało się DuckTales 2 i wcale nie chciało się iść do kościoła. Jest niemal perfekcyjnym trybutem dla starych, dobrych czasów. Dość krótki czas przejścia (~7 godzin bez większego przeszukiwania leveli, oczywiście nie licząc New Game+) przy wysokiej jak na nasze standardy cenie wynoszącej 60 złotych sprawia, że trzeba się parę razy zastanowić, czy warto. Jednak, kiedy przebolejemy cenę, dostajemy produkt niemalże idealny w każdym aspekcie. Jeśli chcecie poczuć się jak w latach 90. kiedy w Polsce królował Pegasus – kierujcie się do eShopu. Nie pożałujecie. 9+/10 i znak jakości Reggiego PS w drodze są darmowe DLC, w tym 3 osobne kampanie dla bodaj Plague, Specter i King Knight. Więc te 60 zł wygląda trochu lepiej patrząc przyszłościowo
-
Heh, to dziwne, bo mi coś nie chciał biegać xd whatever
-
Nope,lockowanie działało bdb, tradycyjnie r3 a potem w razie czego zmieniasz cel wychylajac gałkę. Natomiast nie moglem rozgryzc... Jak się biega
-
Chyba, że tak :-)
-
Nie ma żadnych nagród. Grałem chwile, jest dużo dynamiczniej niż w serii souls. Grafika bdb, klimat goty, ale gra wydaje się przeraźliwie prosta. Zwolnień nie uswiadczylem, nawet kiedy na ekranie było sporo wrogów. Nie przeszedłem, bo zacząłem grać od razu po jakimś kolesia, nie chciało mi się resetowac dema, wiec grałem bez itemow z mniej niż połowa życia. Mimo to potrzebowałem sporo (jak na soulsa) ciosów by mnie zabić. Gra będzie goty, to oczywiste, ale nie przekonala mnie do kupna ps4,niestety... Najbardziej mnie martwi zmniejszony poziom trudności.
-
Za plusa jest niebieska koszulka i smycz, lbp za zdobycie kompletu pieczątek na miejscu. 7 za gierki, 1 za odpowiedź na pytania (koleś Ci praktycznie podaje odp.), 1 za zdjęcie w budce i na fejsie i jedna za... Śpiewanie w singstar
-
Wolę mieć na cartridgeu.
-
źle szukasz 10.5 zł jeśli pamiętam
-
dlaczego nie moge wlaczyc multi? chcialem w koncu odpalic GTA online na ps3 ale ciagle wywala mi blad ze uslugi sieciowe rockstar sa chwilo niedostepne
-
Wróć się na pierwszą mapę
-
Kody vip. U nas niedostępne ale np. na www.nintendo.co.uk możesz te kody rejestrować. Gry są warte 250, konsole więcej. Za kilka tysięcy punktów, możesz sobie zamówić jakiś gadżet z wcześniej wymienionej strony pod linkiem star catalogue. Są to gadżety typowo kolekcjonerskie, niedostępne nigdzie indziej (chyba, że na ebayu bo ogromnych cenach). Oczywiście, mając konto na UK, możesz zamówić sobie coś do znajomych w UK by Ci odesłali to do Ciebie. Ja tak robię, tzn zbieram jeszcze pkt (mam ponad 8k), niedługo coś kupię, to mi znajomy podeśle
-
Serial nadal śmieszy i bawi, tylko w trochę inny sposób. Nadal się go bardzo przyjemnie ogląda. Aż chyba sam zacznę lecieć znowu od 1 sezonu. Alex GOTY laska, rwałby jak Sheldon teorię strun
-
nieważne, moim zadniem ta "konsola" to niewypał. PSP GO proszę szanować, bo to naprawdę kawał dobrego hardware'u. Mam i bardzo sobie cenię, jest wygodny, kompaktowy, najlepsza wersja psp ever. Brak napędu można przeboleć. (Tak, mam klasyczne PSP)
-
W zasadzie vita tv służy do jednego - streamowania gier z PS4 na innym TV. Dlatego u nas to się nazywa PlayStation TV, żeby nie kojarzyło się w ogóle z Vitą
-
Okładka GOTY, czekam z niecierpliwością! Kiedy dokładnie ma byc premiera? Liczę na to, że u nas też będzie limitka. MonHun 4U kolekcjonerka, W3 kolekcjonerka, MM kolekcjonerka, JAK ŻYĆ?!
-
Whoa :O świetna! Tylko czemu taka droga
-
A ja... a ja przeszedłem tylko WarioLand 4 Czy usprawiedliwia mnie to, że wymasterowałem go, bo tak genialny i zacny platformer to był?
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Rayos odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Michał, podrzuciłbyś ten artykuł? Szkoda, że nie wrócili do starej okładki jednak :< -
A mój Mario Kart czeka od premiery aż w końcu kupię WiiU SOON