-
Postów
100 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Rozbo
-
A tu się z Tobą nie zgodzę. Skąd pomysł że jest tu zaprzeczenie, skoro w pierwszym przytoczonym przez Ciebie zdaniu Butcher pisze o serii (czyli o całości dorobku KZ), a w drugim odnosi się tylko do ostatniej części Killzone'a? Akurat faktem jest że fabuła w K3 to kicha totalna, co nie zmienia faktu, że Killzone jako całość wciąż się jednak broni pod tym względem.
-
Ha, i ja gdzieś w szafie znajdę ten plakat z Armitage (nawet całe OAV gdzieś się na VHSie wala )
-
Szczerze? Tak, polecam. Oczywiście pod warunkiem, że już zaliczyłeś szpile wyżej oceniane. I taki jest, chyba dość logiczny moim zdaniem, wykładnik tej oceny. To oczywiste, że w pierwszej kolejności wydajemy nasze ciężko zarobione pieniądze na gry, które w mediach zyskały oceny wyższe, co nie oznacza że gra na "siódemkę" musi byc automatycznie spisana na straty. Po prostu powinna mnieć mniejszy priorytet niż hity z pólki 8,9. Natomiast krzywdzące byłoby wystawienie władcy "piątki", bo to po prostu dobra gra i na taką ocenę nie zasługuje. Pozdro
-
Rozi nie tak dawno pisałeś, że obchodziłeś 18 urodziny. Gdy PE miało 'stary klimat" to ty miałeś lat około 5. Nie sądzę byś wtedy czytał PE ________________________ przeczytałem właśnie recenzję Władcy Pierścieni autorstwa Rozba. Recenzja ok , jednak gdybym zakrył sobie ocenę i miałbym odgadną z samego tekstu jaka autor wystawił ocenę to byłbym pewien, że będzie tam 5-6 . tekst ewidentnie opisuję grę PRZECIĘTNĄ a tu 7 czyli gra BARDZO DOBRA. dewaluacja ocen jest tragiczna, nie dziwi , że dla firm oceny w pismach/sieci poniżej 80 to porażka skoro mamy taką ocenową inflację A dziękować, dziękować. Krytyka jak najbardziej trafna i masz do niej prawo. Jeśli z tekstu wg. Ciebie nie wynika że to gra na 7, tzn. że nie zdołałem Cię o tym przekonać. Czyli argumenty nie wystarczające wg. Ciebie choć mi osobiście wydaje się, że przedstawiłłem je odpowiednio. Tak czy inaczej o tej kwestii będę pamiętał na przyszłość. Tymczasem Władca to naprawdę gra na siódemkę, czyli dobra - ni mniej, ni więcej. Bawiłem się przy niej dobrze, choć początkowe godziny z nią spędzone wcale tego nie zapowiadały. Pozdro
-
Taaa, Ghost Rider i GR 2099 to bodaj najlepsze MM, które się pojawiły. Problem w tym, że jak na złość właśnie te dwa MM straciłem :confused:. Wiele bym dał żeby je dostać
-
Miałem tak samo.Ja jak to zobaczyłem,to aż wygżebałem z czeluści szafy pierwszy numer Batmana wydany przez Tm-Semic.Świeczki w oczach staneły jak sobie człowiek przypomniał tamten okres z życia. Hmm pierwszy nawet nie wiem czy mam, muszę sprawdzić Mam na pewno pierwszego Spider-Mana Ja też wygrzebałem ostatnio kilka zeszytów z Gackiem, Pająkiem i innymi. Ach, piękne czasy TM-semic. Najlepszy był cykl "Mega Marvel"...
-
Heh, wzruszyłem Orsona...to już coś . A tak na serio, dzięki - mam nadzieje że nie tylko ja wychwyciłem kilka ciekawych smaczków w tej grze. Pzdr
-
Tak, ale Kali mówi o ocenie za grafikę, a nie za całokształt (nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem, ale wydaje mi się, że masz na myśli własnie ocenę całościową). Zresztą tak czy inaczej trzecie Gearsy nie dostały dychy ani za grafike ani za całokształt, więc nie ma o czym mówić..
-
Ale znalazłeś się? Pytam, bo kiedys miałem ten sam problem
-
Heh, dzięki O to właśnie chodziło, żeby wzbudzić zainteresowanie. Co do Uncharted....zobaczymy:) Na pewno nie będzie tak prosto jak z Gearsami bo i materiał źródłowy trochę inny (nie ma tak dużo źródeł "pozagrowych"), ale jeśli faktycznie padnie wybór na Uncharted w przyszłym numerze to na pewno coś wykombinujemy Pozornie tak, ale jak już wspomniał Soq, OCCJ skupia się wyłącznie na samym świecie przedstawionym w grze i jego historii (często tylko częsciowo przedstawionej w samych grach z danej serii) Pozdro
-
Widzisz, pisząc daną recenzję staram się oddać emocje jakie towarzyszą grze i jednocześnie podpasować stylistykę wypowiedzi, do klimatu jaki w danym tytule panuje. GoW to nie jest gra dla grzecznych chłopców, tylko ostra strzelanina w której mięcho, zarówno jezykowe jak i to prawdziwe lata na lewo i prawo. Grając w taką grę od razu na usta rzuca się momentami "o Kuuurrr....!", albo "o ja pier...ole!" I wcale nie chodzi o to, by sprawić aby PE było, jak to ujałeś "luźne" i "cool". Po prostu w moim odczuciu pisząc o Girsach nie sposób nie chlapnąć sporadycznie mięsiwem Rozumiem, że Ci się to może nie podobać, ale zapewniam, że przy recenzji gry o innym klimacie, nie użyłbym takiego słownictwa. Co do informacji o edycjach kolekcjonerskich - niezbyt lubię pisać o rzeczach, z którymi nie miałem bezpośredniej styczności. Gdyby wydawca udostępnił mi Girsy do recenzji w Epic Edition to na pewno napisałbym o zawartości zestawu i poddał ją ocenie Mimo to wezmę pod uwage to co mówisz i na przyszłość postaram się wrzucać choćby wzmiankę o różnych edycjach. Dzięki i pozdro
-
Dodam jeszcze, że z załozenia chcemy nie tylko przedstwić Wam fabułę poprzednich części, ale znaleźć o świecie gry i jego historii coś ponadto, co można znaleźć w innych źródłach (książkach, filmach, komiksach itp.). W ten sposów nawet stary wyjadacz, który zna gry z serii może potencjalnie znaleźć coś nowego i ciekawego odnośnie swojego ulubionego uniwersum. True,true... Ja też dopiero wgryzam się w przygodę Jensena. Ostatni numer był mega pracowity, ale to co Wam w nim dostarczyliśmy powinno chyba wynagrodzić brak zgrentgena
-
Wyobraź sobie, że to sobie wyobraziłem. Mimo wszystko nie sądziłem jednak, że w tak banalny sposób sprowadzisz ten problem do czystej matematyki. Dlaczego? Ponieważ przynajmniej część tych elementów o których wspominasz w perspektywie całego tekstu nie ma wartości wymiernej. Oczywiście możemy przyjąć zasadę, że za jeden błąd językowy (np. składniowy) odejmujemy jedno oczko i tak dalej. Problem w tym, że mylisz treść z formą. Jeśli np. ocenialibyśmy Deus Ex np. na podstawie przesłanek czysto formalnych, wyszło by z tego mierne g.ówno. Tymczasem jako całość gra ma unikalny wydźwięk. To właśnie jest treść, która wymyka się kryteriom zliczalnym i czyni Deus Ex grą świetną. Trochę się zapędzam ale niech będzie - myśle że przykład dość przejrzysty: to tak jakbyś mówił że kubistyczny obraz Picassa jest do d.upy w porównaniu z impresjonistycznym dziełem Moneta. Gęby jakieś takie kanciaste, brak jakiejkolwiek perspektywy - no bałagan totalny na tym płutnie. Za formę minus 10 dla Picassa. Tymczasem zarówno jeden jak i drugi malarz mają rzesze wielbicieli. Ci wielbiciele nie dogadają się między sobą, ale nie muszą, bo operują inną estetyką i na podstawie innych kryteriów odczytują treść. W jaki sposób chcesz wobec tego porównywać treść PE do np. Polityki? Nie, nie jest wcale kontrowersyjne. Jest frazesem . Tym bardziej w jego obliczu nie boli mnie że jesteśmy małym wydawnictwem, a większość tekstów i tak broni się sama. Pozdrawiam
-
Ale o co chodzi znowu? Nic nowego do dyskusji nie dorzucasz, powtarzasz obalone tezy Pereza. Podałem nawet takie źródła, które zostały skasowane z mojego posta - został po nich jedynie odnośnik numer [3]. Nie denerwuj mnie z tym "bo każdy wie jak jest", podobnie jak Perez, bo dotyczyło to tylko tego, że priorytet jest szybszy od przesyłki ekonomicznej. A to chyba każdy wie? Dałem nawet na specjalną prośbę Pereza odnośnik do normy Poczty Polskiej. Argumentację przedstawiłem całkowicie racjonalną a nie spotkałem się z żadnym sensownym kontrargumentem. Nawet skasowana wypowiedź Fenixa zdawała się sugerować iż mam co najmniej trochę racji Szkoda że została usunięta. No litości. Czytam i po prostu oceniam wartość merytoryczną danego tekstu. Oceniam to ile zdobyłem nowych informacji, to czy jest rzetelny, przemyślany i logiczny, w końcu ostatecznie oceniam to czy jest napisany zgodnie z zasadami języka polskiego. Tak w skrócie oceniam wartość czytanego tekstu. Czy taka odpowiedź Cię zadowala? No dobra, to metodę oceny treści już mamy. Całkiem sensowna, trzeba przyznać, jeśli chodzi o ocenę merytoryczną danego tekstu. Nadal jednak nie odpowiedziałeś na zadane przeze mnie pytanie: na jakiej zasadzie porównujesz treść zawartą w tygodniku politycznym, do treści zawartej w miesięczniku branżowym (jakimkolwiek zresztą). Biorąc pod uwagę zupełnie inną tematykę, cykl wydawniczy i masę innych pierdół. Acha i dokładając do tego stosunek do ceny pism, o którym nie omieszkałeś wspomnieć. Rozumiem ocenienianie treści porównując pisma o tym samym profilu i tematyce, ale naprawdę nie wyobrażam sobie jak można w racjonalny sposób porównać tak różne, powiedzmy to brzydko, produkty? Pomyśl sobie jak Twoje porównanie wypadłoby gdybyś zapytał o to nastoletniego fana gier, a jakby wyglądało, gdyby wypowiedział się biznesmen w średnim wieku interesujący się polityką i gospodarką. Widzisz, wychodzi z tego frazes, którego nie można tak naprawdę poprzeć logiką, tylko czyto subiektywnymi odczuciami. Pytanie jest więc takie: czy frazes "oferują więcej treści za mniejszą cenę" możesz w jakiś logiczny sposób uargumentować?
-
Pajac, jedyną osoba dopuszczającą się tutaj manipulacji jesteś Ty. Z jednej strony zaznaczasz, że czynisz jedynie pewne założenia w dyskusji jednak zręcznie, jakby mimochodem dodajesz zwroty typu "bo każdy wie jak jest", albo "obliczyłem to rozsądnie". Mam wrażenie, że doskonale wiesz, na co zwróci uwagę przygodny czytelnik. Na pewno nie na argumenty, dość mgliście przedstawiane w Twoich wypowiedziach. Oferują dużo więcej treści za mniejszą cenę, a i ta treść bywa o wiele wyższej jakości niż ta w PE. No bo wybacz, ale tyle lipy widzę w PE że aż się czasami odechciewa na to patrzeć. Swoją drogą jestem ciekaw na jakiej zasadzie to obliczyłeś/zmierzyłeś. Jaką metodę obrałeś przy mierzeniu czegoś, co jest praktycznie niemierzalne. Porównywać do siebie treść zawartą w pismach o różnej tematyce, różnym zakresie poruszanych kwiestii i różnym rodzaju odbiorcy (a idąc jeszcze dalej, o innym nakładzie i budżecie) to świetny, bardzo racjonalny sposób rozumowania. Czy oświecisz mnie na jakiej zasadzie to ustaliłes? Nie, poważnie - jestem bardzo tego ciekaw. Tylko proszę o konkrety, a nie kolejne hasła i slogany.
-
Czasy są takie, że Internet zdecydowanie dominuje jako źródło informacji... co nie pozbawia nas prawa do poszukiwania tych informacji gdzie indziej, jesli tylko mamy na to ochotę. Póki co książki wciąż są drukowane, gazety wydawane, a wycieczki w rózne zakatki świata nie sprowadzają się jedynie do wyszukania krajobrazu w google. Byłoby to proste i szalenie nudne. Nie wiesz tak naprawdę, czy ludzie którzy przez X czasu zastanawiaja sie co to jest cel-shading może już dawno wpadli na to, żeby sprawdzić to w internecie, tylko po prostu chcą się tego dowiedzieć w inny sposób. Ich przywilej.
-
Rozumiem słowniczek pojęć przydatny dla osób mieszkających w lesie gdzie nie ma dostępu do internetu i PE jest jedynym "oknem na growy świat" ale pytanie NA FORUM co to jest cel-shading, kiedy ma się dostęp do google które ładnie wyjaśnia na milionie screenów co to jest, to już robienie z siebie informatycznego analfabety. Widzię, że Twój punkt widzenia jest jedynym własciwym, dlatego tak łatwo przyszło Ci obrażenie Tyskiego. On nie jest informatycznym analfabetą, tylko może po prostu (tak jak wspomniał Kali) chciałby wyrwać czasem ślepia sprzed ekranu monitora i poczytać o tym gdzie indziej. To że Ty lubisz buszowac po necie, nie znaczy że inni tak lubią. Wbrew pozorom to jeszcze nie te czasy, że internet stał się jedynym źródłem informacji. I bardzo dobrze. Słownik został stworzony na wyraźną prośbę czytelników i w założeniach miał byc alternatywą dla kolejnych bezpłciowych wpisów na Wikipedii, ponieważ nie jest skierowany do byle kogo, tylko właśnie do Was - naszych czytelników. Pozdrawiam
-
Orson, czekałem na to dwa lata Chyba pójdę się upić...
-
To teraz powiedz ty mi co byś napisał o ich uniwersum nie licząc tego, co wiadomo z recenzji tych gier (i pomijając ciekawy artykuł jaki był na PS3 Site dotyczącym, czy to faktycznie Helghaści byli tymi złymi i pomijając to, że ja mam tylko PS3, więc nie znam np. Halo)? Nie pytam, żeby jakoś dopiec, czy coś, tylko z ciekawości. Jak mnie przekonasz to popre twój pomysł, bo teraz nie wiem co o tym sądzić. To ja się włącze. Uniwersum Killzone jest wbrew pozorom całkiem bogate i daleko wykracza poza to, co zostało pokazane w grach(wystarczy pobuszować trochę na stronie Killzone 2, żeby znaleźć masę ciekawego materiału) W sumie z tym cyklem uniwersów growych to niegłupi pomysł.... PS. A propos zarzutu o zmniejszenie ilości tekstu kosztem grafiki. Jak mamy Was przekonać że to się nie zmieniło ani odrobinę? Ja wiem, że obecny layout może sprawiać inne wrażenie, ale rozumiem, że żaden z Was nie podjął się karkołomnego zadania przeliczenia znaków w danym tekście?
-
Nie miała premiery w Europie. Ukazała się już w USA i Japonii, zatem jest na rynku, a opóźnienie premiery PAL to już nie nasza wina. Recenzję mieliśmy w PE w zeszłym roku, więc i gra trafiła do podsumowania za 2010. Ok Wy mieliście, ale głosowanie dotyczyło też czytelników, a przeciętny czytelnik nie miał dostępu do tej gry przed premierą w PAL, dlatego ludzie głosowali w ciemno nie grając w tą grę. Oczywiście można założyć, że głosowali Polacy mieszkający w USA... Hm no tak może i głosowali w ciemno, ale czy to nasza wina? Generalnie skoro gra ukazała się w 2010 roku, to nie widzę absolutnie żadnych przeciwwskazań, aby umieścić ją w głosowaniu za ten właśnie rok. I nic tu nie poradzi opóźnienie premiery PAL. To trochę tak, jakby upierać się, że Mass Effect 2 będzie tez kandydować do miany gry roku 2011, bo dopiero teraz pojawiła się wersja na PS3. Zgadza się. Przecież podobnie było w zeszłym roku w przypadku Demon's Souls. Dzięki, dzięki. Tak naprawdę to wszystko napisałem ja sam, a chłopaków popodpisywałem, żeby nie było im przykro
-
Shift był tylko jednym z kilku tytułów do ogrania w Niemczech (co zresztą możesz przeczytać w tekście o Shifcie). A jako że wszystkie pozostałe należą do gatunków, w których się zazwyczaj specjalizuję, to masz już odpowiedź na swoje pytanie. Poza tym to, że nie jestem jakimś wielkim fanem ścigałek (co szczerze wyznałem), nie oznacza, że w ogóle w takie gry nie przycinam. Nie trawię wprawdzie GT5, ale Shifcik to co innego Pozdrawiam
-
Uwielbiasz teorie spiskowe, co nie?
-
Europejskie ceny?! Stary, Japonia od dawna słynie z drożyzny...niestety.
-
Jeśli masz na myśli stopkę redakcyjną, to Myszaq wciąż tam jest. A skoro jest to po co go żegnać?
-
Gro Wróć brakujące gry z #159
Rozbo odpowiedział(a) na adamlutek temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
W zasadzie braliśmy pod uwagę większość z tych gier, o których piszecie, ale pamiętajcie, że tytuły, które pojawiły się w artykule, zostały wytypowane na podstawie głosowania. Być może kolejność, lub brak pewnych tytułów moze Was dziwić, ale to ranking zg(red.)ów. Przemówiło ciało redakcyjne:) Nawet dla nas niektóre pozycje są zaskoczeniem (po podliczeniu głosów), ale to jest właśnie fajne w tego typu rankingach. Zachęcam do dyskusji na ten temat, bo sam jestem ciekawy Waszych typów. A co do MGS i FF, to tak jak wspomniał Orson - te gry maja kontynuacje, bądź bardzo aktualne spin-offy (FF Crisis Core). Pozdrawiam