Z tym, że właśnie walka w Callisto to jedna z lepszych rzeczy (oprócz walk z bossami) obok grafiki. Chociaż, lepsza to i tak za dużo powiedziane, bo walka z kilkoma przeciwnikami to dno, lokacje obsiane w kolce i pułapki, mmm niesamowita immersja xD Ślepi przeciwnicy reagujący na dźwięk, bardziej obsrani niż główny bohater. Jest kasztanem i tyle. Wszystko posklejane na taśmy