Nie wiem dlaczego przy tworzeniu Maiden of Black Water dostali takiego wylewu, ale po 2 godzinkach z Mask of the Lunar Eclipse jestem totalnie oczarowany Same projekty lokacji, eksploracja, muzyka, dźwięki, klimacior, duchy, postaci i ekspozycja fabularna, no i sama historia, po prostu oh i ah. Chociaż tekstury (szczególnie ściany) mocno straszą i wygląda to jak no z Nintendo Wii momentami mocno xd, ale pieprz, oldschool i napięcie rekompensuje po stokroć. Wcześnie budzik nastawiam i cioram dalej.