a ja wczoraj ogarnąłem 2 najgorsze lokacje
Wyzwania nie były wcale złe, zwykłe i hard chyba wszystkie pękły za 1 razem, z impossible miałem drobny problem pierwszym, ale jakoś się udało w końcu. labirynt za to wcale nie był taki zły jak tu czytałem, jasne, jest nudny i powtarzalny, ale chyba miałem spore szczęście, bo kotwice wypadały mi od razu i pierwsze 4 złote skrzynie mi dały w sumie 3 kotwice. Piąta otwarta dała mi czwartą xD. Z półtorej godzinki może mi zajęła ta lokacja. Teraz już "tylko" poczyścić lokacje, ogarnąć kruki... Niby mi się nie chciało odpalać już tego gowa po skończeniu (czego nigdy w gowach nie miałem, zawsze po 1 ukończeniu od razu wskakiwałem na wyższy poziom trudności i cisnąłem od nowa), ale jak już włączyłem to ciężko było się oderwać Coś jednak w tej grze jest, że przyciąga do siebie...